Tygodniowy Przegląd Rynku Finansowego OF

W minionym tygodniu aktywność inwestorów wyraźnie zmalała - za wyjątkiem piątkowej sesji - a towarzyszyły jej umiarkowane zmiany indeksów.

W minionym tygodniu aktywność inwestorów wyraźnie zmalała - za wyjątkiem piątkowej sesji - a towarzyszyły jej umiarkowane zmiany indeksów.

POLSKI RYNEK

Złoty tracił przed drugi tydzień z rzędu, ale tym razem zakres spadków miał ograniczony zasięg w przypadku euro i znaczący w przypadku dolara. Na postrzeganie naszej waluty największy wpływ miała sytuacja na rynku międzynarodowym i zdecydowany spadek apetytów na ryzyko przy jednoczesnym wzroście popularności waluty amerykańskiej. W porównaniu do poprzedniego piątku kurs dolara wzrósł o 3,3 proc. do 2,93 PLN i było to najwyższe zamknięcie tygodnia od 24 lipca. Euro podrożało o 1,1 proc. do 4,193 PLN (najwyższe zamknięcie tygodnia od 6 listopada), a frank zyskał 2,4 proc. i kosztował w piątek po południu 2,809 PLN (najwyższe zakończenie tygodnia od 30 października).

ZAGRANICZNE RYNKI

Za nami trzeci tydzień spadku wartości euro wobec dolara. Tym razem o 2,1 proc. do 1,431 USD. To najniższe poziomy notowań euro wobec dolara od ponad trzech miesięcy. Inwestorzy wykazali wyraźne zaniepokojenie sytuacją finansową niektórych krajów europejskich (Grecja, Hiszpania) i realizowali oni zyski ze strategii carry-trade opartej na dolarze spłacając kredyty zaciągnięte w amerykańskiej walucie.

RYNEK OBLIGACJI

POLSKI RYNEK

Na wzroście awersji do ryzyka traciły też krajowe obligacje, choć dodatkowym elementem przemawiającym za pozbywaniem się papierów były także bardzo dobrze odebrane dane o wzroście produkcji przemysłowej w Polsce o 9,8 proc. w listopadzie (r/r). Takie dane mogą przybliżać rynek do decyzji o podwyżce stóp procentowych. W skali tygodnia rentowność obligacji 5-letnich wzrosła o 9 pkt do 5,90 proc. Trzymiesięczna stopa WIBOR, która jest podstawą obliczania oprocentowania większości kredytów hipotecznych wzrosła w tym tygodniu o 2 pkt i wyniosła 4,24 proc.

ZAGRANICZNE RYNKI

Wzrost awersji do ryzyka na świecie pomógł amerykańskim obligacjom, w których inwestorzy szukali ochrony wartości swoich pieniędzy. W piątek sytuacja zmieniła się nieznacznie, kiedy wiadomość o wkroczeniu irańskich wojsk na teren Iraku podniosła cenę ropy wywołując obawy o wzrost inflacji. W rezultacie rentowność obligacji dwuletnich spadła w skali tygodnia tylko o 6 pkt do 0,77 proc., a 10-letnich spadła o 6 pkt do 3,49 proc.

W Europie nadal przeważały obawy o stan finansów publicznych niektórych państw, na czym korzystały papiery niemieckie traktowane - podobnie jak obligacje amerykańskie - jako synonim bezpieczeństwa i jako niezagrożone utratą najwyższej oceny ratingowej. Rentowność niemieckich obligacji dwuletnich spadła do 1,15 proc., to jest o 11 pkt w porównaniu do poprzedniego piątku, a 10-letnich spadła o 9 pkt do 3,13 proc.

RYNKI AKCJI

POLSKI RYNEK

W minionym tygodniu aktywność inwestorów wyraźnie zmalała - za wyjątkiem piątkowej sesji - a towarzyszyły jej umiarkowane zmiany indeksów. Z zawieraniem transakcji nie spieszyli się inwestorzy indywidualni, którzy sprzedając akcje w końcówce roku musieliby się liczyć z koniecznością zapłacenia podatku od zysków kapitałowych, zaś fundusze inwestycyjne i emerytalne są zainteresowane utrzymaniem obecnych cen akcji, aby pochwalić się pozytywnymi stopami zwrotu na koniec roku. W piątek aktywność inwestorów wzrosła, ale było to spowodowane głównie przez graczy z rynku terminowego - tego dnia wygasały grudniowe serie kontraktów terminowych i opcji, co sprawiało, że wielu inwestorów jednocześnie zamykało pozycje na rynku terminowym i akcji. W skali tygodnia WIG stracił 0,2 proc., a WIG20 0,5 proc. mWIG, który jest mniej wrażliwy na światowe zawirowania zyskał 1,6 proc., zaś sWIG stracił 0,7 proc.

ZAGRANICZNE RYNKI

EUROPA polityka monetarna europejskich banków centralnych znacząco się różni, o czym mogliśmy się przekonać w minionym tygodniu. Niespodziewanie stopy procentowe obniżył czeski bank centralny, natomiast Bank Norwegii zgodnie z oczekiwaniami analityków podniósł koszt pieniądza. Produkcja przemysłowa spadła w listopadzie mocniej niż oczekiwano, chociaż inne dane ze strefy euro sugerują, że nastroje przedsiębiorców stopniowo się poprawiają. Powyżej bariery 50 pkt. utrzymują się indeksy PMI zarówno dla sektora produkcyjnego, jak i sektora usług.

USA Fed pozostawił stopy procentowe na najniższym poziomie w historii i utrzymał sceptyczną ocenę kondycji amerykańskiej gospodarki, chociaż warto odnotować, zmianę retoryki w odniesieniu do rynku pracy. Bank centralny wprawdzie oczekuje dalszego spadku zatrudnienia, ale dostrzega, że zwolnienia nie przyrastają już tak dynamicznie, jak na początku 2009 r. Pierwsze spółki publikujące wyniki kwartalne (Oracle, Nike, Research In Motion) pozytywnie zaskoczyły inwestorów, ale popyt przeszedł do defensywy głównie za sprawą umacniającego się dolara - akcje amerykańskich spółek stają się droższe dla inwestorów zagranicznych. W rezultacie zmagania giełdowych indeksów z niedawnymi wierzchołkami zakończyły się niepowodzeniem.

AZJA Bank Japonii pozostawił w piątek główną stopę procentową na dotychczasowym poziomie 0,1 proc. i stwierdził, że "nie będzie tolerować" inflacji na poziomie poniżej zera. W przeciwieństwie do strefy euro i Stanów Zjednoczonych ostatnie odczyty danych o dynamice cen dla Japonii nie wskazują na przerwanie deflacyjnej spirali. W minionym tygodniu Azjatycki Bank Rozwoju podniósł prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego państw rozwijających się, głównie za sprawą Indii i Chin PKB wspomnianej grupy ma wzrosnąć o 4,6 proc. w 2009 r. i aż o 6,6 proc. w 2010 r.

RYNEK SUROWCÓW

Umocnienie dolara pozostaje głównym czynnikiem wpływającym na ceny surowców. Droższa amerykańska waluta sprawia, że inwestorzy rozliczający transakcje w innych walutach płacą więcej za tę samą ilość metali przemysłowych, czy ropy naftowej. Za uncje złota płacono w tym tygodniu nawet ponad 1140 USD, ale kruszec zaczął tanieć mocno tanieć pod koniec w czwartek i w piątek, kiedy po decyzjach banków centralnych w USA i Japonii przyspieszyła wyprzedaż dolara.

Ostatecznie cena złota kończy tydzień w okolicy 1100 USD za uncję.

Ropa naftowa przerwała kilkudniową serię spadkową po informacji o spadku zapasów strategicznych energetycznych w USA o 3,7 mln baryłek (oczekiwano spadku o 2,1 mln) oraz po uderzeniu mrozów w Europie. Za baryłkę płacono w piątek o blisko 6 proc. więcej niż przed tygodniem.

Open Finance
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »