Warbud na razie nie myśli o GPW
Jedna z największych w kraju firm budowlanych pozostanie spółką publiczną, choć w obecnej sytuacji rynkowej nie planuje debiutu giełdowego.
Akcjonariusze publicznego od trzech lat Warbudu zdecydują na najbliższym walnym o uchyleniu uchwał z 1999 r. o emisji akcji, które miały trafić na warszawską giełdę. - Emisja była przygotowywana pod konkretnego inwestora, a pozyskane w ten sposób środki miały zostać przeznaczone na działalność deweloperską.
Jednak nie udało nam się wówczas domknąć transakcji - mówi Parkietowi Włodzimierz Włodarczyk, przewodniczący rady nadzorczej warszawskiej firmy budowlanej. Rzeczywistość pokazała, że raczej dobrze się stało, iż firma nie rozpoczęła wówczas realizacji projektów deweloperskich, których rynek w ostatnich miesiącach załamał się.
Spółka nie myśli na razie o nowej emisji oraz o giełdowym debiucie. - Ten proces został wstrzymany. Nie mamy obecnie takich potrzeb kapitałowych. Nie oznacza to jednak, że nie chcemy trafić do notowań giełdowych - tłumaczy W. Włodarczyk. Warbud nie zdecyduje się na debiut giełdowy już istniejących akcji, bowiem ich płynność byłaby praktycznie zerowa. Największymi akcjonariuszami spółki są Włodzimierz Włodarczyk (25% głosów) oraz inwestor strategiczny Vinci Construction (71,5%).
Ubiegły rok, o którym większość firm budowlanych chciałaby jak najszybciej zapomnieć, dla Warbudu nie był zły. Przychody ze sprzedaży wzrosły do 584 mln zł (z 534 mln zł w 2000 r.). Zysk operacyjny wyniósł 20,6 mln zł (wobec 19,8 mln zł), a netto 15,4 mln zł (14,9 mln zł rok wcześniej).