Kursy walut: Słaby dolar podbiją ceny złota
Na głównych radarach inwestorów są obecnie napięcia na USA- Chiny oraz zbliżająca się druga fala pandemii. Rynki przyglądają się słabnącemu dolarowi przez pryzmat Fed. To wszystko sprzyja cenom metali szlachetnych w tym złota. Wczoraj zanotowała ona historyczny rekord cenowy 1974 USD za uncję
Generują one podwyższoną niepewność, co przekłada się m.in. na wzrost cen złota (wczoraj nowy rekordowy poziom i w zasięgu jest 2000 USD za uncję) oraz osłabienie dolara (EUR/USD najwyżej od 2 lat).
Wydaje się jednak, że liczba nowych przypadków koronawirusa w USA osiągnęła szczyt, podczas gdy Europa może stać u progu drugiej fali zachorowań. Kontynuacja takich trendów epidemicznych oznaczałaby, że pozytywne nastawienie do europejskich i polskich aktywów może się niebawem skończyć.
Zdaniem analityków TMS brokers, fakt, że Stany Zjednoczone kiepsko radzą sobie z epidemią zniechęca inwestorów do dolara. Szalę odwrotu od amerykańskiej waluty przechyliło przyjęcie pakietu ratunkowego dla europejskiej gospodarki. Od tego momentu dolar traci w stosunku do koszyka walut oraz surowców.
Na świecie sytuacja geopolityczna, epidemiczna, a także gospodarcza wciąż pozostawia wiele do życzenia. Konflikt na linii USA-Chiny trwa, a epidemia nie daje o sobie zapomnieć. Takie wydarzenia stawiają pod dużym znakiem zapytania tempo odbicia gospodarczego i choć indeksy giełdowe pną się do góry, a z realnej gospodarki napływają coraz lepsze sygnały, to inwestorzy wciąż boją się o jesień i możliwy nawrót epidemii oraz lockdownów.
Komentarz: Aleksander Pawlak, Prezes Zarządu Tavex
Obecnie obserwujemy sytuację, w której złoto notowane jest na poziomach powyżej 1.900 USD. Można powiedzieć, że stała się rzecz oczekiwana przez analityków i kruszec ten osiągnął wycenę przewyższającą dotychczasowe rekordy z 2011 roku. Warto podkreślić, że mówimy o wycenie w dolarach amerykańskich - w przypadku polskiego złotego najwyższe stawki były notowane w maju 2020 roku, głównie z powodu niskiej wartości polskiej waluty wobec innych.
Warto zwrócić uwagę, że choć nominalna wycena złota jest rekordowa, to do realnych, uwzględniających inflację, maksimów jest jeszcze daleko. Biorąc pod uwagę oficjalne dane o inflacji, rekord z 2011 roku wynosiłby kształtował by się aktualnie na poziomie 2.212 USD za 1oz, a rekord z 1980 roku (około 850 USD) aż 2.660 USD.
Obecnie nie widać - w średniej perspektywie czasowej - żadnych przesłanek ku odwróceniu trendu wzrostowego, zwłaszcza że zaostrza się konflikt na linii USA-Chiny się oraz cały czas rozprzestrzenia się COVID-19. Złotu sprzyjają też kolejne programy pomocowe wdrażane przez rządy - zarówno amerykański, jak i państw europejskich. Widzimy to również na rodzimym rynku, gdzie deficyt budżetu centralnego osiąga rekordowe poziomy rzędu 100 mld PLN.
Sytuacja sprzyja osobom, które sukcesywnie lokują swoje oszczędności w złocie. Największym wygranym może okazać się jednak Narodowy Bank Polski. Już wcześniej zwiększył on swoje zasoby złota w rezerwach dewizowych. W latach 2018-2019 powiększyły się o 125,7 ton i wynosiły 228,6 ton. W porównaniu do 2019 roku ceny wzrosły +514,51 USD / oz +36.26%. Widać więc ile zyskuje na tej decyzji.