Rynki akcji balansują nad wsparciami

Na rynkach ryzykownych aktywów w dalszym ciągu widać stan podwyższonej niepewności związany z niekorzystnymi wiadomościami gospodarczymi. Praktycznie pojawiają się każdego dnia, tak jak to było na przykład w piątek, kiedy rozczarowały nastroje amerykańskich konsumentów. Tym razem zostało to zneutralizowane lepszymi od spodziewanych wskaźnikami wyprzedzającymi koniunktury w USA.

Na rynkach ryzykownych aktywów w dalszym ciągu widać stan podwyższonej niepewności związany z niekorzystnymi wiadomościami gospodarczymi. Praktycznie pojawiają się każdego dnia, tak jak to było na przykład w piątek, kiedy rozczarowały nastroje amerykańskich konsumentów. Tym razem zostało to zneutralizowane lepszymi od spodziewanych wskaźnikami wyprzedzającymi koniunktury w USA.

Ponadto inwestorzy "żyli" doniesieniami o kompromisie Niemiec oraz Francji w sprawie greckiego długu, choć ostatecznego finału sprawa wciąż nie znalazła. Ma ona chyba jednak teraz bardziej psychologiczne znaczenie, niż realne, bo dla wszystkich jest oczywiste, że Grecja w praktyce już zbankrutowała, a teraz chodzi tylko o zminimalizowanie strat z tym związanych.

To wszystko wystarczyło na niewielkie oddalenie się rynków akcji od średnioterminowych wsparć. Za takie na amerykańskim S&P 500 można uznać marcowy dołek, położony nieco poniżej 1360 pkt. W przypadku niemieckiego DAX jest to 7 tys. pkt, a dla naszego WIG szczyty ze styczni i marca przy 48,4 tys. pkt.

Reklama

Miniony tydzień przyniósł pogorszenie notowań surowców, co do których można mieć coraz większe obawy, że wkraczają w kolejną falę wyprzedaży. Taki obrót spraw uderzałby w takie rynki, jak rosyjski, pogarszając postrzeganie całego naszego regionu. Również złoty kończył tydzień bardzo blisko silnego wsparcia, jakie wyznacza linia ponad dwuletniej tendencji spadkowej ceny koszyka walut złożonego po połowie z euro i dolara, wobec naszego pieniądza.

Home Broker zwraca uwagę:

Mimo poprawy koniunktury na rynkach akcji pod koniec minionego tygodnia, kluczowe wsparcia są nadal bardzo blisko

W Chinach widać oznaki przesilenia na rynku nieruchomości, ale trudno jednoznacznie mówić o końcu boomu na nim

Rynki nieruchomości

W 23 z 70 monitorowanych przez rządowe statystyki chińskich miast w maju na rynku wtórnym spadły ceny mieszkań w porównaniu z poprzednim miesiącem. W kwietniu takich miast było 16. Wśród największych miast, w Pekinie zniżka wyniosła 0,2%, natomiast Shanghaj odnotował wzrost o 0,2%. Na rynku pierwotnym spadek cen odnotowało 9 miast. W porównaniu z tym samym miesiącem 2010 r. w 67 z 70 miast nastąpił wzrost cen. W Pekinie sięgnął on 2,1% w skali roku, w Shanghaju 1,4%. W mniejszych miastach zwyżki cen sięgały nawet 9,7%. Tak było w zlokalizowanym na północnym wschodzie Dandong.

Fachowcy nie są zgodni co do tego, czy działania chińskich władz zmierzające do schłodzenia rynku nieruchomości, przynoszą już trwałe efekty. W minionym tygodniu Chiny po raz 6. w tym roku podniosły stopę rezerwy obowiązkowej dla banków. Jednocześnie pojawiają się obawy, że ceny mieszkań stały się już nieprzystępne dla klientów, co może ograniczyć popyt.

Zespół Analiz Home Broker

Home Broker
Dowiedz się więcej na temat: rynek akcji | Każdego dnia | NAD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »