Mamy rozstrzygnięcia

W skali ostatnich tygodni wtorkowe notowania w Stanach Zjednoczonych były jednymi z najważniejszych. S&P 500 z impetem przełamał linię szyi 2-miesięcznej formacji głowy z ramionami, co jest sygnałem zmiany trendu na spadkowy. Tym samym od wczoraj najważniejszym pytaniem jest już nie to, jaki będzie dalszy kierunek notowań, ale jak głęboko sięgnie zniżka.

W skali ostatnich tygodni wtorkowe notowania w Stanach Zjednoczonych były jednymi z najważniejszych. S&P 500 z impetem przełamał linię szyi 2-miesięcznej formacji głowy z ramionami, co jest sygnałem zmiany trendu na spadkowy. Tym samym od wczoraj najważniejszym pytaniem jest już nie to, jaki będzie dalszy kierunek notowań, ale jak głęboko sięgnie zniżka.

Sama wysokość formacji zapowiada ruch przynajmniej do 845 pkt, ale na tej podstawie możemy wyznaczyć jedynie minimalny zasięg przeceny. W rzeczywistości może być gorzej.

Dla naszego parkietu w takiej sytuacji najbardziej realnym scenariuszem jest zejście WIG w okolice 26,5 tys. pkt, gdzie przebiega przełamana wiosną główna linia bessy. Po zachowaniu się indeksu na tej wysokości będziemy mogli ocenić, czy mamy do czynienia jedynie z ruchem powrotnym po przełamaniu tego silnego oporu, czy też ten sygnał kupna był fałszywy. Z fundamentalnego punktu widzenia chodzi o rozstrzygnięcie, czy nadzieje na wyraźną poprawę koniunktury gospodarczej w II połowie tego roku znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistości. Jeśli nie rynki akcji czeka pokaźna przecena, mogąca nawet doprowadzić do ataku na tegoroczne dołki.

Reklama

Istotnym elementem obecnej sytuacji naszego parkietu, jak zresztą innych rynków wschodzących, jest to, że w ostatnich miesiącach wypadaliśmy wyraźnie lepiej niż rynki dojrzałe. Tym samym w sytuacji pogorszenia koniunktury jesteśmy w większym stopniu narażeni na przecenę. Tę siłę naszej giełdy widać choćby na wykresie 12-miesięcznych zmian WIG, S&P 500 oraz DJ Stoxx 600. O ile w początkach tego roku to my byliśmy pod tym względem najgorsi, to w czerwcu już wypadaliśmy najlepiej.

Nie ma większego sensu tłumaczyć wczorajszego rozstrzygnięcia w Ameryce napływającymi wiadomościami, choć trzeba przyznać, że nie były dobre. Ostatecznie wniosek o upadłość ogłosił producent foteli samochodowych Lear Corporation, pojawiły się przewidywania, że ceny domów w USA nie przestaną spadać przed I kw. 2011 r., coraz wyraźniej wspominano o nowym programie wspierania amerykańskiej gospodarki, bo ten z początku roku na kwotę 787 mld USD jest zbyt mały.

Wczorajsze wydarzenia wpisywały się w zjawisko obserwowane przez ostatnie tygodnie, gdzie inwestorzy stopniowo tracili wiarę w szybkiej i wyraźnej poprawy koniunktury gospodarczej. Widać też strach przed rozpoczynającym się dziś sezonem publikacji wyników finansowych za II kwartał przez spółki w Ameryce. Tradycyjnie jako pierwszy po sesji osiągnięciami pochwali się Alcoa, z branży aluminiowej.

Z ciekawych wiadomości warto odnotować trudności ze sprzedażą obligacji w Chinach, co w kontekście dyskusji nad dalszym wspieraniem tamtejszej gospodarki jest ważnym wydarzeniem.

WYKRES DNIA

Kolejnym potwierdzeniem tego, jak bieżąca sytuacja gospodarcza odbiega od oczekiwań dotyczących przyszłości, była majowa produkcja przemysłowa w Wielkiej Brytanii. Rozczarowała względem prognoz analityków, ale też w kategoriach bezwzględnych wypadła bardzo słabo. Roczny spadek sięgnął 11,9% i niewiele odbiegał od notowanego w 4 pierwszych miesiącach tego roku, kiedy przekraczał 12% i był rekordowo wysoki. Jedyny raz wcześniej, kiedy produkcja malała w tempie 12%, miała miejsce w grudniu 1980 r.

Notowania polskich obligacji

Wydarzenia związane z nowelizacją budżetu państwa nie mają wciąż większego wpływu na notowania naszych obligacji. Najlepiej zachowują się te z krótkiego końca krzywej rentowności, najsłabiej-z długiego. Inwestorzy ze spokojem przyjmują rewizję budżetu, gdyż liczono się z nią od dawna i w dużym stopniu była "naturalna" ze względu na nasilenie się kryzysu w naszym kraju. Działa też efekt relatywizmu, związany z tym, że w innych krajach stan finansów jest jeszcze gorszy.

Można jednak spodziewać się, że inwestorzy nie dadzą więcej kredytu zaufania i gdyby jesienią okazało się, że konieczne są dalsze zmiany w budżecie, to reakcje na taki stan rzeczy byłyby zapewne dużo bardziej nerwowe. A tak nasze obligacje pozostają w największym stopniu pod wpływem globalnej sytuacji-notowań papierów skarbowych w rozwiniętych państwach i postrzegania kwestii ryzyka.

NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIA Z 7 VII 2009 R.

- Majowa produkcja przemysłowa na Węgrzech spadła o 22,1% r/r

- Majowa produkcja przemysłowa w Wielkiej Brytanii spadła o 11,9% r/r

- Majowe zamówienia fabryczne w Niemczech wzrosły o 4,4% m/m

- Majowe pozwolenia na budowę domów w Kanadzie zwiększyły się o 14,8% m/m

DZIŚ NA RYNKACH 8 VII 2009 R.

- Majowe zamówienia na maszyny spadły w Japonii o 3% m/m

- Ostateczne dane o PKB strefy euro w I kwartale

- Czerwcowy indeks cen domów w Wielkiej Brytanii (Halifax)

- Majowa produkcja przemysłowa w Niemczech

- Cotygodniowe dane o liczbie nowych kredytów hipotecznych w USA

- Majowa wartość kredytów konsumpcyjnych w USA

- Wyniki za II kwartał podaje Alcoa

Krzysztof Stępień

Expander.pl
Dowiedz się więcej na temat: notowania | produkcja przemysłowa | USA | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »