Pesymistyczne oczekiwania dotyczące spotkania producentów ropy w Doha

Piątkowa, euforyczna sesja doprowadziła notowania ropy naftowej WTI do okolic 39,50 USD za baryłkę, a dzisiejszego poranka cena tego surowca otarła się o poziom 40 USD za baryłkę. Poziom ten okazał się jednak silną barierą, zwłaszcza że w jego okolicach znajduje się linia 200-sesyjnej średniej ruchomej, dodatkowo służąca jako techniczny opór.

Piątkowa, euforyczna sesja doprowadziła notowania ropy naftowej WTI do okolic 39,50 USD za baryłkę, a dzisiejszego poranka cena tego surowca otarła się o poziom 40 USD za baryłkę. Poziom ten okazał się jednak silną barierą, zwłaszcza że w jego okolicach znajduje się linia 200-sesyjnej średniej ruchomej, dodatkowo służąca jako techniczny opór.

Obecnie inwestorzy na rynku ropy naftowej zaczynają skupiać się przede wszystkim na oczekiwaniach dotyczących zamrożenia produkcji tego surowca przez kraje z i spoza OPEC. Już w najbliższą niedzielę producenci ropy naftowej mają po raz kolejny spotkać się w katarskiej stolicy Doha, aby przedyskutować kwestię porozumienia właśnie w sprawie zamrożenia produkcji. Dotychczas gotowość do takiego ruchu zadeklarowały cztery kraje, jednak więcej państw deklarowało gotowość do dołączenia do porozumienia.

Reklama

Niemniej, oczekiwania dotyczące rezultatów spotkania w Doha stają się coraz mniej wygórowane. Ma to związek m.in. z faktem, że Arabia Saudyjska zasugerowała, że nie zamrozi produkcji, jeśli na taki ruch nie zdecyduje się Iran. Tymczasem przedstawiciele Iranu, choć mają zamiar uczestniczyć w niedzielnym spotkaniu, wyraźnie podkreślają, że kraj ten będzie zwiększał produkcję i eksport ropy jeszcze przez wiele kolejnych miesięcy. Dzisiaj pesymistyczne stanowisko w tej sprawie przedstawił Goldman Sachs, który w swoim raporcie ocenił, że rezultaty spotkania w Doha mogą wesprzeć nie kupujących, lecz sprzedających na rynku ropy.

Dynamiczny wzrost cen złota na skutek wzrostu globalnej awersji do ryzyka.

W ostatnich dniach na rynku złota dobrze radzi sobie strona popytowa. Miniony tydzień zakończył się wzrostem notowań żółtego kruszcu, a poniedziałkowy poranek przynosi kontynuację tej tendencji. Dziś rano cena złota sięgnęła już nawet 1255 USD za uncję.

Kupującym na rynku tego kruszcu sprzyja obecnie przede wszystkim wzrost awersji do ryzyka na globalnych rynkach finansowych. Sprawia on, że inwestorzy kierują swój kapitał na rynki aktywów uważanych za "bezpieczne przystanie", do których należy także złoto. Bykom sprzyja także obecna słabość amerykańskiego dolara, która ma pozytywne przełożenie na ceny złota. Obecnie więc siła byków jest duża - prawdopodobnie będzie pojawiać się presja na przekroczenie oporu w okolicach 1255 USD za uncję, ale to właśnie ten poziom, jak również umiejscowiony nieco wyżej opór w okolicach 1276 USD za uncję, będą testem siły kupujących.

Dorota Sierakowska

Analityk Dom Maklerski BOŚ S.A.

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: ropa naftowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »