Nie ma powodów, by PKO nie przejęło BZ WBK

Nie widzę powodu, dla którego PKO BP miałoby nie przejąć BZ WBK, jeśli tylko transakcja ta miałaby sens biznesowy. Zwiększenie udziału Skarbu Państwa w sektorze bankowym - w efekcie takiej transakcji - nie powinno być problemem - uważa Jan Krzysztof Bielecki.

Nie widzę powodu, dla którego PKO BP miałoby nie przejąć BZ WBK, jeśli tylko transakcja ta miałaby sens biznesowy. Zwiększenie udziału Skarbu Państwa w sektorze bankowym - w efekcie takiej transakcji - nie powinno być problemem - uważa Jan Krzysztof Bielecki.

- HSBC i Unicredit wycofały się z dalszej walki o BZ WBK - poinformowała agencja Bloomberg, powołując się na osobę zaznajomioną z transakcją.Źródło poinformowało, że w procesie sprzedaży 70 proc. akcji BZ WBK przez irlandzką grupę AIB nadal bierze udział PKO BP. Poniedziałkowa "Rzeczpospolita" informowała, że nie zgłosiło się zbyt wielu chętnych zainteresowanych zakupem BZ WBK oraz, że w celu zwiększenia konkurencyjności wszyscy, którzy się zgłosili, zapraszani są do poprawienia swojej oferty cenowej.

Minister skarbu Aleksander Grad uważa, że PKO BP jest w stanie samodzielnie przeprowadzić transakcję przejęcia BZ WBK. Podkreślił, że resort skarbu zdecydowanie wspiera te działania banku. Aleksander Grad ocenił w rozmowie z PAP, że PKO BP ma szansę w procesie sprzedaży BZ WBK odegrać ważną rolę, zakończoną sukcesem.

Reklama

"Są analizy, z których faktycznie wynika, że bank może dokonać transakcji sam, bez zagrożeń dla swoich wskaźników. Świadczy o tym również ostatnio rozpoczęta procedura wyemitowania obligacji, a także możliwości kapitałowe PKO BP, które wynikają m.in. z podwyższenia kapitału w ubiegłym roku oraz zysku wypracowanego w ostatnim czasie" - podkreślił.

PKO BP poinformowało na początku lipca, że planuje przeprowadzić do końca tego roku emisję obligacji podporządkowanych o wartości do 5 mld zł. "Środki pozyskane z emisji - po uzyskaniu odpowiedniej zgody Komisji Nadzoru Finansowego - zostaną przeznaczone na podwyższenie funduszy uzupełniających banku" - informował wówczas bank.

Grad zaznaczył, że resort skarbu ma "potwierdzenie, że bank jest w stanie samodzielnie przeprowadzić tę transakcję". Dodał, że MSP będzie zdecydowanie wspierało te działania banku. "Od strony właścicielskiej - jako jeden z akcjonariuszy - jeśli chodzi o zagospodarowanie zysku za 2009 rok w banku oraz jeśli idzie o interes PKO BP. To jest to, na czym się skupiamy" - podkreślił.

Ze źródeł zbliżonych do transakcji wynika, że szef KNF Stanisław Kluza wraz z przedstawicielami Nadzoru Bankowego spotkał się już w tej sprawie z reprezentantami irlandzkiego banku centralnego oraz irlandzkiego nadzoru bankowego.

Właściciel 70,4 proc. udziałów BZ WBK, irlandzki bank AIB zmuszony jest sprzedać polski bank, ponieważ musi się rekapitalizować i zwiększyć rezerwy o 7,4 mld euro do końca 2010 r. Sprzedaż BZ WBK według niektórych ocen przyniosłaby mu ok. 2,4 mld euro. Zainteresowanie przejęciem BZ WBK wyraziło 7-8 grup bankowych. Z nieoficjalnych doniesień wynika, iż na tzw. krótkiej liście znalazły się globalny bank HSBC z siedzibą w Londynie, francuski BNP Paribas oraz polski PKO BP.

_ _ _ Zdaniem kierującego Radą Gospodarczą, byłego premiera i szefa banku Pekao, Jana Krzysztofa Bieleckiego warto, aby Skarb Państwa utrzymał znaczący wpływ w PKO BP. - Kryzys pokazał, że było to dobre dla banku, który cieszył się w tym czasie ogromnym zaufaniem społeczeństwa. Do PKO BP miało miejsce bardzo dużo transferów finansowych z rachunków w innych bankach. To nie znaczy, że PKO BP powinien być zarządzany inaczej niż najlepsza prywatna spółka - powiedział. Bielecki uważa, że bank ten, podobnie jak każda spółka działająca na rynku, ma prawo, kierując się najlepszym interesem biznesowym, do udziału w transakcjach fuzji i przejęć, w tym w przetargu na BZ WBK. - Jeżeli biznesowo to się opłaci, będzie efekt synergii, to nie widzę nic złego w tym, że PKO BP chce skorzystać z okazji, która niespodziewanie zrodziła na polskim rynku- - powiedział. - Skoro Irlandczycy postanowili wycofać się z inwestycji w BZ WBK i interesują ich tylko pieniądze, to nie ma powodu, dla którego PKO BP miałoby nie złożyć oferty w tym przetargu - dodał. Szef Rady Gospodarczej zwrócił uwagę, że udział Skarbu Państwa w polskim sektorze bankowym oraz udział krajowych podmiotów w nim jest bardzo mały, zdecydowanie mniejszy niż w innych państwach UE. Nie przekracza on 25 proc., resztę mają międzynarodowe podmioty zagraniczne. "Nie widzę problemu, gdyby ta relacja zmieniła się o kilka procent" - oświadczył. Zastrzegł, że transakcja musi być jednak zasadna z biznesowego punktu widzenia. Były premier wyjaśnił, że efektem transakcji fuzji i przejęć powinno być zwiększenie przychodów i synergia kosztów. "W tym przypadku na pewno mogłaby wystąpić synergia kosztów. Jednocześnie połączenie dużej firmy z udziałem Skarbu Państwa z agresywnym podmiotem prywatnym dobrze służyłoby takiemu bankowi" - zaznaczył. Właściciel 70,4 proc. udziałów BZ WBK, irlandzki bank AIB zmuszony jest sprzedać polski bank, ponieważ musi się rekapitalizować i zwiększyć rezerwy o 7,4 mld euro do końca 2010 r. Sprzedaż BZ WBK według niektórych ocen przyniosłaby mu ok. 2,4 mld euro.

Zainteresowanie przejęciem BZ WBK wyraziło 7-8 grup bankowych. Z nieoficjalnych doniesień wynika, iż na tzw. krótkiej liście znalazły się globalny bank HSBC z siedzibą w Londynie, francuski BNP Paribas oraz polski PKO BP. W rozmowie z PAP Bielecki ocenił ponadto, że kondycja banków europejskich oraz działających w Polsce nie jest zła. - Nie sądzę, żeby w Europie powtórzył się scenariusz Lehman Brothers - powiedział. Spektakularny upadek bank Lehman Brothers we wrześniu 2008 r. spowodował gwałtowane spadki na giełdzie oraz wywołał kryzys zaufania na rynku międzybankowym Były premier zwrócił uwagę, że Komisja Europejska rozpoczęła tzw. stress testy banków w UE, które mają ocenić ich odporność na zjawiska kryzysowe. - Testy są prowadzone w większości grup międzynarodowych, ich wyniki będą pozytywne - uważa Bielecki. W związku z dużym udziałem sektora zagranicznego w naszym rynku, PKO BP jest jedynym polskim bankiem wchodzącym do puli banków poddanych "stress testom". W przypadku np. Pekao, odporność na kryzys jest badana w ramach grupy Unicredit, a w przypadku BRE, w ramach grupy Commerzbank.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »