Ponowanie w rejonie wsparcia

Wczorajsza sesja nie wpłynęła w żadnym stopniu na zmianę wizerunku technicznego wykresu.

Wczorajsza sesja nie wpłynęła w żadnym stopniu na zmianę wizerunku technicznego wykresu.

W porannej fazie handlu obóz byków próbował zaakcentować swoją obecność, ale działania byków nie przerodziły się ostatecznie w jakąś trwalszą tendencję. Rynek wszedł dla odmiany w fazę ruchu bocznego, gdzie nieco większą aktywnością zaczęła odznaczać się strona podażowa. W konsekwencji kontrakty ponownie znalazły się rejonie najbliższego obecnie wsparcia technicznego: 2309-2312 pkt.

Jak już wielokrotnie podkreślałem, oprócz kilku istotnych zniesień wewnętrznych tworzących w/w zakres, strefa posiada również wzmocnienie wywodzące się z klasycznej AT. Można zatem stwierdzić, że z punktu widzenia techniki utrata w/w zakresu wskazywałaby na pogłębiającą się słabość byków, co przemawiałoby oczywiście za kontynuacją tendencji kształtowanej przez sprzedających (bezpośrednim celem stałaby się w tej sytuacji średnioterminowa strefa wsparcia: 2293-2296 pkt, utworzona na bazie dwóch podstawowych zniesień: 38.2% i 68.5%, a także symetrii).

Reklama

W obecnej, dość skomplikowanej jednak dla byków sytuacji technicznej, o pozytywnym sygnale można by było mówić dopiero w przypadku trwałego wybicia znanego nam już przedziału cenowego: 23592363 pkt. Nie gwarantowałoby to trwałej poprawy sentymentu, ale przynajmniej zwiększyło prawdopodobieństwo wykrystalizowania się nieco silniejszego ruchu kontrującego. Co więcej, wiązałoby się to także z załamaniem pro-spadkowego układu ABCD, którego projekcje (między innymi: AB=CD) wręcz książkowo wzmacniają wymieniony przed momentem obszar cenowy (ten istotny wątek eksponowałem we wczorajszym materiale wideo, posiłkując się wykresem w skali 60 minutowej).

Podsumowując, trudno obecnie skupiać się na jakichś nowych wątkach, które dotyczyłyby zmiany nastawienia obozu popytowego. Od kilku tygodni na tym polu zaszły dość wyraźne zmiany i przebieg ostatnich sesji wskazuje jednak na zwiększającą się aktywność podaży. Kluczowym momentem było tutaj z pewnością przełamania respektowanego od dłuższego czasu węzła popytowego: 2359-2363 pkt. Po tym wydarzeniu kontrakty znalazły się w rejonie następnego wsparcia fibo: 2309-2312 pkt, i obecnie ten właśnie klaster cenowy jest głównym punktem odniesienia.

Jeśli chodzi natomiast o zapory podażowe, to nasza uwaga powinna być cały czas skupiona wokół bardzo charakterystycznego rejonu cenowego: 2359-2363 pkt. Jak już wielokrotnie podkreślałem, oprócz "starych" zniesień i projekcji cenowych fibo (między innymi intradayowego układu ABCD), wypada tutaj także zniesienie 38.2% całego ruchu spadkowego.

Paweł Danielewicz

makler papierów wartościowych

Santander Dom Maklerski
Dowiedz się więcej na temat: kontrakty terminowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »