Kolejne TFI wychodzą na swoje
Prawie dwukrotny wzrost aktywów funduszy inwestycyjnych w 2002 r. pozytywnie odbił się na wynikach finansowych zarządzających nimi towarzystw. Połowa z 16 TFI, które prowadzą w tej chwili działalność, zakończyła 2002 r. zyskiem - wynika z szacunków PARKIETU. Najwięcej, ok. 10 mln zł, zarobił Pioneer.
Najbardziej cieszą się akcjonariusze tych TFI, które zarządzają największymi aktywami. Pioneer, po stracie rzędu 3,6 mln zł w 2001 r., zarobił w ub.r. na czysto ok. 10 mln zł. Majątek funduszy oferowanych przez to towarzystwo powiększył się w 2002 r. prawie dwukrotnie, do 5,4 mld zł.
- Tak naprawdę to dopiero w ub.r. odczuliśmy korzyści z napływu środków do naszych funduszy, który nastąpił pod koniec 2001 r. w związku z wprowadzeniem podatku od zysków z oszczędności. Wynika to stąd, że wynagrodzenie za zarządzanie TFI pobiera od średniorocznej wartości aktywów - mówi Zbigniew Jagiełło, prezes Pioneera. - Podobnie będzie teraz: oczekujemy zwiększenia w tym roku wpływów z opłaty za zarządzanie ze względu na wzrost aktywów, który miał miejsce pod koniec 2002 r. po uwolnienieniu znacznej ilości gotówki z lokat antypodatkowych - dodaje.
Największe zyski
mają najwięksi
Znacznie poprawił się też wynik zajmującego drugą pozycję na rynku TFI PKO/Credit Suisse. Towarzystwo nie chce wprawdzie podać konkretnych liczb, ale prezes Antoni Leonik zapewnia, że zysk zwiększył się kilkakrotnie w stosunku do ponad 990 tys. zł, które TFI zarobiło w 2001 r . - Mamy wielu nowych klientów, a dotychczasowi cały czas dopłacają pieniądze - twierdzi A. Leonik.
Znacznie większy zysk niż rok wcześniej zanotował też w ub.r. DWS. Wzrósł on ponadtrzykrotnie, do ok. 5,5 mln zł, i to pomimo że aktywa funduszy zarządzanych przez to TFI zwiększyły się w ciągu roku tylko o 300 mln zł (do 1,6 mld zł). Towarzystwo tłumaczy to m.in. tym, że adresuje swoje produkty do dosyć zamożnej grupy klientów, która zapewnia mu stabilne dochody.
TFI wychodzą na plus
Wzrost popularności funduszy inwestycyjnych w 2001 r., który był kontynuowany w roku 2002, spowodował też, że co najmniej pięć TFI po raz pierwszy zanotowało w ub.r. zyski. W tej grupie, oprócz Pioneer Pekao, znalazły się też Skarbiec, PZU, BZ WBK AIB i TFI Banku Handlowego. Pozostałe towarzystwa znacząco ograniczyły straty i większość z nich oczekuje, że w tym roku wyjdzie na plus (wzięliśmy pod uwagę tylko te TFI, które nadal prowadzą działalność na rynku funduszy). Zwłaszcza że przedstawiciele towarzystw oczekują, że w tym roku inwestorzy będą dalej wpłacać pieniądze do funduszy. Pioneer spodziewa się np. wzrostu aktywów o ok. 30-40%. Wyjątkiem był Commercial Union, który w 2002 r. zwiększył stratę. - To był pierwszy rok, w którym oferowaliśmy fundusze. Wcześniej nasze koszty ograniczały się tylko do utrzymania towarzystwa, które nie prowadziło działalności - wyjaśnia Marek Przybylski, prezes TFI CU.
Rosnącymi zyskami TFI będą się najprawdopodobniej musiały podzielić z akcjonariuszami, wśród których są też spółki giełdowe. Do tej pory większość z nich musiała dopłacać do towarzystw. Niektórzy stracili nawet cierpliwość (w ub.r. właściciele Invesco TFI zrezygnowali z działalności w tym segmencie; część funduszy oferowanych przez towarzystwo została przejęta przez Skarbca, a reszta zlikwidowana).
Nadzieja w akcjach
Wyniki TFI byłyby jeszcze lepsze, gdyby więcej nowych środków trafiało do funduszy akcyjnych, a nie bezpiecznych, w których opłaty za zarządzanie są nawet kilkakrotnie niższe. W tej chwili w podmiotach obligacyjnych i pieniężnych zgromadzonych jest ponad 80% środków, którymi zarządzają TFI, a tylko kilkanaście procent ulokowanych jest w funduszach inwestujących w akcje.
Na wyniki TFI ma też wpływ skuteczność, z jaką zarządzają powierzonymi pieniędzmi. Zyski z inwestycji przekładają się bowiem na wzrost aktywów funduszy, a to z kolei powoduje zwiększenie wpływów z opłaty za zarządzanie, nawet jeżeli inwestorzy nie dopłacają nowych środków. Poza tym, niektóre towarzystwa uzależniają wysokość prowizji od wyników osiąganych przez zarządzających.
