MSP szuka inwestora branżowego dla Lotosu

Ministerstwo skarbu państwa nadal szuka inwestora branżowego dla Lotosu, mimo zrealizowanej sprzedaży 10,8 proc. akcji spólki inwestorom finansowym. Zejście poniżej 51 proc. w akcjonariacie gdańskiego koncernu jest możliwe jeszcze w 2010 roku - powiedział PAP wiceminister skarbu Mikołaj Budzanowski.

Ministerstwo skarbu państwa nadal szuka inwestora branżowego dla Lotosu, mimo zrealizowanej sprzedaży 10,8 proc. akcji spólki inwestorom finansowym. Zejście poniżej 51 proc. w akcjonariacie gdańskiego koncernu jest możliwe jeszcze w 2010 roku - powiedział PAP wiceminister skarbu Mikołaj Budzanowski.

- Dalej zakładamy, że możliwe jest zejście poniżej 51 proc. w akcjonariacie Lotosu. Myślę, że to mogłoby nastąpić jeszcze w tym roku, choć oczywiście będzie to jeszcze przedmiotem analiz - powiedział PAP Budzanowski.

Dodał, że badanie rynku trwa.

- Kluczowa będzie cena, jaką inwestor byłby gotów zapłacić za akcje spółki - powiedział.

Wiceminister ocenia, że w ciągu sześciu miesięcy rynek powinien już być rozpoznany.

Jego zdaniem cena uzyskana przy sprzedaży 14 mln akcji Lotosu jest satysfakcjonująca.

W piątek Ministerstwo Skarbu Państwa poinformowało o zakończeniu budowy księgi popytu. Inwestorzy złożyli zapisy na 14 mln akcji, a cena transakcji została ustalona na 29 zł za jeden papier. Resort skarbu uzyskał z transakcji ponad 400 mln zł.

Reklama

W reakcji na podanie ceny transakcji kurs akcji Lotosu na giełdzie mocno spadł. O godzinie 9.10 za jedną akcję gdańskiego koncernu płacono 29,49 zł, po spadku o ponad 5 proc. Wartość obrotów zbliżała się w tym czasie do 10 mln zł.

Zdaniem analityków, cena transakcji jest uzasadniona.

- Sprzedaż jest z dosyć dużym dyskontem w stosunku do zamknięcia z czwartku, bo prawie 6,5 proc. Ale jest to o tyle uzasadnione, bo w perspektywie najbliższego pół roku wyniki Lotosu będą pod dosyć dużą presją, bo marże rafineryjne są nadal niskie i wyniki będą raczej słabe. Poprawy wyników możemy się spodziewać dopiero od 2011 roku, więc zapewne inwestorzy uwzględnili to w wycenie i zapewne stąd taka cena - powiedziała PAP Monika Kalwasińska, analityczka DM PKO BP.

- Z punktu widzenia ministerstwa cena jest nadal niezła. Lotos w ostatnim czasie na giełdzie kosztował najwyżej 33 zł za akcję - dodała.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »