Huśtawka nastrojów

Huśtawka nastrojów to najlepsze określenie tego, co wczoraj działo się na największych giełdach. Zaczęło się bardzo nerwowo, indeksy w Europie w pierwszej połowie sesji spadały już o ponad 5%.

Huśtawka nastrojów to najlepsze określenie tego, co wczoraj działo się na największych giełdach. Zaczęło się bardzo nerwowo, indeksy w Europie w pierwszej połowie sesji spadały już o ponad 5%.

Pozytywny impuls nadszedł jednak wreszcie zza Atlantyku. Spekulacje, że Fed interwencyjnie obniży stopy, zachęciły do kupowania najtańszych od pięciu lat akcji. Giełda warszawska, podobnie jak paryska czy londyńska, nie zdążyła odrobić strat. WIG20 spadł o 3,3%.

Środowe sesje na zachodnich giełdach można podzielić na dwie części. W Europie główne indeksy najpierw pikowały w dół, tracąc nawet ponad 5%, by po otwarciu giełd nowojorskich, gdzie po pewnych początkowych wahaniach indeksy ruszyły do góry, odbijając się od pięcioletnich minimów, odrabiać straty. Do wyprzedaży akcji nadal zachęcały inwestorów słabe wyniki spółek czy ostrzeżenia dotyczące ich przyszłych rezultatów. Ponadto wciąż pojawiają się nowe skandale w USA. Najnowsze z nich to aresztowanie szefa spółki Adelphia czy udział czołowych banków inwestycyjnych z Wall Street w bankructwie Enronu. Pozytywnym impulsem, który skłonił jednak graczy do kupowania akcji, były spekulacje, że Fed zbierze się na nadzwyczajnym posiedzeniu i znów obniży oprocentowanie, by ratować rynek przed krachem. Wystarczyło to, by Dow Jones do godz. 19.00 naszego czasu wzrósł o 2,52%, a Nasdaq Composite zyskał 0,56%. Paryski CAC-40 i londyński FT-SE 100 nie zdążyły odrobić początkowych strat i straciły odpowiednio 1,5% i 2,1%. Do godz. 19.00 naszego czasu 1,94% zyskał już frankfurcki DAX.

Reklama

Bessę panującą od początku br. na zachodnich rynkach boleśnie odczuwają zagraniczne koncerny, będące inwestorami w polskich spółkach. Na ich tle zdecydowanie lepiej wyglądają kontrolowane przez nie polskie spółki. Zdecydowanym liderem spadków jest France Telecom, którego walory staniały od początku roku już o 72%. Tymczasem notowania kontrolowanej przez niego Telekomunikacji Polskiej spadły w tym okresie o 26%. Dobrze na tle właścicieli radzą sobie instytucje finansowe. Podczas gdy akcje takich spółek, jak Pekao (+5%), BIG-BG (+16%) czy BZ WBK (+11%) drożeją od początku roku, ich zachodni właściciele - Citigroup (-49%), Banco Comercial Portugues (-37%), AIB (-16%), notują spadki. Podobna tendencja ma miejsce w branży budowlanej.

Wśród nielicznych polskich firm, które zanotowały silniejsze spadki od swych strategicznych inwestorów, znajduje się spółka leasingowa EFL (-60%). Notowania jej właściciela - Credit Agricole - spadły tymczasem tylko o 3%. Razem na plus wychodzą w tym roku Budimex (+18%) i jego właściciel hiszpański Ferrovial (+14%).

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: Działo się | 'Działo się' | spekulacje | huśtawka nastrojów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »