Szukają inwestora do spóły

Kombinat Koksochemiczny Zabrze szuka inwestora branżowego lub giełdowego, który pomógłby w realizacji wartego ponad 1 mld zł programu inwestycyjnego. Chce, by wcześniej udział mniejszościowy w spółce objęła JSW - powiedział PAP prezes kombinatu, Zdzisław Trzepizur.

Kombinat Koksochemiczny Zabrze szuka inwestora branżowego lub giełdowego, który pomógłby w realizacji wartego ponad 1 mld zł programu inwestycyjnego. Chce, by wcześniej udział mniejszościowy w spółce objęła JSW - powiedział PAP prezes kombinatu, Zdzisław Trzepizur.

Do 2013 roku wartość nakładów inwestycyjnych kombinatu przekroczy 1,05 mld zł. Do zamknięcia finansowego spółce brakuje ok. 200 mln zł.

-Liczymy, że środki wniesie inwestor branżowy - np. któryś z odbiorców naszego węgla - lub inwestorzy giełdowi. Jednak zanim to nastąpi chcielibyśmy doprowadzić do powiązania kapitałowego - na zasadzie mniejszościowego akcjonariusza - z Jastrzębską Spółką Węglową (JSW) - zapowiedział Trzepizur.

Przypomniał, że zarząd kombinatu opowiada się zarówno za powiązaniem kapitałowym z producentem węgla koksowego - JSW - jak i - w kolejnym etapie - pozyskaniem środków z giełdy lub od inwestora. Zdaniem prezesa, obie koncepcje, traktowane do niedawna jako alternatywne, wcale się nie wykluczają.

Reklama

Trzepizur poinformował, że resort Skarbu Państwa pozytywnie odnosi się do tego pomysłu. Zarząd koksowni chciałby, aby JSW miała w spółce udział mniejszościowy (np. ok. 30-40 proc.), a nie - jak zakładano wcześniej - większościowy. Wymagałoby to zmiany rządowej strategii dla górnictwa, która zakładała utworzenie grupy węglowo-koksowej z dominującym udziałem JSW.

Do takiej grupy nie weszłaby natomiast - choć było to wcześniej rozważane - Koksownia Wałbrzych, która prawdopodobnie samodzielnie trafi na giełdę.

Według Trzepizura, powiązanie zabrzańskiej koksowni z JSW, dające gwarancję stałych dostaw węgla koksowego, podniosłoby wartość firmy, a jednocześnie stało się wstępem do pozyskania kapitału z zewnątrz.

Zgodnie z ogłoszonymi już kilka lat temu planami, koksownie w Zabrzu i Wałbrzychu miały utworzyć wspólną grupę węglowo-koksową wraz z JSW, należącą już do niej koksownią Przyjaźń oraz spółką Polski Koks. Jednak w ostatnim czasie przedstawiciele resortu skarbu opowiadali się raczej za samodzielnością obu mniejszych koksowni i ich prywatyzacją przez giełdę. Koncepcja zarządu koksowni Zabrze łączy te dwa pomysły, dotychczas uważane za alternatywne.

Kombinat Koksochemiczny Zabrze ma 11-procentowy udział w polskiej produkcji koksu. Rocznie wytwarza go ponad milion ton w trzech centrach produkcyjnych: koksowni Jadwiga, Radlin i Dębieńsko. Ok. 80 proc. rocznej produkcji trafia na eksport. W ubiegłym roku spółka miała 79 mln zł zysku netto przy ponad 1 mld zł przychodów. W tym roku, w związku z podwyżką cen węgla koksowego, zakładany jest mniejszy zysk.

Największym odbiorcą koksu z Zabrza jest austriacki koncern hutniczy Voest Alpinie. Zarząd koksowni liczy, że mógłby on być jednym z inwestorów, zainteresowanych powiązaniem kapitałowym z kombinatem.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Szukają | Zabrze | kombinat | Jastrzębska Spółka Węglowa SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »