Unimot szuka nowych dostawców paliw

Unimot, notowany na warszawskiej giełdzie importer paliw ciekłych i gazowych, szuka nowych dostawców, by przygotować się na ewentualne odcięcie od produktów z Rosji w związku z zapowiadanymi sankcjami. Spółka wynajęła terminal w Danii, którym sprowadza olej napędowy do Polski. Negocjuje też dostawy LPG z alternatywnych kierunków, zakłada spółkę zależną na terenie Szwajcarii i zatrudnia specjalistów, by rozwijać zakupy paliw na Zachodzie.

Unimot wynajął trzy zbiorniki w terminalu paliwowym Gulfhavn w Danii. Ich łączna pojemność wynosi 127 tys. m sześc. Są one dostępne dla spółki od połowy kwietnia tego roku. Terminal ten umożliwia wyładunek oleju napędowego z największych tankowców przypływających do Europy. Można z niego transportować paliwo do Polski, ale również, w razie potrzeby, do wszystkich innych portów w basenie Morza Bałtyckiego.

Wynajęcie terminala w Danii to krok w kierunku dywersyfikacji dostaw, na którą spółka stawiała już od dłuższego czasu. Zbrojna agresja Rosji na Ukrainę przyspieszyła ten proces. Pierwsza zakontraktowana dostawa oleju napędowego z Bliskiego Wschodu trafiła tą drogą do Polski w kwietniu tego roku. - Mamy za sobą odbiór dwóch dużych statków, obecnie kontraktujemy trzeci. Dobrze byłoby dojść do odbioru dwóch statków miesięcznie. Na razie jednak nie jesteśmy jeszcze w stanie tego zrobić, bo cały czas do Polski i całej Unii płynie strumień rosyjskiego oleju napędowego. Cały czas nie ma oficjalnych sankcji - powiedział podczas wtorkowej konferencji prezes spółki Adam Sikorski.

Dodał, że produkt rosyjski jest wyraźnie tańszy od oleju napędowego kupowanego z innych kierunków, o ponad 30 dol. na tonie. - Przekłada się to na 15-20 groszy na litr już na stacji benzynowej. Nikt nie może dziś sobie pozwolić na to, by z tego produktu całkowicie zrezygnować - mówił. - Sankcje powinny być i zakładamy, że one się pojawią. Tyle że wprowadzanie ich samodzielnie przez firmy jest niebezpieczne, taki podmiot traci konkurencyjność. Powinny one być przyjęte odgórnie - dodał.

Reklama

Sprzedaż na nowych rynkach

Unimot chciałby dzięki wynajęciu terminala rozszerzyć działalność firmy o rynki państw bałtyckich i Niemcy. Prezes podkreśla, że docelowo terminal będzie mógł być udostępniany również innym podmiotom, które będą chciały go wykorzystać do sprowadzenia oleju napędowego do Europy z innego kierunku niż rosyjski. - To dla nas także dodatkowe możliwości tradingowe - mówi.

Na razie podpisano umowę na rok, ale spółka liczy, że uda się ją przedłużyć na kolejne lata. - To jest z naszego punktu widzenia strategiczna inwestycja - ocenia Adam Sikorski.

Innym strategicznym produktem dla Unimotu jest LPG. Sikorski ocenia, że wprowadzenie sankcji w tym przypadku byłoby dużym wyzwaniem. - Prowadzimy intensywne działania, by zapewnić alternatywne kierunki dostaw, zarówno morskich, jak i kolejowych - powiedział.

Możliwa drożyzna na rynku LPG

Największym zagrożeniem byłby gwałtowny wzrost cen produktu na stacjach paliw. Zdaniem prezesa może to spowodować odwrócenie się klienta od tego paliwa. - W naszym wypadku zastąpienie LPG benzyną jako alternatywą będzie neutralne, gdyż jesteśmy obecni również w tym segmencie - zaznacza.

Zarząd spółki w ubiegłym tygodniu podjął decyzję o zarejestrowaniu na terenie Szwajcarii spółki zależnej. - Mamy już siedzibę, od 1 czerwca zatrudnimy menadżera, który ma bardzo wysokie kompetencje jeśli chodzi o sprzedaż i źródła zakupu produktów. Musimy towar ze Wschodu zastępować towarem z Zachodu, więc wpisuje się to w naszą strategię - powiedział prezes. Ocenia, że rejestracja nowego podmiotu potrwa do półtora miesiąca.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Decyzja Komisji się przeciąga

Unimot wciąż czeka na decyzję Komisji Europejskiej w sprawie warunków zaradczych zaproponowanych w ramach połączenia Orlenu i Lotosu. Przewidują one m.in., że Unimot przejmie dziewięć terminali paliw o łącznej pojemności 350 tys. m sześc. oraz zakłady produkcji asfaltów w Jaśle i Czechowicach-Dziedzicach.

- Myślę, że decyzja Komisji zapadnie w ciągu najbliższych tygodni. Trwa to chyba trochę dłużej, niż się wszyscy spodziewali. Czekamy na rozstrzygniecie KE - powiedział Sikorski.

Dodał, że spółka prowadzimy już pewne działania przygotowawcze do transakcji, szykuje między innymi projekty inwestycyjne dla baz paliwowych na południu Polski. - Chcemy wykorzystać te aktywa bardzo efektywnie - podkreśla.

Nowe produkty w portfelu?

Unimot prowadzi również biznes w Ukrainie. Do momentu wybuchu wojny spółka posiadała tam czternaście stacji prowadzonych w systemie franczyzowym. Obecnie około połowa z nich działa w miarę bieżących możliwości i dostępności paliwa. Wszyscy franczyzobiorcy zostali zwolnieni z obowiązku udzielania opłat franczyzowych na czas wojny.

W mediach pojawiały się informacje, że Unimot Ukraine planuje budowę bazy naftowej w obwodzie lwowskim. - Nie ma podjętej decyzji o budowie terminala. Prowadzimy analizy, mamy pewne koncepcje, ale ostateczne decyzje nie zapadły. W trakcie działań wojennych nie zaczną się prace budowlane. Temat jest otwarty, obserwujemy sytuację - informuje prezes. - Ponad dwadzieścia obiektów naftowych zostało już zniszczonych przez rosyjskie wojska. Budowanie dziś infrastruktury w tym kraju byłoby dość odważnym działaniem, nie do końca właściwym - dodał.

Spółka podkreśla, że wspiera walczącą Ukrainę, głównie dostarczając nieodpłatnie paliwo. Wartość udzielonej przez spółkę pomocy przekroczyła 1,5 mln zł. - Wspierając gospodarkę Ukrainy rozwijamy także działalność w zakresie komercyjnego eksportu paliw z Polski do Ukrainy - mówi Sikorski.

Unimot stale śledzi rozwój wydarzeń na Wschodzie. Przedstawiciele spółki zapowiadają, że w portfelu firmy mogą pojawić się pewne nowe produkty związane choćby z sektorem agro. - Ukraina ma duże potrzeby importowe, z kolei Polska jest ‘oknem na świat’ dla ukraińskich eksporterów. Chcemy uczestniczyć w łańcuchu dostaw do Ukrainy i z Ukrainy, jeśli zobaczymy jakiś potencjał w produktach takich jak na przykład oleje jadalne, słonecznikowe - mówił prezes.

Rosną marże na sprzedaży paliw

Unimot opublikował wyniki za pierwszy kwartał tego roku. Były one rekordowe. Przychody wzrosły do 2,37 mld zł z 1,57 mld zł przed rokiem, EBITDA do 85,1 mln zł z 28,3 mln zł rok wcześniej, a zysk netto do 53 mln zł z 15,7 mln zł w pierwszym kwartale 2021 roku.

UNIMOT

131,4000 -2,8000 -2,09% akt.: 23.04.2024, 17:51
  • Otwarcie 134,2000
  • Max 134,2000
  • Min 130,4000
  • Kurs odniesienia 134,2000
  • Suma wolumenu 6 180
  • Suma obrotów 815 246,8000
  • Widełki dolne 120,8000
  • Widełki górne 147,6000
Zobacz również: MOL PKNORLEN RENDER

- Było to możliwe dzięki umiejętnemu wykorzystaniu okazji rynkowych, jakie dawały gwałtowne zmiany cen paliw przy wzmożonym popycie, co przełożyło się z kolei na dynamiczny wzrost marż na sprzedaży paliw, biopaliw i gazu płynnego LPG - ocenia prezes.

Spółka buduje w kraju sieć stacji Avia. Na koniec pierwszego kwartału były w niej 92 punkty, z czego 24 własne. Aktualnie sieć obejmuje już  97 stacji, w tym 28 własnych. Setna ma pojawić się jeszcze w czerwcu.

Monika Borkowska

Zobacz również:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: paliwo | Unimot Gaz S.A.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »