Krauze publikuje oświadczenie

W związku z informacją medialną, że prokuratura postanowiła przedstawić mi zarzuty składania fałszywych zeznań i utrudniania postępowania, oświadczam, że nie poczuwam się do popełnienia zarzucanych mi przestępstw - napisał Ryszard Krauze w oświadczeniu.

"Fakt, że o zamiarach prokuratury wobec mnie informuje m.in. minister sprawiedliwości w mediach, w toku kampanii wyborczej, budzić musi obawy, że sprawa ma podtekst polityczny. Bez względu na to, oświadczam, że nie zamierzam ukrywać się przed wymiarem sprawiedliwości. Moja nieobecność w Polsce związana jest wyłącznie z działalnością zawodową. Gdy tylko moje sprawy zawodowe na to pozwolą przyjadę do Polski i stawię się w prokuraturze" - zapewnił Krauze.

Oświadczenie Krauzego przekazał PAP jego adwokat Krzysztof Bachmiński.

Reklama

Jak napisał rzecznik Prokom Investmens SA Krzysztof Król, oświadczenie Krauzego mec. Bachmiński złożył w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie wczoraj w godzinach wieczornych.

Krauze jest prezesem Prokom Software i Prokom Investments.

Krauze jest podejrzany o składanie fałszywych zeznań i utrudnianie śledztwa w sprawie przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa - za co grozi do 5 lat więzienia. Postanowienie o zarzutach wydano jeszcze 29 sierpnia.

Rzecznik Prokom Investments Krzysztof Król powiedział we wtorek PAP, że Prokom nie komentuje spraw Ryszarda Krauzego, niezwiązanych z działalnością spółki. Na pytanie, kiedy Krauze wróci do Polski, Król powiedział: "Nie publikujemy kalendarza prezesa".

O tym, że wydano postanowienie o zarzutach poinformował we wtorek w TVN24 minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. "Cały czas materiał dowodowy jest uzupełniany i nie można wykluczyć, że prokuratura w pewnym momencie dojdzie do wniosku, aby poszerzyć katalog zarzutów" - powiedział Ziobro. "Tego nie chcę przesądzać, ponieważ nie znam szczegółów ustaleń śledztwa, poza tym że posiadam informacje, iż śledztwo jest bardzo intensywnie prowadzone" - podkreślił minister.

Marzanna Mucha-Podlewska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie powiedziała PAP, że postanowienie wydano jeszcze 29 sierpnia, razem z takimi samymi decyzjami wobec Janusza Kaczmarka, Konrada Kornatowskiego i Jaromira Netzla.

Powołując się na "dobro śledztwa", Mucha-Podlewska nie chciała sprecyzować czy Krauze ma zarzut za zatajenie swego spotkania z Kaczmarkiem 5 lipca w Marriotcie (tak jak i sam b. szef MSWiA). Dodała, że Krauze ma status podejrzanego, ale formalnie nie przedstawiono mu zarzutu.

Pod koniec sierpnia Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała b. szefa MSWiA Kaczmarka, b. szefa policji Kornatowskiego oraz prezesa PZU Netzla. Sąd uznał potem za "bezzasadne i nieprawidłowe" zatrzymanie Kaczmarka. Sąd uznał też, że Kaczmarek nie musi wpłacać 100 tys. zł kaucji; może też opuszczać kraj.

31 sierpnia prokuratura ujawniła podsłuchy rozmów, obciążające Kaczmarka, Kornatowskiego i Netzla. Mają oni zarzuty m.in. zatajenia spotkania Kaczmarka z Ryszardem Krauzem 5 lipca w hotelu Marrriott i wzajemnego nakłaniania się do fałszywych zeznań. Nie zarzucono im zdrady tajemnicy co do samej akcji CBA.

Kaczmarek mówi, że nie był źródłem tego przecieku i zapewnia, że nie łączy go żaden układ z Krauzem. Nie ujawnia jednak, dlaczego ukrywał spotkanie z nim w hotelu.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »