Decyzja ECB nie rozruszała zbytnio warszawskiej giełdy

Warszawska giełda bez zbytniego entuzjazmu przyjęła decyzję o redukcji stóp w Eurolandzie. Analitycy przestrzegają, że poprawa nastrojów jest tylko chwilowa.

Warszawska giełda bez zbytniego entuzjazmu przyjęła decyzję o redukcji stóp w Eurolandzie. Analitycy przestrzegają, że poprawa nastrojów jest tylko chwilowa.

Europejski Bank Centralny (ECB) pierwszy raz w tym roku zdecydował się na obcięcie stóp procentowych. Redukcja o 50 punktów bazowych była zgodna z oczekiwaniami. Stopy procentowe w Eurolandzie spadły tym samym do najniższego poziomu od trzech lat. Biorąc pod uwagę, że o nastrojach na GPW w dużej mierze decyduje sytuacja panująca na największych rynkach Europy i Stanów Zjednoczonych zrozumiałe, że także rodzimi gracze z niecierpliwością oczekiwali wiadomości z Frankfurtu. Wzmocniły one co prawda trend wzrostowy na GPW, ale impuls był dosyć słaby. Pozwolił indeksowi WIG 20 zyskać zaledwie 0,7 proc. Reakcja warszawskiej giełdy była więc bardzo wyważona w porównaniu do głównych rynków Starego Kontynentu.

Reklama

Spełnione nadzieje

Redukcja wydawała się niemal pewna po tym jak ECB nie zdecydował się na ten krok w poprzednim miesiącu. W ostatnich tygodniach inwestorzy dyskontowali grudniową obniżkę stóp w strefie euro. W efekcie była ona już w dużym stopniu uwzględniona w cenach europejskich akcji.

- Obyło się bez euforycznej reakcji rynków. Zbliża się okres ostrzeżeń ze strony spółek dotyczących realizacji prognoz finansowych, co będzie chłodzić nastroje na rynkach Ń przestrzega Dariusz Nawrot, analityk BM BPH PBK.

Dodatkowe impulsy

Klimat inwestycyjny dodatkowo poprawiły wczoraj informacje dotyczące France Telekom i oczekiwania na wzrosty za oceanem. Gracze dobrze dobrze przyjęli plany restrukturyzacyjne francuskiego giganta. Nastroje podgrzały dodatkowo cotygodniowe dane o liczbie wniosków bezrobotnych w USA, które okazały się lepsze od prognoz. Mimo to wciąż nie brakuje powodów do niepokoju.

- Gracze dochodzą powoli do wniosku, że gospodarkę czekają lepsze czasy, ale rozwój będzie znacznie wolniejszy niż pierwotnie oczekiwano i to zapewne negatywnie wpływa na ceny akcji - ocenia James Volk ze spółki D.A. Davidson.

Próba sił

Warszawska giełda, dzięki odbiciu na zachodnich parkietach, przełamała obawy o nadchodzącą korektę. Jednak pomimo wzrostów na otwarciu w USA, końcówka sesji na GPW znów stała pod znakiem przewagi podaży.

- Spodziewam się, że w najbliższym czasie czeka nas niezbyt głęboka korekta spadkowa Ń dodaje Dariusz Nawrot.

Dla GPW ważne obecnie będą wyniki kopenhaskiego szczyty UE. Do tego czasu (12-13 grudnia) należy oczekiwać wahań koniunktury. Ich skalę może jednak ograniczać przeświadczenie wielu uczestników rynku, że rezultaty szczytu są już w znacznej części wliczone w ceny akcji.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: GPW | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »