Computerland nisko wycenia Emax

Computerland jest gotów zapłacić za 75 proc. akcji poznańskiego Emaxa ponad 40 mln zł - wynika z nieoficjalnych informacji. Spółki negocjują w sprawie połączenia sił, jednak rynek daje im niewielkie szanse na ostateczne porozumienie.

Computerland jest gotów zapłacić za 75 proc. akcji poznańskiego Emaxa ponad 40 mln zł - wynika z nieoficjalnych informacji. Spółki negocjują w sprawie połączenia sił, jednak rynek daje im niewielkie szanse na ostateczne porozumienie.

Warszawski Computerland (CL) zaoferował BB Investments, właścicielowi ponad 75 proc. akcji (dających 90 proc. głosów na WZA) Emaxa, odkupienie informatycznej firmy z Poznania - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. Według naszych informacji, CL nie zamierza przepłacać, a wręcz można powiedzieć, że jest skąpy.

- Computerland zaoferował sumę odpowiadającą połowie giełdowej wartości tego pakietu - mówi osoba zbliżona do negocjacji.

Jeżeli te informacje potwierdzą się i do transakcji dojdzie, to CL za 75 proc. akcji spółki zapłaciłby dziś jedynie nieco ponad 40 mln zł. Spółki nie chcą komentować sprawy. Nie potwierdziły też informacji o prowadzonych rozmowach.

Reklama

Kłopoty z wyceną

Szanse na powodzenie transakcji na tych warunkach są znikome. 40 mln zł za pełną (90 proc. głosów na WZA) kontrolę nad Emaxem to niewiele. Przypomnijmy, że rok temu poznańska spółka wyceniała się w trakcie oferty publicznej na 300 mln zł. Oferta jednak nie powiodła się, a wartość Emaxa stopniowo spadała. Na początku 2002 r. w spółkę chciały zainwestować dwa fundusze venture capital. Jednak i tym razem właścicielom nie udało się porozumieć z nimi na temat ceny.

- Kapitał od funduszy był zbyt drogi, a proponowane przez nie warunki nie do przyjęcia ze względu na zabezpieczenie ich interesów. Gdyby spółka przystała na te warunki, byłaby to właściwie mocno ryzykowna pożyczka, a nie inwestycja - tłumaczy osoba zbliżona do Emaxa.

- Właściciele spółek informatycznych nie mogą pogodzić się ze spadkiem wartości firm z tego sektora, stąd problemy z porozumieniem z potencjalnymi inwestorami. W ciągu ostatniego roku doszło do bardzo niewielu inwestycji funduszy w tym sektorze - tłumaczy partner jednego z funduszy vc.

20 listopada 2002 r. Emax zdecydował się wprowadzić akcje na giełdę, ale nie były to walory nowej emisji. Cena została ustalona na 46 zł za akcję. Dzień później BB Investments sprzedał w pakietówkach 25 proc. akcji po 36 zł za sztukę. Obecnie za jedną akcję poznańskiej spółki płaci się ponad 39 zł, co wycenia wartość rynkową spółki na blisko 115 mln zł.

Szanse niewielkie

Biorąc za podstawę wycenę rynkową, wartość 75 proc. posiadanych przez BBI akcji wynosi około 86 mln zł. Spółka musiałaby być mocno zdeterminowana, żeby sprzedać je za połowę ceny. Chyba że zbiera pieniądze na inną inwestycję, która zrekompensuje jej taki ruch.

- Trzeba też zauważyć, że Emax, choć jest spółką zyskowną i przynosi konkretne przychody, osiągnął już pewien próg rozwoju. Teraz albo musi rosnąć organicznie, na co potrzebuje pieniędzy (których nie ma), albo wiązać się z partnerami. Jeżeli spółka twardo będzie trzymać się niezależności, przy tak ciężkim rynku za rok może być warta nie połowę, ale dwa razy mniej - tłumaczy osoba zbliżona do negocjacji.

Finalizacja transakcji może być też utrudniona z innego powodu - zarząd Emaxa jest bardzo przywiązany do niezależności.

Dla CL nie tyle istotny jest sam Emax, ile jego spółka zależna -wrocławski Winuel, który ma silną pozycję w branży energetycznej. Nie jest tajemnicą, że obsługa tego sektora jest jednym z głównych celów warszawskiego integratora.

W 2001 r. Emax osiągnął 80 mln zł przychodów, 6 mln zł zysku operacyjnego i 3,3 mln zł zysku netto.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Nisko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »