Pekao chce rosnąć szybciej niż inne banki

Kredyty konsumenckie oraz kredyty dla większych niż średnie firm - to główne dźwignie wzrostu przychodów banku Pekao w tym roku i najbardziej dochodowe produkty. Na przyszły rok Pekao zapowiada, że będzie rósł szybciej niż inne banki na polskim rynku.

- W szczególności chcę zwrócić uwagę na silne tempo przychodów oraz kontrolę kosztów - powiedział na konferencji prasowej prezes banku Michał Krupiński.

W III kwartale bank miał 656 mln zł zysku netto, o 8,3 proc. więcej niż w III kwartale zeszłego roku. Dochody z działalności operacyjnej banku wzrosły po trzech kwartałach tego roku do 6,11 mld zł czyli o 7 proc. w porównaniu z 5,71 mld zł w analogicznym okresie roku ubiegłego. Natomiast koszty wyniosły w tym okresie 863 mln zł i były wyższe o 2,3 proc. niż przed rokiem, czyli mniej niż wyniosła inflacja przez ten czas.

Reklama

- Mamy 10-procentowy wzrost powtarzalnego (a więc z wyłączeniem wyższej w tym roku opłaty na Bankowy Fundusz Gwarancyjny oraz rezerwy na restrukturyzację zatrudnienia) zysku netto, 13-procentowy wzrostu zysku operacyjnego i silną ekspansję akcji kredytowej - powiedział Michał Krupiński.

Kredyty konsumpcyjne, pierwszy filar zwiększających się przychodów i zysków banku, wzrosły w ciągu roku o ponad 10 proc. Połączone to było z rekordową sprzedażą rachunków bieżących. Sprzedaż konta "Przekorzystnego" wzrosła w ciągu roku o 18 proc., a wśród osób do 26 roku życia - o 26 proc.

- Prawie co drugi klient to osoba młoda. To pozwala nam odmładzać naszą bazę klientów - powiedział Michał Krupiński.

- Jesteśmy bankiem uniwersalnym, więc możemy wybierać sektory, które nam odpowiadają. Dlatego postawiliśmy na kredyty konsumenckie i będziemy się na konsumenckich skupiać - dodał.

Równocześnie coraz więcej klientów korzysta z bankowości mobilnej. W ten sposób udział "cyfrowej" sprzedaży w kredytach konsumenckich przekroczył już 36 proc.

- Bankowość elektroniczna rośnie bardzo ładnie, spada nam liczba oddziałów, wzrastają dochody na pracownika - powiedział wiceprezes Pekao Tomasz Kubiak.

Kredyty dla małych i średnich firm oraz przedsiębiorstw większych niż średnie (tzw. MID) wzrosły w ciągu roku do końca września o 14,3 proc. To właśnie także w tym sektorze bank upatruje nie tylko szans na dalszy silny wzrost w przyszłym roku, ale także utrzymania dobrej jakości portfela kredytowego w obliczu spowolnienia gospodarczego. Całkowita roczna dynamika akcji kredytowej Pekao wynosiła po trzecim kwartale 8 proc.

- Bardzo mocno rośniemy w sektorze MID, skupiamy się na najbardziej dochodowych klientach (...) Widzimy pewien trend w gospodarce inwestowania w coraz mocniej kapitałochłonne obszary - powiedział Michał Krupiński.

Bank twierdzi, że dzięki tak wybranym grupom klientów dla akcji kredytowej jego portfel jest stosunkowo odporny na idące spowolnienie gospodarcze i nie przewiduje dużego wzrostu kosztów ryzyka. Po trzech kwartałach tego roku wyniosły one 41 punktów bazowych, po wzroście o 3 pb w porównaniu z trzema kwartałami zeszłego roku, gdy w przypadku licznych innych dużych banków wzrosły dużo bardziej.

- Koszty ryzyka są zgodne z oczekiwaniami. Po stronie korporacji, małych i średnich firm nie widzimy sytuacji problematycznych, które mogłoby się złożyć na wysokie koszty ryzyka w kolejnych kwartałach. Uważam, że mamy dobry portfel - powiedział Michał Krupiński.

Pomimo spowolnienia gospodarczego i wzrostu PKB w przyszłym roku prognozowanego na poniżej 4 proc., Pekao nie zamierza spowalniać akcji kredytowej zwłaszcza w najbardziej rentownych i kluczowych dla niego segmentach rynku.

- Minęliśmy górkę (jeśli chodzi o wzrost gospodarki) ale w dalszym ciągu uważam, że będziemy mieli dwucyfrową dynamikę w przyszłym roku - powiedział Michał Krupiński.

W zyski banków w tym i przyszłym roku uderzy wrześniowe orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który stwierdził m.in., że jeśli klient spłaca kredyt konsumpcyjny przed terminem, bank powinien mu zwrócić (lub nie naliczać w przyszłości) część prowizji przypadającą na okres, kiedy kredyt został spłacony. Z orzeczenia wynika, ze banki będą musiały klientom zwracać część prowizji, a niektóre z nich zawiązały już na to rezerwy. Bezpośredni konkurent Pekao, Santander poinformował, że w III i IV kwartale tego roku wyniosą one 100-150 mln zł. Rezerwy Pekao na ten cel wyniosły w III kwartale 24 mln zł.

- Nasz poziom prowizji w kredytach konsumpcyjnych nigdy nie był wysoki - powiedział Tomasz Kubiak.

Na zwrot prowizji banki zawiązują w tym roku rezerwy, ale w kolejnych latach nie będą mogły pobierać całej prowizji od wcześniej spłacanych kredytów, a jedynie w proporcji do okresu kredytowania. Dlatego zmaleją ich zyski, albo też banki podniosą prowizje od kredytów, żeby sobie to zrekompensować.

- Cenowo możemy się dostosować (...) Ekonomicznie jesteśmy w stanie to zneutralizować, prowizja za nowy kredyt będzie wyższa. Jednak to (orzeczenie) wpłynie na nasze przyszłoroczne wyniki i łatwo tego nie da się odrobić - powiedział Tomasz Kubiak.

Dlatego bank będzie jeszcze liczył, czy uda mu się w przyszłym roku osiągnąć zwrot z kapitału (ROE) w wysokości 12,5 proc., jak to założył w swojej strategii. W samym III kwartale wskaźnik ROE wyniósł 11,7 proc.

Na pytanie, czy Pekao byłby zainteresowany kupnem mBanku, którego sprzedaż zasygnalizował niemiecki Commerzbank, właściciel blisko 70 proc. jego akcji, Michał Krupiński odpowiedział: - W naszej strategii skupiamy się na wzroście organicznym (...) Projekt wyjścia Commerzbanku z Polski jest na wczesnym etapie. Zleciliśmy jednak odpowiednie analizy - podkreślił prezes Banku Pekao.

Jacek Ramotowski

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »