W Europie indeksy rosną i odrabiają straty

W Europie giełdowe indeksy mocno rosną i odrabiają wcześniejsze straty z tego tygodnia. Nastroje na rynkach poprawiły się po czwartkowym posiedzeniu EBC - wskazują maklerzy. EBC przeanalizuje swoją politykę na kolejnym posiedzeniu i możliwe jest, że wprowadzi w niej wtedy zmiany - oświadczył Draghi.

W czwartek prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi zasygnalizował, że bank może zwiększyć stymulowanie gospodarki strefy euro.

"Europejski Bank Centralny przeanalizuje swoją politykę na kolejnym posiedzeniu i możliwe jest, że wprowadzi w niej wtedy zmiany" - oświadczył Draghi.

Draghi na konferencji prasowej po zakończeniu spotkania banku podał, że zmiany w polityce monetarnej EBC mogą być konieczne, ponieważ od czasu poprzedniego, grudniowego posiedzenia zmieniła się sytuacja w gospodarce.

- Draghi pozostawia szeroko otwarte drzwi do dalszego poluzowania polityki monetarnej banku podczas marcowego posiedzenia EBC - mówi Tai Wong, ekonomista BMO Capital Markets Corp. w Nowym Jorku.

Reklama

- Rynki liczą, że w marcu będzie więcej stymulowania gospodarki eurolandu, może też w Chinach i Japonii - mówi John Plassard, starszy trader Mirabaud Securities LLP w Genewie.

Przed południem gracze rynkowi w Europie poznali dane PMI dla sektora przemysłu i usług w styczniu we Francji, Niemczech i strefie euro, a także informacje o sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii w XII 2015 r.

Indeks PMI w przemyśle we Francji w I wyniósł 50,0 pkt., a w usługach wyniósł 50,6 proc. - podał we wstępnych danych Markit Economics. W Niemczech było to odpowiednio 52,1 i 55,4 pkt.

W strefie euro PMI w przemyśle był w styczniu na poziomie 52,3 pkt., w usługach wyniósł 53,6 pkt, a composite 53,5 pkt.

W W.Brytanii w grudniu zanotowano zaś słabszą sprzedaż detaliczną niż się spodziewali analitycy.

Sprzedaż ta, z uwzględnieniem sprzedaży paliw, spadła o 1,0 proc. mdm, a rdr wzrosła o 2,6 proc.

Oczekiwano zaś spadku mdm o 0,3 proc., a rdr - wzrostu o 4,4 proc. Na giełdach w Europie akcje spółki Tod's SpA rosną o 4,4 proc. po zanotowaniu przez firmę wyższej sprzedaży w IV kw. i w całym 2015 r. Sandvik AB zyskuje 5,2 proc. po tym jak spółka mianowała na swojego CFO Tomasa Eliassona, byłego dyrektora finansowego firmy Electrolux.

KOMENTARZ analityków HSBC -nie będzie "twardego lądowania" w Chinach Oczekujemy, że globalny wzrost gospodarczy przyspieszy w 2016 r., wspierany cenami ropy naftowej. W przeciwieństwie do "niedźwiedzi", nie uważamy wizji recesji w Stanach Zjednoczonych za realną. Uważamy również, że ożywienie w Europie wygląda lepiej oraz inwestorzy nie powinni być zbyt pesymistyczni wobec chińskiej gospodarki. W naszej ocenie, dwa już dobrze znane tematy nadal będą w dużej mierze kształtować sytuację na rynkach. Pierwszy to rozbieżność w polityce monetarnej banków centralnych. Amerykańska Rezerwa Federalna (Fed) zacieśnia swoją politykę, podczas gdy Europejski Bank Centralny (EBC) i Bank Japonii (BoJ) rozluźniają swoje. Drugim jest cykl "powolnych i niskich" stóp procentowych, które w rozwiniętych gospodarkach stopniowo powracają do historycznie niskich poziomów. Przyspieszenie zacieśniania polityki pieniężnej przez Fed, podyktowane przez wyższe wynagrodzenia lub większe wydatki inwestycyjne, zamiast być pozytywnym czynnikiem prawdopodobnie sprawią, że rynki akcji i obligacji może czekać jeszcze bardziej wyboista droga. Dostrzegamy również możliwość wystąpienia recesji na niektórych rynkach wschodzących. Naszym zdaniem zagrożenia te nie urzeczywistnią się, niemniej jednak nastroje rynkowe znane są z dramatycznych zmian, co teoretycznie może znowu nastąpić w tym roku. Zmienność rynkowa zapewne będzie występować epizodycznie. W obliczu tej raczej przytłumionej globalnej perspektywy, Chiny będą kontynuować odchodzenie od gospodarki opartej na kredycie i infrastrukturze i transformację w kierunku bardziej zróżnicowanej gospodarki, z większym udziałem konsumentów i większą wydajnością przemysłu. Jesteśmy zdania, że w średnim i długim okresie wzrost gospodarczy nadal będzie niższy niż w przeszłości, powinien jednak pozostać istotnie wyższy na tle innych dużych gospodarek. Zaniechanie tej przemiany byłoby trudne dla każdej gospodarki, a dla drugiej pod względem wielkości na świecie stanowiłoby to szczególne wyzwanie. Powiedziawszy to, dostrzegamy postęp w realizacji planowanych reform. Kluczowe jest dalsze otwieranie gospodarki na świat oraz umiędzynaradawianie waluty, podobnie jak tworzenie silnego sektora e-commerce. "Twarde lądowanie" chińskiej gospodarki uważamy za bardzo mało prawdopodobne w tym roku. Dlatego też postrzegamy obecne nastawienie w stosunku do tego rynku i gospodarki za zbyt "niedźwiedzie".

Argumenty "byków"

- Poprawiająca się kondycja globalnej gospodarki - Brak "twardego lądowania" Chin - Niskie ceny ropy naftowej i innych surowców

Argumenty niedźwiedzi

- Obawy o tempo wprowadzania reform - Obawy wokół waluty - Przyspieszenie podwyżki stóp procentowych przez Fed Autor: Bill Maldonado, Chief Investment Officer Asia-Pacific, HSBC Global Asset Management

Draghi nadaje kierunek na rynkach

Po raz kolejny, konferencja Europejskiego Banku Centralnego oraz słowa Mario Draghiego zmieniły oblicze rynku. Na wieść o możliwym zwiększeniu luzowania zauważalny jest totalny zwrot na rynkach akcyjnych.

Rynkom azjatyckim pomogły także zapewnienia wiceprezydenta Chin, LI Yuanchao, o wprowadzeniu działań ochronnych dla chińskich inwestorów. Oczekiwania, co do dalszego luzowania w strefie euro oraz chwilowa stabilizacja w Chinach wpłynęła pozytywnie na rynek surowców. Konferencja EBC wpłynęła przede wszystkim na powrót do słabszego sentymentu na europejskiej walucie.

Oczekiwania, co do dalszego cięcia stopy depozytowej, czy zwiększenia programu QE już w marcu powodują odwrót inwestorów w poszukiwaniu aktywów o wyższych stopach zwrotu. Z kolei w przyszłym tygodniu czeka nas wiele ważnych wydarzeń w Stanach Zjednoczonych. Ogłoszona zostanie m.in. decyzja FOMC w sprawie stóp procentowych, podczas którego rynek nie spodziewa się podwyżki, a nawet nieco gołębiego wydźwięku biorąc pod uwagę ostatnie bardzo słabe dane o sprzedaży detalicznej, czy produkcji przemysłowej. Opublikowany zostanie również wstępny odczyt annualizowanego PKB za IV kw. (piątek).

Dane te z pewnością będą miały duży wpływ na dalsze losy eurodolara, biorąc pod uwagę mieszane dane z końca 2015 roku.

Wzrost cen ropy pociąga za sobą umocnienie się walut surowcowych. Szczególnie mocno umacnia się dolar kanadyjski, który w stosunku do dolara amerykańskiego przełamał ostatnią złą passę. Dziś o godzinie 14:30 poznamy odczyt inflacji z Kanady, który może mieć większy wpływ na zmienność na tej walucie biorąc pod uwagę ostatnie mieszane uczucia, co do ewentualnych ruchów stóp procentowych w Kanadzie. Wraz z walutami naftowymi zyskują pozostałe waluty surowcowe jak dolar nowozelandzki oraz australijski.

Lepsze nastroje oraz odreagowanie widać również na polskim złotym. Złoty umacnia się obecnie do wszystkich światowych walut, choć najbardziej w oczy rzucają się spadki na parze EURPLN. W zasadzie doszło do zniesienia połowy ruchu, który miał miejsce w zeszły piątek, kiedy agencja ratingowa S&P obniżyła rating kredytowy dla Polski. Jerzy Osiatyński, jedyny członek RPP, któremu nie wygasa kadencja w tym roku stwierdził dziś, że biorąc pod uwagę ryzyka fiskalne, bardziej prawdopodobnym ruchem jest wzrost stóp procentowych niż ich cięcie, co generalnie kłóci się z oczekiwaniami polskiego rządu. O godzinie 11:00 za euro musieliśmy płacić 4,4462 zł, za dolara: 4,1034 zł, za franka: 3,0643 zł oraz za funta: 5,8600 zł.

Michał Staniak

Analityk Rynków Finansowych XTB

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »