Na rynkach finansowych lekka poprawa nastrojów

Na rynkach finansowych w Rosji we wtorek poprawa nastrojów, umacnia się rubel, na giełdzie wzrosty.

Na rynkach finansowych w Rosji we wtorek poprawa nastrojów, umacnia się rubel, na giełdzie wzrosty - podają maklerzy.

To reakcja na informacje, że prezydent Rosji Władimir Putin rozkazał we wtorek wojskom, które uczestniczyły w zarządzonej przez niego w zeszłą środę kontroli gotowości bojowej sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej, by wróciły do miejsc stałej dyslokacji.

W ćwiczeniach, które objęły siły okręgów wojskowych zachodniego i centralnego, a także niektórych rodzajów wojsk, uczestniczyło ponad 150 tys. żołnierzy, 90 samolotów, ponad 120 śmigłowców, 880 czołgów, ponad 1200 jednostek sprzętu wojskowego i 80 okrętów.

Reklama

We wtorek rubel umocnił się o 0,6 proc. wobec dolara USA.

Indeks giełdowy Micex zwyżkuje o 3,9 proc., po silnej wyprzedaży w poniedziałek, kiedy to z giełdy inwestorzy wycofali 55 mld USD. Rentowność rosyjskich obligacji rządowych na sierpień 2023 r. spadła o 10 pkt. bazowych do 8,63 proc.

Na rynkach tanieje złoto - w Londynie kruszec kosztuje w dostawach natychmiastowych 1.339,46 USD za uncję, po spadku o 1 proc. W poniedziałek złoto zdrożało o 1,8 proc. do najwyższego poziomu od 28 X 2013 r. Bank Rosji w poniedziałek podwyższył swoją benchmarkową stopę procentową o 150 pkt. bazowych do 7 proc. w reakcji na mocną wyprzedaż rubla i silne spadki na giełdach. Bank sprzedał też ok. 12 mld USD, aby uspokoić sytuację na rynku.

_ _ _ _ _

Aktywa rezerwowe Rosji sięgają ok. 500 mld USD to według naszych wyliczeń tylko 150 mld US$ to stricte rezerwy walutowe, reszta to środki z rosyjskiego funduszu rządowego, który odkładał na przyszłość dochody z ropy, a także złoto, udziały w MFW itp.) Odnosząc ich wielkość do wielkości interwencji z wczoraj (10-12 mld US$) albo skali importu z 2013 roku statystyki zaczęłyby sygnalizować iż kryzy walutowy jest znacznie bliżej niż można zakładać.

Biorąc też pod uwagę wczorajsze duże spadki aktywów na rosyjskim rynku kapitałowym czasu na załagodzenie konfliktu na Ukrainie nie ma zbyt dużo. I bez tego sytuacja makroekonomiczna Rosji nie jest łatwa (Rosja przespała czas prosperity i nie zdywersyfikowała gospodarki) a dochodzi ryzyko destabilizacji systemu finansowego. Dlatego sankcje ekonomiczne mogą być dla rosyjskiej gospodarki bardzo dotkliwe, co również sugeruje ostrożność wobec złotego.

ING bank

_ _ _ _ _

Bank Centralny Rosji ogłosił wczoraj wieczorem, że ma jeszcze pole manewru, by stabilizować kurs rubla. Rosyjska waluta spadła do rekordowo niskiego poziomu; panikę inwestorów spowodowała decyzja Moskwy o ewentualnej interwencji wojskowej na Krymie.

Bank Centralny Rosji (CBR) oznajmił, że może jeszcze podnosić stopy procentowe oraz zwiększać zaangażowanie na rynku walutowym, by stabilizować kurs rubla. Rano CBR podniósł swoją podstawową stopę procentową o 150 pkt. bazowych, z 5,5 proc. do 7 proc., starając się opanować ucieczkę kapitału.

Według dealerów walutowych CBR sprzedał w poniedziałek ok. 10 mld dolarów, aby powstrzymać osłabianie się rubla. To 2 proc. rezerw w walutach obcych i złocie. Reuters podaje, że rezerwy banku centralnego Rosji wynoszą ok. 493,4 mld dolarów.

Służby prasowe Banku potwierdziły, że interweniował on na rynku, by ratować rosyjską walutę, i zapowiedziały, że będzie kontynuował tę politykę, aż ustabilizuje się kurs rubla.

Bank oznajmił też, że będzie starał się "ograniczyć fluktuacje kursu (rubla), by ograniczyć zagrożenie dla stabilności finansowej".

W poniedziałek wieczorem wiceminister ds. rozwoju gospodarczego Rosji Andriej Klepacz przyznał, że dramatyczny spadek kursu rosyjskiej waluty będzie miał znaczący wpływ na inflację w Rosji, ale - jak podkreślił - "nie będzie załamania rubla".

Na rynku akcji w Rosji w poniedziałek od rana trwała gwałtowana wyprzedaż. W połowie sesji indeks MICEX tracił 8,7 proc., a RTS - 10 proc. Inwestorzy sprzedają wszystko - od akcji banków po papiery spółek energetycznych i surowcowych. Eksperci tłumaczą to sytuacją wokół Ukrainy.

Analitycy podliczyli, że łączna kapitalizacja spółek notowanych na giełdzie w Moskwie w ciągu kilku godzin spadła o 2 bln rubli (około 55 mld dolarów), czyli prawie o tyle, ile Rosję kosztowała organizacja Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi (50 mld USD).

Pokaz siły w odniesieniu do Ukrainy sporo Rosję kosztuje, ponieważ powoduje ucieczkę inwestorów zarówno z rynku obligacji, jak i akcji. W ich ocenie Moskwa przedkłada swoje militarne ambicje nad interesy gospodarcze kraju - pisze Reuters w specjalnej analizie poświęconej panice na rosyjskich rynkach.

Fakt, że Bank Centralny ma blisko pół biliona dolarów rezerw walutowych, dowodzi, że inwestorzy nie obawiają się niewypłacalności Rosji, a ich exodus powodują decyzje polityczne Kremla - komentuje dalej agencja.

Jeśli Zachód nałoży na Rosję sankcje w odwecie za interwencję na Krymie, będzie to ogromny cios dla i tak już osłabionej gospodarki - prognozują analitycy.

Paniczna wyprzedaż na rosyjskich rynkach może jeszcze nabrać tempa, a będzie to szczególnie dotkliwe na rynku akcji, na którego 70 proc. kontrolują zagraniczni inwestorzy.

"Ocena rynku jest taka, że rząd rosyjski gotów jest poświęcić zarówno gospodarkę, jak i międzynarodową pozycję kraju dla swych pretensji do utworzenia Unii Euroazjatyckiej" - powiedział Reuterowi szef działu rynków wschodzących firmy Hermes Fund Managers Gary Greenberg.

Ucieczka inwestorów będzie tym bardziej niebezpieczna dla rosyjskiej gospodarki, że następuje w i tak już trudnym dla niej okresie. Wzrost spadł poniżej 2 proc. PKB, rośnie inflacja, a prognozy dotyczące rynków ropy, której eksport dostarcza połowę dochodów do rosyjskiego budżetu, są pesymistyczne. Na domiar złego notowania rubla spadały już od kilku miesięcy, a teraz obawa przed konfliktem na Krymie oraz brak zaufania do rosyjskiej polityki mogą spowodować panikę.

Na poprzednie, poważne spadki kursu rubla silny wpływ miało też odchodzenie Fed, banku centralnego USA, od polityki luzowania ilościowego, tzw. QE3. Sprawiała ona, że inwestorzy przez kilka ostatnich lat masowo inwestowali w pieniądze takich krajów, jak Brazylia, Turcja, RPA czy Rosja. Od lata, kiedy to zapowiedziano, że Fed będzie ograniczał stymulowanie amerykańskiej gospodarki poprzez skupowanie obligacji, pieniądze zaczęły uciekać ze wschodzących rynków.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | rynki finansowe | Ukraina | Rosji
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »