Unia rynków kapitałowych spowoduje odpływ emitentów z polskiego rynku

Pomysł wprowadzenia unii rynków kapitałowych, która ułatwiałaby przepływ kapitału i inwestycji między rynkami, ma być w zamierzeniach Unii Europejskiej wdrożony do 2019 roku. Zdaniem prezesa Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych, wprowadzenie tej idei w życie spowoduje zaniechanie finansowania małych i innowacyjnych firm na rynkach peryferyjnych, konieczność kolejnych regulacji ze strony unijnych urzędników i dalszy odpływ i tak kulejącego kapitału z polskiego parkietu.

- Unia rynków kapitałowych to taki projekt, który wg mnie jest wewnętrznie sprzeczny, bo wśród głównych celów są takie, których moim zdaniem nie da się sensownie pogodzić. Mamy tutaj przede wszystkim do czynienia z finansowaniem małych i średnich przedsiębiorstw czy finansowaniem innowacji, a z drugiej strony mówi się o stworzeniu czegoś, co jest nazywane prawdziwym wspólnym rynkiem kapitałowym z większą swobodą przepływu inwestorów i emitentów - mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Mirosław Kachniewski, Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych.

Reklama

Mija rok, odkąd Komisja Europejska przedstawiła plan działania na rzecz utworzenia unii rynków kapitałowych. Zakłada on zapewnienie bezpośredniego przepływu kapitału od inwestorów do przedsiębiorstw, w szczególności małych i średnich, zapewnienie wzrostu napływów inwestycji do Unii Europejskiej z innych regionów świata, stabilizację systemu finansowego poprzez lepszą dywersyfikację źródeł finansowania oraz poprawę efektywności rynków kapitałowych, powiązaną ze zmniejszeniem kosztu pozyskania finansowania. Jest on elementem "Planu inwestycyjnego dla Europy" Jeana-Claude'a Junckera z listopada 2014 roku.

Zaleska: Wierzę, że GPW zostanie największą giełdą w regionie

- Niestety obawiam się, że jeśli emitenci i inwestorzy odpłyną na te największe rynki, to te największe rynki nie będą zainteresowane finansowaniem małych i średnich przedsiębiorstw na innych rynkach z różnych względów, w tym kosztowych - mówi Kachniewski. - Taki Work Service, który ma w tej chwili dual listing, za notowanie w Londynie płaci połowę tego, co w Warszawie. Nie ma tak naprawdę powodu, żeby część emitentów pozostawała na rynku warszawskim, zwłaszcza tych emitentów, którzy poszukują inwestorów zagranicznych, chcą być na większym, głębszym, bardziej płynnym rynku, chcą, aby ich wyceny były porównywane z ich odpowiednikami, które na rynku polskim nie są notowane.

Szef Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych uważa, że jeśli tego typu ustawa zostanie wprowadzona, to emitenci prawie natychmiast odpłyną z polskiego rynku, bo bardziej atrakcyjne dla nich będą większe, bardziej płynne i bogatsze giełdy z Zachodu. Kapitalizacja giełd w Europie na koniec 2015 r. wyniosła 12,3 bln euro. Kapitalizacja spółek na GPW spadła w ciągu ub.r. o 12,6 proc., co w przypadku spółek krajowych oznacza w efekcie spadek do nieco ponad pół biliona złotych, a sama GPW zaznacza, że w porównaniu ze spółkami notowanymi na innych giełdach kontynentu większość tych z warszawskiego parkietu zalicza się do sektora MŚP.

- Jeśli do tego rzeczywiście dojdzie i stworzymy kilka takich bardzo poważnych ośrodków w ramach Unii Europejskiej, i te ośrodki będą mogły odessać płynność inwestorów i emitentów z rynków mniejszych, to finansowania małych i średnich przedsiębiorstw i finansowania inwestycji innowacyjnych nie będzie w ogóle - przewiduje prezes SE

Jego zdaniem w konsekwencji tego procesu po paru latach istnienia unii rynków kapitałowych Komisja Europejska dojdzie do wniosku, że istnieje potrzeba stworzenia specjalnego projektu finansowania małych i średnich przedsiębiorstw czy innowacji. W efekcie to urzędnicy w Komisji będą decydować zamiast inwestorów o tym, komu przyznać pieniądze na innowacyjne projekty, czy o tym, które z małych i średnich przedsiębiorstw należy wesprzeć finansowo.

- W tej chwili zasadniczo emitent jest przywiązany do danego rynku notowań i nawet, jeśli wchodzi w różnego rodzaju dual listingi i temu podobne kwestie, to i tak pozostaje na rynku macierzystym. Zakładam, że unia rynków kapitałowych, jeśli ma w sobie zaszyty ten cel stworzenia rzeczywiście jednego rynku z tą swobodą przemieszczania się inwestorów i emitentów, to na którymś etapie pojawi się tego typu sformułowanie, że emitenci mogą przechodzić pomiędzy poszczególnymi rynkami. I zakładam, że jeśli to się pojawi, to ta możliwość będzie bardzo szybko skonsumowana, bo mówiąc wprost, te rynki zagraniczne są tańsze.

Sprawdź bieżące notowania GPW na stronach BIZNES INTERIA.PL

Źródło informacji

Newseria Inwestor
Dowiedz się więcej na temat: Emitent | GPW | rynek kapitałowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »