Czy grozi nam bessa w USA?

W styczniu doszło do silnych spadków. Kontrakty na indeks S&P500 przekroczyły dno z jesieni 2014 roku na poziomie 1814 pkt. osiągając minimum na poziomie 1804 pkt. Analitycy Globtrex.com obstawiają negatywny scenariusz dla rynków giełdowych.

Pobierz darmowy: PIT 2015

Potem doszło do odbicia. Niestety sytuacja w długim terminie wygląda bardzo niekorzystnie. Nie chcę straszyć, ale muszę ostrzec o sporym zagrożeniu dalszymi spadkami z możliwością przebicia szczytów z lat 2000-2007, co byłoby oznaką wejścia rynku w kolejną bessę. Na razie jednak nie ma twardych argumentów za tak radykalnym spadkowym scenariuszem.

Perspektywa długoterminowa

Od jesieni 2011 roku indeks wzrósł o blisko 100%. W tym czasie FED wpompował w system finansowy ogromne pieniądze, które doprowadziły do powstania bańki na rynku. Gdyby nie te bezprecedensowe działania i psucie pieniądza wzrost indeksów na giełdach w USA byłby znacznie mniejszy.

Reklama

Pieniądze te nie wpłynęły na znaczną poprawę sytuacji w realnej gospodarce. Na kontraktach na indeks S&P500 długoterminowe maksimum wypadło w maju 2015 roku na poziomie 2134 pkt. Potem mieliśmy sierpniowy dołek na poziomie 1831 pkt. Po nim odbicie w postaci trójfalowej struktury, a być może była to załamana fala piąta.

W listopadzie 2015 roku szczyt wypadł na poziomie 2210 pkt. Inna sytuacja wystąpiła na kontraktach na indeks Nasdaq100. Długoterminowe maksimum wypadło na początku grudnia na poziomie 4739pkt. I niewiele brakowało do historycznego szczytu z 2000 roku.

Fala C ustanowiła szczyt w maju 2015 roku na poziomie 2134 pkt., jednak do przesilenia mogło dojść w końcówce 2015 roku (wykres 1), gdyż rozpoczął się poważniejszy i trwalszy ruch w dół. Sierpniowe tąpnięcie było tylko krótkoterminową przesadną paniką.

Można rozważać dwa długoterminowe scenariusze:

Scenariusz pesymistyczny (preferowany, bardziej prawdopodobny szanse na realizację 80%) zakłada, że długoterminowe przesilenie już nastąpiło. Z listopadowego szczytu zobaczymy 5-falową strukturę. W średnim terminie (do marca ) rynek powinien pogłębić dno ze stycznia (target 1700-1725 pkt.) Potem oczekuję na kilkutygodniową korektę (fala 2). Po jej zakończeniu czekają nas silne spadki w ramach kolejnej 5-falowej struktury. Będzie to silna i bezlitosna fala 3-cia, która z hukiem rozbije wsparcie w postaci szczytów z lat 2007 i 2000.

Optymistyczny scenariusz (mniej prawdopodobny, szanse na realizację 20%) - spadki ze szczytu z maja 2015 roku są tylko dużą korektą, na przykład płaską (A-B-C), w ramach fali czwartej. Dno z jesieni 2014 roku na poziomie 1814 pkt. zostanie tylko nieznacznie naruszone.

Po zakończeniu kilkunastomiesięcznej korekty w 2016 roku powinniśmy zobaczyć nowy szczyt albo przynajmniej powrót w rejon szczytu z 2015 roku. W dłuższej perspektywie czeka nas przesilenie i długoterminowe spadki.

Porównanie do sytuacji z 2007 roku

Porównując obecną sytuację z tą sprzed 9 lat widać spore podobieństwa (wykres 1). Cofnijmy się do jesieni 2007 roku. Wtedy pod względem technicznym sytuacja była bardziej klarowna. Szczyt z 2000 roku został tylko nieznacznie przekroczony i z październikowego szczytu doszło do silnej fali spadków. Z punktu widzenia teorii fal Elliotta kluczowa była struktura spadków.

W ciągu 5 miesięcy indeks uformował pierwszą 5-falową strukturę tworzącą falę 1 wyższego stopnia. Indeks spadł o 21%. Potem nastąpiło 2 miesięczne korekcyjne odbicie.

Na szczycie korekty nastroje były znakomite. Potem doszło do kolejnej najsilniejszej fali spadkowej. Bankructwo Lehman Brothers nastąpiło na w połowie września, co według wielu analityków fundamentalnych było początkiem kryzysu, lecz pierwszy sygnał sprzedaży pojawił się wiele miesięcy wcześniej.

Obecnie sytuacja techniczna jest bardziej skomplikowana. Spadki ze szczytu z listopada 2015 roku trwają 3 miesiące i doprowadziły do przeceny o 14%. Odbicie z lutowego dna jest w mojej ocenie korekcyjne i po nieudanej próbie przełamania oporu w rejonie 1930-1940 pkt. grozi nam ponowne testowanie dna ze stycznia (1804 pkt.). Przebicie tego kluczowego wsparcia generuje sygnał do spadków w okolice 1700-1725 pkt. Mogłoby to nastąpić w marcu. Spadki ze szczytu z listopada miałyby postać 5-falowej struktury i trwałyby 5 miesięcy.

Marzec nie jest dobrym miesiącem dla niedźwiedzi. Można się spodziewać na mocne wielotygodniowe odbicie. Po którym niestety przyjdzie kolejna silna fala spadków.

Decydującym argumentem za bessą będzie struktura fali spadkowej z listopadowego szczytu (powinien być to 5-falowy układ) oraz następujące potem odbicie (powinien być to 3-falowy układ znoszący nie więcej niż 50-62% fali spadkowej.

Sławomir Dębowski

Główny Analityk Globtrex.com NEWS

www.news.globtrex.com

Dowiedz się więcej na temat: stopy procentowe | Fed | 500 zł na dziecko | bank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »