Podejrzany akcjonariusz Pozmeatu

PAP, powołując się na przedstawiciela Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu, poinformował, że jej wydział do spraw zwalczania przestępczości zorganizowanej nadzoruje śledztwo Urzędu Ochrony Państwa w sprawie prania brudnych pieniędzy. Chodzi o przejęcie pochodzących z przestępstwa środków z Lichtensteinu w łącznych kwotach ponad 150 tysięcy dolarów i 254 tysięcy euro. Do przestępstwa doszło w lipcu 2001 r. Pieniądze w partiach trafiały do Polski i tu poprzez liczne operacje finansowe na kontach różnych firm próbowano zamaskować ich przestępcze pochodzenie. O podejrzanych operacjach zawiadomił prokuraturę jeden z banków. Jak podaje PAP, w całej sprawie jednym z wątków jest udział w przestępstwie akcjonariusza spółki giełdowej Pozmeat. Przedstawiciel prokuratury nie podał więcej szczegółów. Nie wiadomo, o kogo chodzi.

Z naszych informacji wynika, że DIG Diatonik Investment Group, który ma 10% akcji Pozmeatu jest zarejestrowany w Vaduz, stolicy Lichtensteinu. Jego reprezentant nie został wpuszczony na obrady kwietniowego walnego mięsnej spółki. Z listy akcjonariuszy skreślił go zarząd. Powołał się przy tym na to, że DIG przed walnym nie odpowiedział na pytanie jednego z akcjonariuszy, z ilu walorów będzie wykonywał prawa głosów. Prawnik DIG uważa, że zarząd nie mógł tak postąpić i złożył do prokuratury doniesienie o popełnieniu przestępstwa. Grupa akcjonariuszy mniejszościowych będąca w opozycji do BRE, który kontroluje Pozmeat, złożyła też pozew do sądu o unieważnienie większości uchwał ostatniego walnego.