Lista życzeń dla nowego szefa

Rada nadzorcza jednogłośnie wybrała nowego szefa Orlenu. Co dalej? To pytanie do prezesa, ale i skarbu państwa, który trzęsie spółką.

Po kilku godzinach obrad rada nadzorcza Orlenu wybrała wczoraj Igora Chalupca na nowego prezesa paliwowego koncernu. O decyzji pierwszy poinformował premier Marek Belka podczas konferencji prasowej w Poznaniu. Wybór jest zgodny z oczekiwaniami: nazwisko wiceministra finansów pojawiało się na krótkiej liście kandydatów. Zaskoczeniem nie powinny być także sygnalizowane przez premiera dalsze zmiany w zarządzie spółki. Co na to analitycy giełdowi? Jakie są ich oczekiwania?

Pytań moc

- Nowy szef będzie miał ręce pełne roboty. Brakuje strategii dla przejętego niedawno czeskiego Unipetrolu, brakuje szczegółów dotyczących: bardzo szerokiego programu inwestycyjnego w sektorze petrochemicznym, zakupu części PGNiG i Lotosu, pól naftowych, biznesu gazowego na Ukrainie. Pytanie, co dalej ze sprzedażą Polkomtela i rozwojem sieci sprzedaży detalicznej, bo ta nie wygląda najlepiej - wymienia jednym tchem Dariusz Górski, analityk DB Securities.

Reklama

- Orlenem można efektywniej zarządzać. Ważna jest więc dalsza polityka dotycząca redukcji kosztów - dodaje Bartosz Ostafiński z Beskidzkiego Domu Maklerskiego.

O jedno analitycy są spokojni: zyski jak były, tak będą. Przynajmniej na razie.

- Orlen ma swoje 5 minut i korzysta z hossy na rynku ropy naftowej oraz wysokich marż rafineryjnych - dodaje Bartosz Ostafiński. W drugim kwartale grupa Orlenu zarobiła netto 668 mln zł - najwięcej w historii. Pozwoliło to w pierwszym półroczu wypracować ponad 1 mld zł zysku, a więc tyle, co w całym 2003 r. W połowie listopada spółka poda pierwsze dane po trzecim kwartale, a ten uważany jest za najlepszy w całym roku. Akcje Orlenu kosztują blisko 34 zł, więc wyceniane są na najwyższych poziomach w ich historii.

Kluczowe decyzje

Tak wygląda spółka z bliższej perspektywy. A z dalszej? Po ostatnich zmianach w radzie nadzorczej karty w Orlenie rozdaje skarb państwa, który posiada 28 proc. akcji spółki.

Od resortu skarbu w dużej mierze zależy więc przyszły kształt spółki i jej wycena - mówi jeden z giełdowych analityków.

Dlaczego? Ministerstwo skarbu będzie miało decydujące zdanie przy ewentualnych fuzjach firm paliwowych w regionie (z węgierskim MOL i austriackim OMV) oraz dokończeniu prywatyzacji. A rozstrzygnięć w tych kwestiach ciągle nie ma.

- Rynek dobrze przyjąłby informację o wyborze apolitycznego zarządu, który będzie mógł samodzielnie określić strategię, także w kwestii aliansów strategicznych. Skarb państwa powinien mieć wpływ tylko na decyzje, które mogłyby zaszkodzić np. strategicznym interesom kraju - mówi Tomasz Bardziłowski z DM BZ WBK. Marcin Goralewski.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: szefowie | co dalej | skarbu | rada nadzorcza
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »