BRE Leasing plany na przyszłość
Być może w pierwszym półroczu przyszłego roku na warszawskiej giełdzie zadebiutuje BRE Leasing. Prezes spółki Mieczysław Groszek uzależnia wprowadzenie spółki na giełdę od wyników, które osiągnie spółka w obecnym roku. "Decyzję o wprowadzeniu spółki na giełdę udziałowcy podejmą na podstawie wyników finansowych za 2004 rok" - i od decyzji właścicieli spółki.
W chwili obecnej udziałowcami spółki są dwa podmioty: BRE Bank oraz niemiecki CommerzLeasing und Immobilien. Polski bank posiada 50% plus jeden udział spółki leasingowej.
BRE Leasing jest znaczącym podmiotem wśród leasingodawców, który systematycznie poprawia swoje dobre wyniki. Dodatkowo warto podkreślić, że spółka jest niekwestionowanym liderem sektora leasingu nieruchomości. Po co więc spółkę w doskonałej kondycji wprowadzać na giełdę?
Według prezesa spółki giełda nobilituje, z drugiej strony parkiet jest doskonałym sposobem na pozyskanie środków na rozwój spółki.
W celu wprowadzenia spółki na giełdę należy dokonać przekształcenia BRE Leasing ze spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w akcyjną.
Prezes BRE Leasing zastrzega, że jeśli obecni właściciele spółki powiedzą "nie" dla upublicznienia firmy - to spółka i tak zamierza prowadzić otwartą politykę informacyjną podobną do tej, jaka wyróżnia firmy giełdowe.
Wejście BRE Leasing na giełdę miałoby dla naszej gospodarki podwójnie dobre znaczenie, giełda wzbogaciłaby się o nową, dobrą spółkę (racjonalnie zarządzaną, z dobrymi wynikami finansowymi) a leasingodawca pozyskałby środki na zwiększenie działalności operacyjnej.
A warszawska giełda nie ma szczęścia do przedstawicieli branży leasingowej: CLiF opuścił giełdę borykając się z problemami, LTL wycofany został z obrotu z powodu upadłości spółki, natomiast lider branży EFL - systematycznie osiągający doskonałe wyniki wycofywany jest z giełdy przez swojego właściciela.