Tajemnicze projekty

Spółka wywodząca się ze stajni MCI Management (fundusz ma prawie 70% akcji) zajmuje się sprzedażą usług turystycznych przez internet (wycieczek i biletów lotniczych). Będzie pierwszym podmiotem z sektora e-commerce, który zadebiutuje na warszawskiej giełdzie.

W sieci można zarabiać

- Każdy produkt ma swoich klientów. Liczymy na inwestorów, którzy wiedzą, jak dynamicznym medium jest internet i że w niedługim czasie boom na spółki prowadzące działalność handlową w sieci dotrze również do Polski - stwierdził Tomasz Moroz, wiceprezes spółki. Dlatego Travelplanet.pl jest zdecydowany przeprowadzić publiczną ofertę, nawet gdy koniunktura na giełdzie nie będzie najlepsza i w okresie, gdy swoje papiery będą plasować dużo większe spółki. - Chcemy, żeby inwestorzy mogli kupić nasze papiery w czerwcu - stwierdził T. Moroz.

Wrocławska spółka zaoferuje inwestorom 370 tys. nowych akcji. Dotychczasowi udziałowcy (oprócz MCI jest to grupa kilkunastu osób fizycznych i dwie instytucje finansowe) nie będą sprzedawać swoich walorów. Nowe akcje będą stanowić 17% podwyższonego kapitału.

Obroty będą rosły

Travelplanet.pl do czasu publikacji prospektu nie może (w świetle obowiązujących przepisów) informować o wartości oferty. Z wcześniejszych deklaracji wynika, że spółka liczy na zebranie z rynku ok. 6 mln zł. Pieniądze wyda na rozwój produktów. Jakich? Tego Travelplanet.pl również nie może jeszcze ujawnić. - Jestem przekonany, że opublikowanie szczegółowych informacji dotyczących naszych celów inwestycyjnych bardzo pomoże nam w sprzedaży akcji - stwierdził wiceprezes. Nowe produkty mają mieć znaczący wpływ na poziom obrotów. Na razie nie są zbyt wysokie. W 2004 r. Travelplanet.pl miał 5,2 mln zł przychodów i zarobił 11 tys. zł W I kw. br. sprzedaż sięgnęła 2,2 mln zł, ale ten okres spółka zakończyła stratą netto rzędu 260 tys. zł.

Dariusz Wolak