Orlen czeka na wycenę Energi

PKN Orlen czeka na wycenę Energi, którą zleciło Ministerstwo Aktywów Państwowych. Spółka podkreśla, że chce przejąć aktywa po korzystnej cenie, traktując tę inwestycję czysto biznesowo. Z drugiej jednak strony liczy się z tym, że stojący po drugiej stronie stoi Skarb Państwa, który ma swoje oczekiwania.

- Zobaczymy. Ja jestem kupującym, a kupujący chce kupić po jak najbardziej atrakcyjnej cenie. Z drugiej strony jest Skarb Państwa. Trwają wyceny. W odpowiednim czasie podejmiemy odpowiednią decyzję - powiedział dziennikarzom Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen. Cena w wezwaniu ogłoszonym przez Orlen została ustalona na 7 zł za akcję.

Resort aktywów państwowych zlecił wycenę Energi, by zdecydować, jak odpowiedzieć na wezwanie Orlenu. Wicepremier Jacek Sasin zapewniał, że Skarb Państwa chce podjąć "odpowiedzialną decyzję".   Jednym z kluczowych pytań, która wciąż pojawiają się w przestrzeni publicznej, jest kwestia wsadu w budowanym przez Energę i Eneę bloku w Ostrołęce.

Reklama

Ostrołęka C to blok energetyczny o mocy 1000 MW, który miał być zasilany węglem. Budziło to wiele kontrowersji, pojawiały się też problemy z pozyskaniem finansowania, banki bowiem coraz ostrzej podchodzą do "brudnych" inwestycji. Obajtek nie chciał przesądzać, jaka decyzja zapadnie ostatecznie - czy blok pozostanie węglowy, czy też zostanie przestawiony na gaz. Zapewnił jedynie, że spółka prowadzi w tym obszarze wiele analiz. - My robimy swoje analizy, przygotowujemy do swojej wizji w tym zakresie, ale musimy najpierw przejąć Energę - mówił.

- Trzeba brać pod uwagę, że jaki by ten projekt nie był, będzie wymagał zaangażowania środków finansowych. Musimy to połączyć z naszą strategią i naszymi wyzwaniami. Będziemy prowadzić w tej sprawie rozmowy - dodał. Obajtek przekonywał, że Orlen podchodzi do zakupu Energii czysto biznesowo. Postrzega tę grupę jako najbardziej komplementarną. - Patrzymy na Energę pod kątem biznesowym.

Również Ostrołękę będziemy oceniać pod kątem biznesowym - informował. Dodał, że uwzględniać będzie przy tym także rozwój regionu. Niedawno Jacek Sasin przekonywał, że decyzja co do projektu Ostrołęka C zapadnie przed końcem wezwania ogłoszonego przez Orlen. Wskazywał, że Ostrołęka to jedna z inwestycji rodzących problemy. Przyznał, ze od czasu podjęcia decyzji o realizacji inwestycji, radykalnie zmieniło się otoczenie rynkowe.

Mowa m.in. o polityce klimatycznej. - Trzeba poważnie przeanalizować sens takiego projektu - podkreślał. W trakcie czwartkowej konferencji Jacek Sasin zapewniał, że rządowi zależy na tym, by polskie firmy rozwijały się i łączyły ze sobą. Przywołał tu trwający proces zmierzający do kupna przez Orlen Lotosu oraz zapowiedź połączenia płockiej firmy z Energą. - To wszystko służy Polsce - mówił, podkreślając, że kierunek jest słuszny i umacnia pozycję kraju na arenie międzynarodowej.

Monika Borkowska     

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Orlen | państwowe spółki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »