Akcje giełdy dla pracowników?

Część akcji giełdy powinna trafić do pracowników - uważa prezes GPW Wiesław Rozłucki. Resort skarbu rozważy taką możliwość. To może skomplikować prywatyzację spółki - oceniają specjaliści.

Część akcji giełdy powinna trafić do pracowników - uważa prezes GPW Wiesław Rozłucki. Resort skarbu rozważy taką możliwość. To może skomplikować prywatyzację spółki - oceniają specjaliści.

Na rynku pojawiła się plotka, że nawet 15% akcji prywatyzowanej spółki może trafić do pracowników. - Chcielibyśmy 3-4% papierów. Sądzę, że się nam należą. My tworzyliśmy polską giełdę - mówi Wiesław Rozłucki, prezes GPW. - Nie chciałbym na razie mówić o konkretach - dodaje.

MSP analizuje

Ministerstwo Skarbu rozważy propozycję załogi GPW. - Doceniam wysiłek pracowników giełdy, ale trzeba do tego podejść rozsądnie - mówi Jacek Socha, minister skarbu. Zwraca uwagę, że po załodze GPW, również biura maklerskie mogłyby starać się o jakiś pakiet akcji na preferencyjnych warunkach. Zaznacza, że do rozwoju giełdy przyczynili się głównie inwestorzy. - To oni, handlując papierami wartościowymi, dali zarobić zarówno domom maklerskim, jak i GPW - dodaje J. Socha.

Reklama

Zgodnie z ustawą o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, pracownicy mają prawo do bezpłatnego objęcia 15% akcji prywatyzowanej firmy. Chodzi jednak o podmiot przekształcony z przedsiębiorstwa państwowego w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa. GPW została utworzona od razu jako spółka akcyjna. - Z pewnością objęcie akcji po preferencyjnej cenie przez pracowników giełdy wymagałoby odpowiedniego rozporządzenia. Na razie to jednak drugorzędny problem. Najpierw musi się wyjaśnić, czy pracownicy w ogóle powinni dostać papiery - tłumaczy Magdalena Nienałtowska z biura prasowego MSP.

Prywatyzacja się skomplikuje

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że model prywatyzacji z udziałem pracowników może stworzyć wiele problemów. - Taka decyzja wymaga głębokiego przemyślenia. Papiery na pewno będą sprzedawane pracownikom po preferencyjnej cenie, a to może skomplikować cały proces. Faworyzowanie jednej grupy może wywołać negatywne reakcje innych - mówi osoba związana z jednym z kandydatów na doradcę prywatyzacyjnego. Wciąż nie wiadomo, jak będzie wyglądać prywatyzacja GPW i kiedy nastąpi. - Z tego powodu nie oceniałbym w tej chwili, czy udostępnienie akcji pracownikom to korzystne rozwiązanie, czy nie. Musimy poznać koncepcję prywatyzacji i wtedy będzie można stwierdzić, czy jest spójna - mówi Rafał Chwast, prezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych. Podobnego zdania jest Maria Dobrowolska, prezes Izby Domów Maklerskich. - Jeżeli akcje GPW miałby objąć inwestor strategiczny, to on będzie dyktował warunki prywatyzacji. Co innego, gdyby papiery trafiły np. do instytucji finansowych, które koncentrują biznes w Polsce. Wtedy sprzedaż papierów oparta na zasadach opcyjnych nie byłaby wcale złym pomysłem - tłumaczy M. Dobrowolska.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | Wiesław Rozłucki | MSP | Wiesław | skarbu | GPW
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »