Automatyczne strategie inwestycyjne - nowa moda czy coś więcej?

Inwestorzy indywidualni dzielą się zazwyczaj na zwolenników analizy technicznej oraz analizy fundamentalnej, Ci pierwsi analizują rynek na podstawie ruchów ceny na wykresie danego instrumentu, z kolei drudzy preferują obserwacje danych makroekonomicznych oraz sprawozdań finansowych w przypadku spółek notowanych na GPW.

Niezależnie jednak od metodologii analizy która przekłada się na podjęcie finalnej decyzji o kupnie lub sprzedaży danej waluty czy akcji, od momentu powstania rynku finansowego w Polsce jedyny sposób handlu, który jest nam znany to inwestycje manualne. Na końcu bowiem po podjęciu decyzji zawsze ręcznie makler czy inwestor musi wysłać daną transakcję na rynek. Rynek finansowy ciągle ewoluuje i wygląda na to, że w niedługim czasie inwestorzy indywidualni całkowicie zmienią swoje podejście do zawierania transakcji.

W latach 90-tych standardem były zlecenia składane telefoniczne bądź nawet pisemnie w placówkach Domu Maklerskiego, rewolucję przyniósł Internet dzięki czemu standardem stał się elektroniczny dostęp do rachunków inwestycyjnych i składanie zleceń jednym kliknięciem w systemie transakcyjnym online. W najbliższym czasie z kolei możemy być świadkami dynamicznego rozwoju także w Polsce rynku automatycznych strategii inwestycyjnych. Na zachodzie jest to metodologia znana od kilku lat i zyskująca coraz większą popularność, najbliższe lata pokażą zatem czy jest to chwilowa moda związana z innowacyjnym podejściem wśród indywidualnych inwestorów, czy może jednak trend który zostanie utrzymany i za 10 lat większość transakcji będzie dokonywana w ten właśnie sposób.

Reklama

Zalet stosowania automatycznych strategii jest wiele, zaczynając od aspektów psychologii inwestowania, która często utrudnia osiąganie przyzwoitych wyników w długim okresie, przez możliwość jednoczesnej obserwacji większej ilości rynków, na szybszym dokonywaniu transakcji kończąc. Automaty nie czują emocji, zaprogramowane na podstawie wskazań analizy technicznej, czy publikacji określonych danych makro zawsze dokonają otwarcia/zamknięcia pozycji. Zaleta, która podczas handlu manualnego jest często ciężka do zrealizowania właśnie przez aspekt psychologii inwestowania i brak konsekwencji oraz skrajne emocje towarzyszące podejmowaniu decyzji kupna / sprzedaży na rynkach finansowych.

Zaprogramowana strategia może bez trudu analizować kilkanaście a nawet kilkadziesiąt rynków lub spółek jednocześnie i w przypadku zajścia odpowiednich warunków otworzyć pozycję, z naturalnych względów dla inwestora indywidualnego jest to praktycznie niemożliwe ze względu na ograniczenia czasowe. Strategie automatyczne pozwalają przede wszystkim na sprawdzenie przybliżonej zyskowności w bardzo szybki i łatwy sposób na danych historycznych, inwestor może poświęcając czas na jej optymalizację z przeciętnej strategii ustanowić zyskowną. Nie jest tajemnicą, że do programowania warunków i reguł odnośnie zawierania transakcji przez automat najczęściej stosuje się narzędzia szeroko znanej analizy technicznej oraz statystykę i korelacje rynkowe.

Rozwiązanie, które do niedawna jeszcze było stosowane głównie na rynku walutowym - Forex, od pewnego czasu jest dostępne także dla inwestorów handlujących na GPW - akcje oraz kontrakty terminowe dzięki innowacyjnej platformie MetaTrader 5. Dostęp do społeczności, która wymienia się pomysłami odnośnie różnych strategii rynkowych jest na pewno rzeczą innowacyjną i w tym kierunku będzie zmierzała spora część inwestorów indywidualnych zarówno w handlu na walutach jak i akcjach czy kontraktach terminowych z warszawskiej giełdy w przyszłości.

Tomasz Mączka, Noble Securities

Noble Securities S.A.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »