Giełda w Madrycie nie świętuje zwycięstwa

Punkt ciężkości na rynkach akcji od dzisiejszego dnia przesuwa się w stronę wyników finansowych amerykańskich spółek za II kwartał. Po kilku tygodniach obaw o spowolnienie gospodarcze, związane z kłopotami fiskalnymi, i odwilży w minionym tygodniu, teraz inwestorzy będą próbowali odpowiedzieć sobie na pytanie o skutki dla przedsiębiorstw dotychczasowych i przyszłych zawirowań.

Punkt ciężkości na rynkach akcji od dzisiejszego dnia przesuwa się w stronę wyników finansowych amerykańskich spółek za II kwartał. Po kilku tygodniach obaw o spowolnienie gospodarcze, związane z kłopotami fiskalnymi, i odwilży w minionym tygodniu, teraz inwestorzy będą próbowali odpowiedzieć sobie na pytanie o skutki dla przedsiębiorstw dotychczasowych i przyszłych zawirowań.

Z punktu widzenia kondycji firm w USA bardzo ważnym czynnikiem są notowania dolara. Przy coraz bardziej istotnym znaczeniu sprzedaży zagranicznej w przychodach aprecjacja dolara negatywnie wpływa na rentowność.

Pytanie, w jakim stopniu analitycy prognozujący rezultaty za II kwartał zdążyli wziąć pod uwagę wzrost amerykańskiej waluty, jaki nastąpił w II kwartale. Specjaliści zapowiadają wzrost zysków spółek w USA w II kwartale o 34 proc. w skali roku. W kolejnych kwartałach tempo poprawy ma słabnąć. I właśnie to, co szefowie firm będą mówić o przyszłości może stać się kluczowym elementem obecnego sezonu wyników w Ameryce.

Reklama

Zwycięstwo Hiszpanów na Mundialu nie dało tamtejszej giełdzie pozytywnego impulsu. Wypada jednak nieznacznie lepiej niż reszta rynków akcji na Starym Kontynencie. IBEX35 zyskuje symbolicznie, podczas gdy generalnie przeważają minimalne zniżki. Nie zmienia to faktu, że w skali tego roku Hiszpania jest drugim najsłabszym parkietem po Grecji. Ceny akcji straciły w tym czasie średnio kilkanaście procent. Kapitalizacja hiszpańskiej giełdy przekracza 800 mld euro. Jest tam notowanych ponad 3,4 tys. firm. W tym roku pojawiło się 20 nowych przedsiębiorstw.

Home Broker zwraca uwagę:

Na wynikach amerykańskich spółek w II kwartale w istotny sposób może zaważyć zwyżka dolara z ostatnich miesięcy

Hiszpania pozostaje drugim najsłabszym rynkiem akcji w Europie w tym roku

Rynki nieruchomości

Zmniejsza się tempo wzrostu cen nieruchomości w Chinach. Z najnowszych danych wynika, że w czerwcu podniosły się o 11,4 proc. w skali roku. W rekordowym pod tym względem kwietniu zwyżką sięgała 12,8 proc. Ubiegły miesiąc był drugim z kolei, w którym zmniejszało się tempo wzrostu cen. Widać więc, że działania chińskich władz zmierzające do schłodzenia koniunktury na rynku nieruchomości przynoszą pewien efekt. To dobra wiadomość. Pojawia się jednak pytanie, jak będą w obecnych warunkach reagować na to inwestorzy. W ostatnim czasie zaczęły pojawiać się opinie o czekającym Chiny twardym lądowaniu rynku nieruchomości. Część osób spodziewa się, że ceny mogą spaść nawet o 30 proc.

W innym kraju zagrożonym bańką na rynku nieruchomości, Australii, w maju pierwszy raz od 8 miesięcy wzrosła liczba przyznanych kredytów hipotecznych. Po zwyżce o 1,9 proc. w porównaniu z kwietniem wyniosła 48,8 tys. Łączna wartość kredytów podniosła się o 0,7 proc., do 18,7 mld USD.

Katarzyna Siwek

Home Broker

Home Broker
Dowiedz się więcej na temat: nieruchomości | USA | spowolnienie gospodarcze | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »