Optymizm zarządu Pagedu

W I kwartale tego roku spółki z grupy Pagedu nie zrealizowały planów. Zarząd meblowej firmy uważa jednak, że prognoza na 2005 r. nie jest zagrożona. Prasa podała, że negocjuje przejęcie Swarzędza.

W I kwartale tego roku spółki z grupy Pagedu nie zrealizowały planów. Zarząd meblowej firmy uważa jednak, że prognoza  na 2005 r. nie jest zagrożona. Prasa podała, że negocjuje przejęcie Swarzędza.

Na wczorajszej sesji kurs Pagedu zyskał 7,3%. Na zamknięciu za jedną akcję płacono 13,15 zł. Być może jest to reakcja na doniesienia prasowe, według których Edmund Mzyk, prezes Pagedu, negocjuje przejęcie konkurenta - giełdowego Swarzędza. E. Mzyk nie ukrywał nigdy, że interesuje się tą firmą. Mówił wówczas jednak, że w największym stopniu zależy mu na marce.

Innych informacji dotyczących Pagedu, które mogłyby spowodować wzrost kursu meblowej firmy w ostatnim czasie, nie było. Wręcz przeciwnie. W raporcie kwartalnym zarząd poinformował, że spółki z grupy nie wypełniły planu. Mimo to podtrzymano prognozę na ten rok.

Reklama

Mocny eksportem

Większość przychodów Pagedu (54,8%) pochodzi ze sprzedaży na eksport. Spółka źle przewidziała kurs euro wobec złotego. Założyła, że eksport będzie mogła rozliczyć przy kursie 4,1 zł. Uzyskała 4,02 zł. W efekcie prognoza przychodów i rzeczywista sprzedaż poszczególnych firm w grupie była niższa niż miała być.

Paged Sklejka wypracował 91,2% założonych przychodów, czyli 27,1 mln zł. Paged Meble i Paged Handel również nie zrealizowały budżetu, choć w jakim stopniu się z nim rozminęły - nie wiadomo. Zysk netto tych firm również był niższy od prognozowanego.

Grupa podała w komentarzu, że "dla przykładu" kursy uzyskane przy sprzedaży eksportowej przez największą spółkę meblową w grupie - Paged Meble - były średnio niższe o 17% niż w analogicznym okresie 2004 r. Dlatego, mimo że przychody w walutach obcych były wyższe niż w I kwartale 2004 r., w złotych spadły o ok. 400 tys. zł. Gdyby nie osłabienie euro, przychody Pagedu Meble wzrosłyby o 2,8 mln zł.

Zabezpieczone przed różnicami

Jak podał Paged, wszystkie spółki z grupy zabezpieczają się przed różnicami kursowymi. Spodziewa się więc, że skutki umacniania się złotego uda się zrekompensować w przyszłości. Zarządy firm meblowych z grupy Pagedu podtrzymały, że uda im się zrealizować prognozę zysku operacyjnego i netto. W komentarzu do raportu nie ma natomiast wzmianki o prognozie przychodów tego segmentu.

Ostatnie istotne ramię Pagedu - Paged Handel - również miał wyniki gorsze niż oczekiwał zarząd. Tłumaczy, że był to efekt słabej sprzedaży w marcu. Teraz nie widzi jednak zagrożeń dla prognozy przychodów PH. W tym roku mają wynieść 40 mln zł.

Optymistyczny zarząd

Prognoza grupy Pagedu na ten rok zakłada wypracowanie 344 mln zł przychodów, 26,6 mln zł zysku operacyjnego i 18,25 mln zł zysku netto. W I kwartale było to odpowiednio: 71,58 mln zł, 6,08 mln zł i 4,16 mln zł. Na wszystkich poziomach gorzej niż w analogicznym okresie 2004 r.

Jednak zarząd Pagedu jest pełen optymizmu. Porównał wyniki pierwszego kwartału z czwartym ubiegłego roku i wyszło mu, że jest poprawa. Podtrzymał prognozę grupy.

Pierwsze pozytywne sygnały

Pojawiła się szansa na trwalsze odbicie notowań. Długotrwały trend spadkowy słabnie. Mimo to, brak przełomu w wynikach finansowych za I kw. każe z ostrożnością patrzeć na ostatnią zwyżkę.

Na razie trudno mówić o radykalnej poprawie nastrojów inwestorów. Zwyżka trwająca od początku maja - choć wyniosła już 14% - stanowi ledwie korektę trendu spadkowego, którego historia sięga września ub.r. W tym czasie notowania obniżyły się o połowę. Z drugiej strony, kilka czynników przemawia coraz mocniej za zahamowaniem niekorzystnej tendencji. Ostatni raz tak silną zwyżkę kursu Pagedu zanotowano aż 8 miesięcy temu. Wczorajszemu wzrostowi towarzyszyła wzmożona aktywność inwestorów. Obroty były najwyższe od połowy marca. Udało się też przebić przyśpieszoną linię trendu spadkowego.

Kolejnym testem siły kupujących będzie marcowy dołek (13,3 zł). W trakcie trendu spadkowego korekty w górę kończyły się zanim kurs zdołał powrócić właśnie powyżej poziomu poprzednich dołków. Tak właśnie było w grudniu ub.r. i w lutym. O tym, że spółka powraca do długoterminowego trendu wzrostowego, będzie można mówić po pokonaniu oporów w postaci szczytu z końca marca (14,55 zł) i przebiegającej niewiele powyżej głównej linii tendencji zniżkowej.

Dla przełamania niekorzystnego trendu konieczna będzie poprawa wyników finansowych. Na razie jej nie widać, ale nadzieje części inwestorów mógł rozbudzić szybki spadek wartości złotego w ostatnich dwóch miesiącach. Tymczasem to właśnie umocnieniem naszej waluty w IV kw. ub.r. tłumaczono wcześniejsze pogorszenie wyników.

Tomasz Hońdo

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: zarządy | meble | optymizm | przejęcie | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »