Rynki boją się wariantu Delta

Strategia reflacyjna pozostaje w centrum uwagi, ale w ostatnich dniach zamiast rodzić nadzieję na szybsze ożywienie, zaczęła być kwestionowana w obliczu rosnących obaw o rozprzestrzenianie się wariantu Delta wirusa. Pomimo nerwowych ruchów na rynkach, uważamy, że fundamenty w dłuższym okresie nie uległy zmianie, jednak brak świeżych, pozytywnych impulsów może rodzić podstawy do przejściowej słabości aktywów ryzykownych.


Wydarzenia tygodnia: CPI/sprzedaż detaliczna z USA, produkcja przemysłowa z Eurolandu, CPI/rynek pracy z Wlk. Brytanii, inflacja z Polski, RBNZ, BoC, BoJ, PKB Chin

W USA inflacja CPI (wt) i sprzedaż detaliczna (pt) mają największe znaczenie w kontekście dyskusji o kolejnych krokach Fed. Wyższa inflacja i silna sprzedaż będą sygnalizować przyspieszenie ożywienia, wyższy popyt i rosnące koszty materiałów przy utrzymujących się zakłóceniach w dostawach. Indeksy koniunktury (czw) i Beżowa Księga Fed (śr) rzucą więcej światła na sytuację w gospodarce.

Słabsze dane oznaczają więcej cierpliwego wyczekiwania Fed, choć w obecnych nastrojach może to nie być odebrane jako gwarancja taniego dolara dla inwestycji w aktywa ryzykowne, ale za to podsycać obawy o wzrost globalny. Tym razem złe wieści to złe wieści.

W strefie euro produkcja przemysłowa (śr) może rozczarować, co sugerują już opublikowane odczyty z największych gospodarek (m.in. z Niemiec).

Reklama

Pomimo solidnych odczytów PMI, problemem produkcji są zakłócenia w łańcuchu dostaw. Zatem słabość bierze się z czynników pozapopytowych i nie powinna od razu budzić negatywnych reakcji. EUR do wzrostów potrzebuje lepszych nastrojów, które zahamują ucieczkę w stronę USD.

W Wielkiej Brytanii inflacja CPI (śr) i rynek pracy (czw) są najważniejszymi odczytami. Inflacja jest na fali wznoszącej i już w maju wyszła powyżej celu 2 proc. Czerwiec ma przynieść dalszy wzrost, choć skromny (do 2,2 proc. z 2,1 proc.).

Silniejszy wzrost raczej nie przyniesie pozytywnej reakcji GBP, biorąc pod uwagę jasne stanowisko Banku Anglii przeciwne prędkiej normalizacji polityki. W okresach awersji do ryzyka funt przegrywa z walutami defensywnymi (EUR, USD), ale gdy rynek wraca do wyceny fundamentów, wsparciem będą informacje o planowanym całkowitym zniesieniu covidowych restrykcji do 19 lipca.

W Polsce finalny odczyt CPI (czw) oraz pierwszy inflacji bazowej (pt) tracą na znaczeniu po tym, jak na lipcowej konferencji prasowej prezes NBP A. Glapiński dał jasno do zrozumienia, że warunki dla zacieśniania monetarnego nie zostaną prędko spełnione, prawdopodobnie co najmniej do końca roku.

Z perspektywy złotego przekaz z banku centralnego nie może być już bardziej gołębi, ale też żadne szanse na jastrzębi zwrot nie były w cenie, aby teraz złoty miał z tego powodu tracić. Polska waluta pozostaje zakładnikiem nastrojów globalnych, choć uważamy, że przy EUR/PLN 4,55 sięgamy granicy słabości złotego.

W Nowej Zelandii w komunikacie RBNZ (wt) spodziewamy się bardziej optymistycznego tonu, który potwierdzi ostatnią rewizję rynkowych oczekiwań i przybliżenie terminu podwyżki stóp procentowych na listopad. Przy mocnej reakcji NZD na ostatnie spekulacje, komunikat RBNZ może już nie dostarczyć świeżego katalizatora dla wzrostów.

W Kanadzie w centrum uwagi będzie posiedzenie banku centralnego (śr). Silne odbicie zatrudnienia w czerwcu (ponowne otwarcie gospodarki) oraz optymistyczne wyniki ankiety wśród przedsiębiorstw przemawiają za dalszą redukcją tempa skupu aktywów i jastrzębim tonem komunikatu BoC.

Z drugiej strony jest mało realne, aby bank dał jasne sygnały, kiedy można spodziewać się pierwszej podwyżki, co przy agresywnej wycenie rynkowej oznacza niewielka przestrzeń do wzmocnienia CAD. W kolejnych dniach CAD może pozostać bardziej wrażliwy na wahania ogólnorynkowego sentymentu.

Nie oczekujemy zmian w polityce monetarnej Banku Japonii (pt). Nic nie wskazuje, aby perspektywy inflacji uległy zmianie i w horyzoncie prognozy cel 2 proc. nie zostanie osiągnięty. BoJ pozostaje gołębi. Możemy usłyszeć o modyfikacjach w programach pożyczkowych pod inwestycje, ale z perspektywy JPY ma to neutralne znacznie.

Obawy o hamowanie aktywności gospodarczej w Chinach czyni odczyt PKB za II kw. gorącym tematem przyszłego tygodnia (czw).

Odczyt poniżej prognoz (8 proc. r/r) rozbudzi spekulacje o większe luzowanie polityki monetarnej. Co na dłuższą metę może być wspierające dla apetytu na ryzyko, krótkoterminowo może być paliwem dla kolejnej wyprzedaży aktywów.

Konrad Białas
Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | stopy procentowe | inflacja świat | bezrobocie | kursy walut
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »