Płotki ze szczupaków

Trwająca prawie rok bessa strąciła z piedestału wielu inwestorów, za którymi nie tak dawno drobni inwestorzy szli jak w dym. Roman Karkosik, Elżbieta Sjöblom i Maciej Niebrzydowski, Krzysztof Moska, Piotr Wiaderek i Mariusz Patrowicz. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu byli giełdowymi szczupakami. Teraz przypominają spłoszone płotki.

Trwająca prawie rok bessa strąciła z piedestału wielu inwestorów, za którymi nie tak dawno drobni inwestorzy szli jak w dym. Roman Karkosik, Elżbieta Sjöblom i Maciej Niebrzydowski, Krzysztof Moska, Piotr Wiaderek i Mariusz Patrowicz. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu byli giełdowymi szczupakami. Teraz przypominają spłoszone płotki.

Roman Karkosik chce odchudzić (?zrestrukturyzować?) swoje imperium, wyprzedając co cenniejsze i łatwiejsze do spieniężenia aktywa. Krzysztof Moska zmniejszył zaangażowanie w Novicie. Twierdzi, że nie może się przebić ze swoją koncepcją rozwoju firmy (tak było już zresztą w kilku innych przypadkach, m.in. w Novicie). Mariusz Patrowicz nie jest zaś w stanie pokonać formalności, związanych z przeprowadzeniem emisji i splitu w Fonie i Atlantisie, a Piotr Wiaderek bez podania przyczyn wycofał się z inwestycji w Ponar i Relpol. Cicho jest też o Macieju Niebrzydowskim i Elżbiecie Sjöblom, a coraz większe straty ich Stormmu to także konsekwencja rozczarowania, jakim jest Jago i (w mniejszym stopniu) Gant.

Reklama

Czas zweryfikował nie tylko wyceny spółek, lecz także zapowiedzi inwestorów. Niestety, w zdecydowanej większości przypadków nie znalazły one pokrycia w rzeczywistości. O tym, czy przyczyny niepowodzeń miały charakter obiektywnych, czy też takich, na które czołowi inwestorzy mieli wpływ, można oczywiście dyskutować. Ale liczby nie kłamią. Na liście firm, w których są lub byli obecni giełdowi ?guru?, wskazać można ledwie dwa-trzy podmioty (Alchemia, Novita, może Hygienika), które są dziś w lepszym położeniu i oferują ciekawsze perspektywy niż w czasie, kiedy znani gracze obietnicami kupowali przychylność uczestników rynku. Sytuacja wielu firm (np. Hutmenu, Impexmetalu, Relpolu) jest za to zdecydowanie gorsza niż rok, dwa lata temu. W pozostałych zmieniło się niewiele lub zgoła nic.

Rozczarowanie jest tym większe, że wiele z opisywanych firm w ostatnich latach otrzymało pokaźny zastrzyk finansowy z emisji akcji z prawem poboru. Przez długi czas był to zresztą dodatkowy impuls do windowania notowań. Dziś próżno szukać przykładów efektywnego wykorzystania powierzonych funduszy. Skrajnie negatywnymi bohaterami są tu Hutmen, Skotan i Jago. Nic więc dziwnego, że ich akcje przez rok straciły na wartości po kilkadziesiąt procent.

Straty poniesione przez znanych graczy (co jakiś czas rynek huczy od plotek, że spotęgowało je budowanie giełdowych stajni na kredyt) i zawód sprawiony inwestorom, którzy uwierzyli w magię nazwisk, na razie zepchnęły w cień tylko Macieja Niebrzydowskiego (i jego matkę Elżbietę Sjöblom) oraz Piotra Wiaderka. Inni ? jak Karkosik, Moska czy Patrowicz ? zdążyli już złożyć nowe obietnice. Pierwszy z nich za gotówkę z ewentualnej sprzedaży Impexmetalu chce w Boryszewie rozwijać biznes związany z nowymi technologiami, wykorzystywanymi w branży chemicznej. Patrowicz zamierza z Atlantisem budować farmy wiatrowe. Moska stawia zaś na Lentex i Hygienikę (mówi: ?Jestem przekonany, że ta spółka w 2008 r. pokaże zyski. I to spore?). Jeszcze rok temu jego plany były dużo bardziej okazałe. Inwestor cieszył się, bo rynek uwierzył, że jego słowa o planach rozwoju firm nie są pustymi deklaracjami. Dziś na takie stwierdzenie raczej by się nie odważył.

INTERIA.PL/Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Piotr Wiaderek | inwestorzy | Roman
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »