Mennica czeka na NIK

Straty za 2002 r. i niewłaściwy nadzór właścicielski nad spółkami zależnymi mogą być powodem odwołania prezesa Mennicy Janusza Pilitowskiego. Jest też prawdopodobne, że spółką zainteresuje się Najwyższa Izba Kontroli - wynika z naszych nieoficjalnych informacji.

Straty za 2002 r. i niewłaściwy nadzór właścicielski nad spółkami zależnymi mogą być powodem odwołania prezesa Mennicy Janusza Pilitowskiego. Jest też prawdopodobne, że spółką zainteresuje się Najwyższa Izba Kontroli - wynika z naszych nieoficjalnych informacji.

Wkrótce do prokuratury może również trafić zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez poprzedni zarząd Mennicy Invest.

Chodzi o jej niejasne interesy z WSC Investment - firmy, której udziałowcem do niedawna był Wiesław Huszcza, ostatni skarbnik PZPR.

Rada nadzorcza Mennicy zawiesiła w pełnieniu czynności członka zarządu Dariusza Kucela, dyrektora ds. finansowych. Powód, to "niedostateczne pełnienie przez niego czynności nadzoru właścicielskiego oraz niewłaściwe prowadzenie spraw finansowych spółki". Dyrektor Kucel był w radzie nadzorczej Mennicy Invest, w pełni zależnej firmie deweloperskiej. Właśnie duże straty tej spółki pogorszyły skonsolidowany wynik finansowy Mennicy za 2002 r., który zamknął się ponad 9-milionową stratą. Firma deweloperska ma problemy z płynnością finansową. Może to pogrążyć giełdową spółkę, która poręczyła jej zobowiązania za około 25 mln zł. Za nieprawidłowości w grupie kapitałowej ma zostać odwołany również długoletni prezes Janusz Pilitowski, a cały zarząd nie otrzyma skwitowania za 2002 r. - wynika z naszych nieoficjalnych informacji.

Reklama

Bierność Skarbu Państwa i zarządu

W Mennicy prawie 42% akcji ma Skarb Państwa. Jego przedstawiciele w radzie nadzorczej nie widzieli nieprawidłowości w grupie kapitałowej. Dostrzegł je reprezentant akcjonariuszy mniejszościowych (wszedł do RN w kwietniu 2002 r.), reprezentujący Multico (ma 24% kapitału) i BRE (11,%). - W połowie 2002 r. chcieliśmy wprowadzić do rady nadzorczej Mennicy Invest, której działalność oraz brak dyscypliny finansowej nas zaniepokoiły, swojego przedstawiciela. Zarząd Mennicy twierdził, że to niemożliwe, ponieważ tylko on może wybierać rady w spółkach zależnych - wyjaśnia Zbigniew Jakubas, prezes Multico. Na wniosek tej firmy pod koniec roku walne zmieniło jednak statut Mennicy. Inwestorzy posiadający powyżej 20% akcji spółki otrzymali prawo powoływania swoich przedstawicieli do RN podmiotów z jej grupy kapitałowej. Zmieniona rada Mennicy Invest, do której wszedł m.in. Z. Jakubas, pod koniec stycznia odwołała cały jej zarząd w składzie: Antoni Somkowicz, Janusz Ciesielski i Leszek Grzenda. Nowym prezesem wybrała Radosława Bartoszka.

Z naszych informacji wynika, że dopiero dzień przed zawieszeniem dyrektora D. Kucela, czyli 27 marca, kierownictwo Mennicy, spodziewające się konsekwencji za niewłaściwy nadzór nad spółką zależną, podjęło decyzję o oskarżeniu jej poprzedniego zarządu. - Pozew do prokuratury o podejrzeniu przestępstwa nie został jeszcze złożony. Sprawa dotyczy nieprawidłowości w relacjach ze spółką WSC Investment - przyznaje prezes Janusz Pilitowski, nie ujawniając żadnych szczegółów. Dlaczego wcześniej zarząd Mennicy nie reagował na to, co dzieje się w firmie deweloperskiej? - Czekaliśmy na audyt wewnętrzny - tłumaczy.

Kontrowersyjna współpraca z WSC Investment

Mennica Invest wybudowała m.in. osiedle "Rajska Jabłoń" w Jabłonnej, "Nad Jeziorkiem" w Łomiankach oraz budynek mieszkalny przy ul. Polnej i przy ul. Majewskiego w Warszawie. Ściśle współpracowała przy tym z firmą WSC Investment, która często pełniła rolę głównego wykonawcy obiektu. Jej udziałowcem - na początku tego roku podobno pozbył się walorów - był Wiesław Huszcza, ostatni skarbnik PZPR i pierwszy skarbnik SdRP. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że Mennica Invest po równo dzieliła się zyskami z prywatną firmą, biorąc na siebie całe ryzyko inwestycji. Dodatkowo bez żadnego zabezpieczenia poręczyła za WSC Investment zobowiązania do prawie 3 mln zł. Partner Mennicy Invest od pewnego czasu ma jednak problemy finansowe. Jego wierzyciele mogą zwrócić się o zwrot środków bezpośrednio do Mennicy Invest. Dla niej z kolei wsparciem będzie giełdowa spółka.

Audytor do spraw szczególnych lub NIK

Kilka dni temu przedstawiciel akcjonariuszy mniejszościowych w radzie nadzorczej dostał uprawnienia do sprawowania indywidualnego nadzoru w Mennicy. To nie wszystko. Jeden z dużych akcjonariuszy Mennicy rozważa podobno złożenie wniosku o powołanie rewidenta do spraw szczególnych w spółce, który miałby zbadać prowadzenie jej spraw w ostatnich latach. Niewykluczone że jest nim ING NN OFE, do którego należy ponad 8,3 % kapitału. Z naszych informacji wynika, że do firmy, w której dominującą rolę ma Skarb Państwa, może wejść wkrótce Najwyższa Izba Kontroli. - Na razie nic o tym nie wiem. NIK ma prawo zainteresować się Mennicą oraz naszą grupą kapitałową. Zarząd będzie współpracował z inspektorami i przekaże im niezbędne dokumenty - zapewnia prezes J. Pilitowski.

Komentarz

Mennica, jedyny producent monet w kraju, ma zagwarantowaną dodatnią rentowność - tak uważali inwestorzy. Teza ta do tej pory znajdowała potwierdzenie w wynikach spółki, która zawsze wypracowywała zysk. W 2000 r. zarobiła 29,6 mln zł netto, w 2001 r. - prawie 14 mln zł. Rok temu poniosła jednak 2,2 mln zł straty (wynik narastająco po czterech kwartałach). Okazuje się, że bez właściwego nadzoru każda firma może jednak zejść na manowce.

Parkiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »