Polska liczy na norweskie bogactwo

- Premier Beata Szydło przybyła we wtorek przed południem do Oslo, gdzie przeprowadzi rozmowy z szefową rządu Norwegii Erną Solberg, m.in. na temat współpracy w sferze energetyki. Polaka liczy na norweski gaz.

Bardzo poważnie traktujemy wyzwanie, które stoi przed Polską, czyli dywersyfikację źródeł energii - powiedziała we wtorek w Oslo premier Beata Szydło. Inwestycja w szelfie norweskim jest w naszej ocenie dobrą drogą - zapowiedziała szefowa polskiego rządu.

- Zdając sobie sprawę, że Polska jest państwem, które jeszcze przez wiele lat musi opierać się na węglu, który jest naszym głównym surowcem energetycznym, poszukujemy jeszcze innych możliwości.

Tutaj inwestycja w szelfie norweskim jest w naszej ocenie dobrą drogą - powiedziała premier Szydło na wspólnej konferencji prasowej z szefową rządu Norwegii Erną Solberg.

Reklama

Wyraziła nadzieję, że podczas rozmów w Oslo zostanie "wydyskutowany" biznesowy kontrakt między firmami i współpraca będzie możliwa. W polskiej delegacji jest m.in. szef PGNiG Piotr Woźniak.

Rząd polski zrobi wszystko, by zapewnić dobry klimat i warunki do zrealizowania budowy gazociągu z Morza Północnego do Polski; wierzę, że ta inwestycja wreszcie będzie mogła być zrealizowana - zapowiedziała premier Beata Szydło.

Premier podkreśliła, że ta inwestycja jest dla polskiego rządu "niezwykle istotna i ważna", dlatego, że daje możliwość zapewnienia lepszego bezpieczeństwa energetycznego Polski.

- Ta inwestycja była już przedtem dwukrotnie planowana i nie udało się jej zakończyć. W tej chwili wydaje mi się, że jest do tego dobry klimat. To jest oczywiście rozmowa ze spółkami, które będą projekt realizowały, ale wierzę w to głęboko - ze strony polskiego rządu mogę powiedzieć, że zrobimy wszystko, by ten dobry klimat i warunki do tej współpracy stworzyć - że ta inwestycja wreszcie będzie mogła być zrealizowana - powiedziała szefowa rządu.

Pytana, czy będzie to konkurencyjne przedsięwzięcie dla drugiej nitki gazociągu Nord Stream szefowa rządu odpowiedziała: "Uważamy, że inwestycja Nord Stream 2 (...) jest nieuzasadniona ze względów ekonomicznych. I uważamy, że ona ma tylko i wyłącznie podłoże polityczne. Tę ocenę wyrażamy w sposób jednoznaczny również na forum UE".

Beata Szydło powiedziała, że rozmowy z premier Norwegii dotyczyły trzech głównych tematów; oprócz gospodarczych było to także bezpieczeństwo związane m.in. z problemem migrantów, a także sprawy Polonii.

_ _ _ _ _

20 stycznia poinformowano, że PGNiG Upstream International, spółka zależna Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, otrzymał udziały w czterech koncesjach poszukiwawczo-wydobywczych w Norwegii. Dwie z pozyskanych koncesji zlokalizowane są na Morzu Norweskim, pozostałe na Morzu Północnym oraz na Morzu Barentsa.

Łącznie PGNiG Upstream International ma udziały w 19 koncesjach poszukiwawczo-wydobywczych zlokalizowanych na norweskim szelfie kontynentalnym. Produkcję węglowodorów prowadzi z czterech złóż (Skarv, Morvin, Vilje i Vale), dwa inne złoża znajdują się w fazie zagospodarowania (Snadd i Gina Krog). Jak poinformował PGNiG, spółka planuje też uczestniczyć w tegorocznych rundach koncesyjnych w celu pozyskania nowych obszarów do dalszych poszukiwań.

Z kolei szefujący od 11 grudnia PGNiG b. minister gospodarki Piotr Woźniak, który uczestniczy w delegacji premier Szydło do Norwegii, mówił niedawno PAP o powrocie do planów budowy rurociągu, umożliwiającego sprowadzanie gazu do Polski ze złóż na Morzu Północnym. Jego zdaniem należy wrócić do tego pomysłu.

- To jest rejon, który jest stabilnym źródłem dostaw gazu w Europie od wielu lat. Dodatkowo projekt budowy rurociągu dającego Polsce dostęp do gazu ze złóż na Morzu Północnym pozwoli GK PGNiG na wykorzystanie naturalnych synergii pomiędzy segmentami grupy.

Mam na myśli sprowadzanie na polski rynek gazu, który PGNiG wydobywa na norweskim szelfie kontynentalnym. Taka możliwość byłaby kolejnym argumentem przemawiającym za rozwojem należącego do PGNiG portfela upstream w tym regionie, co zresztą dotychczas wpływało pozytywnie na wyniki firmy - powiedział Woźniak.

PAP

_ _ _ _ _

Z budowy gazociągu norweskiego zrezygnował po wyborach rząd Leszka Millera. Były wicepremier, Janusz Steinhoff uważa, że wciąż warto rozmawiać o dywersyfikacji, ponieważ w Polsce będzie zużywać się coraz więcej gazu.

Jego zdaniem surowiec powinien pochodzić z różnych kierunków. Zdaniem byłego ministra gospodarki inwestycja powinna być opłacalna. Gazowe połączenie Polski i Norwegii nawet obecnie byłby uzasadniony.

Zdaniem Janusza Steinhoffa , im szybciej powstanie takie połączenie i wspólny europejski rynek gazu oraz energii, tym lepiej.

Według rozmówcy IAR rezygnacja z połączenia gazowego ze Skandynawią była dla Polaków kosztowna. Zupełnie inna, zdaniem Janusz Steinhoffa , byłaby pozycja negocjacyjna polski w rozmowach z Rosją.

Wicepremier Janusz Steinhoff dodał, że dużą rolę w negocjacjach dotyczących gazociągu z Norwegii odegrali obecny pełnomocnik rządu do spraw infrastruktury energetycznej - Piotr Naimski oraz obecny pełniący obowiązki szefa Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa - Piotr Woźniak .

IAR

PAP/IAR
Dowiedz się więcej na temat: Gazprom | Beata Szydło | Premier Beata Szydło | Polskie | ceny gazu | PGNiG
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »