Kurs akcji GKS Gieksa Katowice wzrósł w debiucie o 12 procent

Kurs akcji klubu piłkarskiego GKS Gieksa Katowice wzrósł na otwarciu w pierwszym dniu notowań na rynku NewConnect o 12 proc., do 1,12 zł.

Do obrotu na rynku NewConnect trafiło 100 000 akcji serii A, 6 000 878 akcji serii B, 3.000.000 akcji serii C, 1 000 000 akcji serii D oraz 575.000 akcji serii D.

GKS Gieksa Katowice to klub piłkarski grający od czterech sezonów w I lidze piłki nożnej. W zakończonym niedawno sezonie 2010/2011 klub zajął 11. miejsce w tabeli.

Akcjonariuszem większościowym GKS Katowice jest od 2010 r. spółka Centrozap, która posiada 5 725 878 akcji stanowiących 53,63 proc. kapitału zakładowego i głosów na WZA GKS. Akcjonariuszem klubu jest również m.in. miasto Katowice, posiadające 2 000 000 akcji, które stanowią 18,73 proc. kapitału GKS i tyle samo głosów na WZA.

Reklama

W 2010 r. klub uzyskał 1,48 mln zł przychodów ze sprzedaży i odnotował stratę na działalności operacyjnej w wysokości 6,8 mln zł. Zysk netto wyniósł w 2010 r. 6,7 tys. zł.

Jak napisano w dokumencie informacyjnym zarząd GKS nie będzie rekomendować akcjonariuszom wypłat dywidendy w okresie najbliższych 3 lat.

Urząd miasta Katowice szuka inwestorów dla nowego stadionu GKS Katowice, klubu piłkarskiego, który zadebiutował w poniedziałek na rynku NewConnect. Wartość projektu to obecnie około 200 mln zł - powiedział PAP wiceprezydent Katowic, Marcin Krupa.

"Po konsultacjach z władzami klubu i kibicami uznaliśmy, ze należy doprojektować ten stadion. Projekt jest obecnie prawie ukończony, jego wartość to około 200 mln zł. Przed zmianami projekt był wart 120 mln zł. Zmiany związane są ze zwiększeniem pojemności obiektu i nadaniu mu w przyszłości czwartej klasy FIFA" - powiedział Krupa.

"Nie wiem czy miasto pokryję inwestycję w całości, bo mamy teraz różne odgórne obostrzenia. Nie wycofujemy się z tej inwestycji, szukamy jedynie dodatkowych inwestorów" - dodał.

Nowy stadion GKS Katowice ma pomieścić 23 tys. widzów. Dotychczasowy obiekt posiada 6.710 miejsc.

Akcje GKS Gieksa Katowice zadebiutowały w poniedziałek na rynku NewConnect. Kurs akcji klubu wzrósł na otwarciu w pierwszym dniu notowań na rynku alternatywnym o 12 proc., do 1,12 zł.

W poniedziałek o godz. 15:10 za jedną akcję GKS-u płacono 1,09 zł, po wzroście o 9 proc.

GKS Gieksa Katowice to klub piłkarski grający od czterech sezonów w I lidze piłki nożnej. W zakończonym niedawno sezonie 2010/2011 klub zajął 11-te miejsce w tabeli.

W 2010 r. klub uzyskał 1,48 mln zł przychodów ze sprzedaży i odnotował stratę na działalności operacyjnej w wysokości 6,8 mln zł. Zysk netto wyniósł w 2010 r. 6,7 tys. zł.

Największy udział w przychodach klubu miała w 2010 r. sprzedaż powierzchni reklamowej. Przychody z tej działalności wyniosły w ubiegłym roku ok. 1 mln zł. Ze sprzedaży biletów w dniu meczu klub osiągnął w 2010 r. przychody w wysokości 268 tys. zł. Wpływy z praw do transmisji telewizyjnych i zakładów bukmacherskich wyniosły w 2010 r. 65 tys. zł.

"Nie posiadamy prognoz finansowych ze względu na specyfikę branży. Przychody zależą od wyników sportowych i nie da się ich zaplanować jak w firmie produkcyjnej. Gramy w I lidze, a między nią a ekstraklasą jest przepaść, którą musimy przeskoczyć. W ekstraklasie można liczyć na środki wynikające z wpływów z transmisji telewizyjnych" - powiedział PAP prezes zarządu GKS Gieksa Katowice, Jacek Krysiak.Jak napisano w dokumencie informacyjnym zarząd GKS nie będzie rekomendował akcjonariuszom wypłat dywidendy w okresie najbliższych 3 lat.

Sprawdź bieżące informacje z rynku pierwotnego GPW w Biznes INTERIA.PL

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Katowice | gks | procent | kurs
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »