Hossa średniaków

Nawet po kilkaset procent można było zarobić w tym roku na akcjach małych i średnich spółek notowanych na GPW. Ostatnio wzrost ich kursów mocno przyspieszył, a prym zaczęły wieść dawno zapomniane firmy o wątpliwej kondycji finansowej, m.in. Elkop, Paged, NKT Cables i Al-Pras. Ryzyko związane z inwestowaniem w przewartościowane papiery giełdowych słabeuszy jest jednak ogromne.

Nawet po kilkaset procent można było zarobić w tym roku na akcjach małych i średnich spółek notowanych na GPW. Ostatnio wzrost ich kursów mocno przyspieszył, a prym zaczęły wieść dawno zapomniane firmy o wątpliwej kondycji finansowej, m.in. Elkop, Paged, NKT Cables i Al-Pras. Ryzyko związane z inwestowaniem w przewartościowane papiery giełdowych słabeuszy jest jednak ogromne.

Na początku trwającego już prawie pięć miesięcy wzrostu inwestorzy skupiali uwagę na przedsiębiorstwach, które generują solidne zyski. Z upływem czasu wzrosło zainteresowanie innymi spółkami. Wartość niektórych firm wynika jednak tylko z tego, że ich kursy nie uczestniczyły do tej pory w zwyżce. Wydają się przez to bardziej atrakcyjne dla kupujących.

Nie trzeba mieć zysków

Grupę spółek, które w ostatnim czasie zanotowały spektakularny wzrost kursu, można podzielić na dwie kategorie. W pierwszej znajdują się te, które od dłuższego czasu przeżywają duże kłopoty finansowe i w przypadku których do tej pory nie pojawiły się sygnały zapowiadające poprawę. Dynamiczna zwyżka Elkopu, Al-Prasu, Baumy, Kompapu, Bicku czy NKT Cables ma czysto spekulacyjne podłoże. W drugiej grupie są firmy, w przypadku których pojawiły się pierwsze zwiastuny lepszych czasów. Dobrym przykładem jest Energoaparatura, która po trzech chudych latach, od roku osiąga zyski.

Reklama

Dynamiczna zwyżka kursów tych spółek to w dużym stopniu efekt ich znikomej płynności. Znacznie poprawia się ona w momencie, gdy ceny idą w górę. W przypadku Kompapu średni wolumen obrotów był w lipcu aż piętnastokrotnie większy od średniej za 2002 r. To wynik skracania pozycji przez jednego z głównych akcjonariuszy - PKO PB - który pozbył się akcji, stanowiących ponad 4% kapitału.

Jaka przyszłość?

Ten skokowy wzrost obrotów stanowi zagrożenie na przyszłość. Oznacza bowiem, że akcje w znacznie większych ilościach niż wcześniej przechodzą "w nowe ręce". Nie ma gwarancji, że zwiększona płynność utrzyma się również w okresie, gdy na rynku skończy się szał zakupów i inwestorzy przestaną się kierować emocjami. Dobrym przykładem jest Kompap, gdzie od dwóch lat kształtowanie kolejnych szczytów odbywa się w ten sam sposób - po dynamicznym wzroście gwałtownie rosną obroty... i następuje powrót do spadków.

Skala poprawy wyników jest w przypadku wielu przedsiębiorstw znikoma w porównaniu z poniesionymi wcześniej stratami. Na przykład Elkop, jedna z gwiazd hossy, w I półroczu osiągnął blisko 50 tys. zł zysku netto, wobec blisko 6 mln zł straty w latach 2001-2002.

Dariusz Wawrzyńczak, z-ca dyrektora działu operacyjnego DM BOŚ

Od pewnego czasu na każdej sesji przebojem stają się 2-3 spółki. Inwestorzy z coraz większą determinacją poszukują perspektywicznych firm, których jeszcze nikt nie "dotknął". Z tym, że w miarę rozwoju trendu wzrostowego coraz trudniej o nie i coraz częściej zdarza się, że w kręgu zainteresowania znajdują się akcje przedsiębiorstw, których przyszłość jest niepewna. Dlatego w niektórych przypadkach zachowanie ich kursów jest nie do końca zrozumiałe.

To wynik stadnych zachowań inwestorów. W rezultacie zwiększają się obroty walorami takich spółek, ale nikt nie zagwarantuje, że płynność utrzyma się w przyszłości. W sytuacji, gdy firma ma niepewne fundamenty, a udało się nam osiągnąć spory zysk, warto go szybko zrealizować. W przeciwnym razie z krótkoterminowego spekulanta można stać się długoterminowym inwestorem, pozostając z "kukułczym jajem" w portfelu.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: przyszłość | "Hoss" | firmy | inwestorzy | Hoss | hossa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »