Pęka czworokąt powiązań

Akcje Szeptela straciły w ostatnich dniach 40% na wartości, Apexim osiąga kolejne historyczne minima, a wczoraj jego notowania zniżkowały o ponad 23%. Spada także kurs Energomontażu-Południe. Tylko Wólczanka trzyma się mocno, ale obroty jej akcjami są bardzo małe. Spadki notowań mogą świadczyć o załamywaniu się sieci dziwnych powiązań między tymi spółkami, które m.in. stworzyli duzi indywidualni inwestorzy.

Akcje Szeptela straciły w ostatnich dniach 40% na wartości, Apexim osiąga kolejne historyczne minima, a wczoraj jego notowania zniżkowały o ponad 23%. Spada także kurs Energomontażu-Południe. Tylko Wólczanka trzyma się mocno, ale obroty jej akcjami są bardzo małe. Spadki notowań mogą świadczyć o załamywaniu się sieci dziwnych powiązań między tymi spółkami, które m.in. stworzyli duzi indywidualni inwestorzy.

W przypadku Szeptela dużą, jak na tę firmę, podaż zapewniają podmioty, od których grupa współdziałających inwestorów indywidualnych nie odebrała w terminie akcji. Nie nastąpiło więc przeparkowanie walorów. Sprzedający (z naszych informacji wynika, że jest nim Piotr Łuniewski) nie chciał dłużej czekać, obawiając się utraty wartości akcji z powodu słabych wyników Szeptela i niepewności co do jego przyszłości. Prawdopodobnie papiery mieli od niego odebrać prywatni inwestorzy, zaangażowani również w Wólczance i Apeximie. Być może przecena Apeximu radykalnie ograniczyła ich możliwości finansowe i nie są oni w stanie nie tylko uczestniczyć w przeparkowywaniu akcji, ale i bronić kursu Szeptela. Im bowiem przypisuje się taką obronę na poziomie około 30 zł, a więc dwukrotnie wyższym od obecnego.

Reklama

Wólczankę i Apexim łączy wiele. Przede wszystkim główny akcjonariusz Wólczanki Stanisław Gasinowicz i właściciel Apeximu Andrzej Rybkowski często pojawiają się w tych samych firmach giełdowych. Mają udziały w Energomontażu-Południe. Niemal w tym samym czasie pojawili się również w gronie największych udziałowców Szeptela (później ich udział spadł poniżej progu 5% głosów). Ale na tym ich związki się nie kończą.

W Apexim z uporem inwestowała firma WLC Inwest, w której Wólczanka - w celu uniknięcia obowiązków informacyjnych - zmniejszyła zaangażowanie z 99 do niespełna 20%. WLC ma ponad 9% głosów na WZA Apeximu i jest drugim co do wielkości akcjonariuszem. Jak to się stało? WLC kupowała obligacje zamienne Apeximu. Cena konwersji obligacji wyniosła 30 zł. Porównanie tej ceny z kursem informatycznej spółki pokazuje, jak marny to był interes.

Warto także zwrócić uwagę na rolę BGŻ w telekomunikacyjnej spółce. Z nieoficjalnych informacji wynika bowiem, że traktuje Szeptela jako "własną" firmę internetową. Na to wskazywała organizacja finansowania dla Szeptela. Od kilku miesięcy głównym akcjonariuszem spółki jest jednak BRE. Należy wszakże pamiętać, że BGŻ współpracował z Apeximem i tę spółkę wybrał do realizacji systemu informatycznego.

Projekt, ze względu na ciężką sytuację Apeximu, przejął zaprzyjaźniony z nim Wonlok. Właścicielem Wonloka jest BRE, który parkował udziały dla Apeximu. Informatyczna spółka nie jest w stanie ich kupić. Najprawdopodobniej więc zostaną przy banku.

Jeszcze jedno łączy Wólczankę z Apeximem. WLC Inwest była bliska zakupu akcji Polskich Sieci Teleinformatycznych. Zrezygnowała z tego projektu, ale na rynku nie brakowało głosów, że był to projekt, przy którym firma współpracowała z Apeximem, zainteresowanym ponoć PST.

Z naszych informacji wynika także, że osoby związane z Apeximem mają wpływ na działalność WLC. Wólczanka miała też akcje Szeptela. Pakiet - 58 tys. sztuk - stał się zabezpieczeniem kredytu udzielonego producentowi koszul przez Bank Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego. Może to znowu przypadek, ale BRBM to jeden z głównych akcjonariuszy Szeptela. I kolejny przypadek - pakiety 58 tys. akcji lub zbliżone najczęściej zmieniały właściciela w transakcjach pozasesyjnych. A właśnie indywidualni gracze zaangażowani w Wólczance są, jak wskazują nieoficjalne dane, najczęściej stronami pakietówek na Szeptelu. W przypadku tej spółki handel na sesji zawsze odgrywał drugorzędną rolę - gros obrotów realizowanych było w transakcjach pozasesyjnych.

Powiązania między firmami mają nie tylko kapitałowy charakter. Prezes Wólczanki został członkiem rady nadzorczej Szeptela, a prezesem Szeptela - Cezary Przybysławski, do tej pory związany z branżą lekką (zasiadał m.in. w radzie Wólczanki i kierował Bytomiem). Z żadnym nie udało nam się wczoraj skontaktować. Analitycy nie poświęcają spółkom wiele uwagi - są zbyt małe. Ale wskazują, że ich wycena, zwłaszcza Szeptela, z fundamentami miała niewiele wspólnego. KPWiG na pytanie, czy przygląda się notowaniom spółek z trójkąta bermudzkiego, odpowiada, iż na bieżąco monitoruje notowania rynkowe pod kątem manipulowania kursami i insidingu i w uzasadnionych przypadkach kieruje sprawę do prokuratury.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: notowania | inwestorzy | Wólczanka | powiązania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »