Kurs Orlenu odrabia straty

Walory płockiego koncernu podrożały w ciągu ostatnich pięciu sesji o około 7%. Inwestorzy kupują akcje mimo rosnącego zagrożenia strajkiem, który chcą zorganizować związki zawodowe Orlenu.

Walory płockiego koncernu podrożały w ciągu ostatnich pięciu sesji o około 7%. Inwestorzy kupują akcje mimo rosnącego zagrożenia strajkiem, który chcą zorganizować związki zawodowe Orlenu.

W minionym tygodniu dwa biura maklerskie opublikowały korzystne dla PKN raporty. Analitycy Biura Maklerskiego BPH zalecili akumulować akcje płockiego koncernu, a cenę docelową wyznaczyli na 48,1 zł. Z kolei CA IB podwyższyło rekomendację akcji Orlenu z "trzymaj" do "kupuj", wyznaczając jednocześnie wycenę docelową na poziomie 47 zł. Analityk BM BPH podkreślił, że oferta akcji Grupy Lotos może osłabić kurs Orlenu. Jednak inwestorzy powinni to wykorzystać do akumulowania papierów płockiej spółki. Z kolei w raporcie CA IB napisano, że wpływ oferty publicznej Grupy Lotos na notowania, papierów Orlenu został już zdyskontowany. Analitycy obu biur uważają, że Orlen zarobi w bieżącym roku mniej niż w zeszłym, kiedy wynik netto przekroczył 2,4 mld zł. Według CA IB, tegoroczny zysk będzie oscylował w granicy 2 mld zł.

Reklama

We Francji strajki...

W piątek notowania Orlenu zyskały 0,9%, dochodząc na zamknięcie do 44,8 zł. Mógł to być skutek informacji o drożejącej ropie naftowej. OPEC, kartel zrzeszający eksporterów surowca, zapowiedział, że nie jest wykluczone obniżenie produkcji ropy naftowej. Nerwowość wywołała też informacja o strajkach we francuskich rafineriach należących do koncernu Total.

...w Orlenie na razie zagrożenie

W płockiej spółce też może dojść do strajków. Nie będą jednak prowadzone w rafineriach należących do koncernu, ale w strukturach regionalnych, odpowiedzialnych przede wszystkim za sprzedaż detaliczną. Zarząd Orlenu chce przeprowadzić restrukturyzację struktur regionalnych. W efekcie pracę ma stracić ok. 300 osób, choć związkowcy uważają, że zwolnionych będzie 500 osób. - Zarząd Orlenu to są młodzi, gniewni ludzie, którzy chcą się zrealizować bez względu na szkody, jakie mogą wyrządzić załodze i spółce. Wykorzystują to, że mają pieniądze i władzę - mówi Zbigniew Kędzierski, przewodniczący jednego z największych związków zawodowych w Orlenie.

Jego zdaniem, zarząd na ostatnich spotkaniach ze związkowcami, które odbyły się 18 i 19 maja, nie przedstawił rozwiązań, które mogłyby zostać zaakceptowane przez pracowników. Związki nie zgodziły się na podpisanie protokołu rozbieżności z prowadzonych rozmów. - W poniedziałek wstępujemy w spór zbiorowy - zapowiada Z. Kędzierski, dodając, że prawdopodobnie nie obędzie się bez strajku. Ten ma polegać na kilkugodzinnym wstrzymaniu pracy. - Albo i dłużej, jak będzie trzeba - mówi przewodniczący. - Ewentualny spór zbiorowy jest procesem regulowanym bardzo ścisłą procedurą, stąd praktycznie nie wpływałby na codzienne funkcjonowanie koncernu - zapowiada Andrzej Macenowicz, wiceprezes ds. zarządzania kadrami i administracji.

Zarząd chce rozmawiać

Związki chcą też wystąpić do rzecznika praw obywatelskich ze skargą na zarząd Orlenu. Zdaniem Z. Kędzierskiego, zarząd koncernu prowadzi mobbing wobec pracowników. Ten deklaruje gotowość do kontynuowania rozmów. "Zarząd koncernu od początku restrukturyzacji struktur regionalnych deklarował otwartość na wszystkie racjonalne argumenty zgłaszane w trakcie konsultacji programu". - czytamy w oświadczeniu spółki. W wyniku ustępstw zaproponowano zmianę siedziby jednego z regionów z Łodzi na Lublin. Poza tym program dobrowolnych odejść został wydłużony. Zwiększono też propozycję wypłaty odprawy z 10- do 12-krotności wynagrodzenia na jednego pracownika.

Ewa Bałdyga

Rozstrzygnięcie jest blisko

Już w najbliższym czasie może się wyjaśnić, czy kurs PKN ma szansę zaatakować szczyty hossy, czy może czeka go spadek o co najmniej 10%.

Od końca lutego do końca kwietnia notowania paliwowego koncernu znajdowały się w konsolidacji u szczytów hossy. Przybrała ona postać występującej dość rzadko formacji diamentu. Początek maja przyniósł wybicie w dół, ale spadek został szybko powstrzymany. Ostatnia zwyżka doprowadziła do ruchu powrotnego kursu do dolnej linii diamentu. Tym samym na razie wzrost ten należy traktować jedynie jako korektę. Dalsze losy notowań powinny się jednak szybko wyjaśnić. Jeśli w nadchodzącym tygodniu kurs Orlenu odbije się w dół, prawdopodobne staną się dalsze spadki. Szerokość diamentu pozwala szacować, że sięgną one przynajmniej 40 zł. Na tym samym poziomie przebiega długoterminowa linia trendu zwyżkowego.

W bardziej optymistycznym scenariuszu kurs będzie kontynuował zwyżkę i zaneguje tym samym negatywną formację. Możliwy stanie się powrót do szczytu hossy na wysokości 49,3 zł.

Tomasz Hońdo

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: inwestorzy | notowania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »