Wysokie ceny ropy - zagrożenie dla inflacji
Rosnące ceny ropy mogą utrudnić politykę pieniężną, ale nie muszą zagrozić wzrostowi światowej gospodarki - twierdzą ekonomiści.
Według analityków banku
Lehman Brothers ceny ropy będą nadal rosnąć. A ta sytuacja może utrudnić politykę
pieniężną banków centralnych - piszą ekspercie LH w swoim najnowszym
raporcie.
Brak możliwości przewidzenia długoterminowego trendu ceny ropy, a tym samym
kierunku w jakim zmierza inflacja - jest głównym powodem problemów przed
jakimi stoją banki centralne największych gospodarek świata.
Analitycy zwracają uwagę, że został już mocno zachwiany długofalowy trend
spadku cen ropy. Ostatnie wzrosty wraz z wcześniejszymi - wynoszące w sumie
prawie 7 dolarów na baryłce - rekompensują nieomal wszystkie spadki z
ostatnich miesięcy.
W zależności od tego, co stanie się z podażą ropy na światowy
rynek cena za 1 baryłkę może przejściowo przebić poziom 30 USD lub
wzrosnąć do 40 USD - twierdzą analitycy banku LH.
W reakcji na informacje o wstrzymaniu dostaw ropy
przez Irak przez okres 30 dni cena baryłki ropy naftowej w poniedziałek na
Międzynarodowej Giełdzie Paliw w Londynie wzrosła w poniedziałek wczesnym popołudniem o ponad 5 proc. Baryłka ropy Brent z Morza Północnego
zdrożała do 27,43 USD.
Na rynku amerykańskim baryłka ropy w transakcjach elektronicznych na NYMEX zdrożała zaś o 99 centów do 27,20 USD.
REAKCJA POLSKI
Na sytuację na międzynarodowych rynkach paliw reagują polscy producenci
paliw.Tylko w ubiegłym tygodniu podnieśli ceny benzyny o
61-70 zł na 1000 l. W sobotę Rafineria Gdańska podwyższyła ceny
benzyny o 25 zł na 1000 l. Prawdopodobnie ceny jeszcze wzrosną po wczorajszych wydarzeniach.
W krótkoterminowym horyzoncie - istnieje zagrożenie we wzroście cen paliw, co z kolei może się przełożyć na wyższy poziom inflacji w Polsce - twierdzą analitycy biznes.interia.pl. Może to oddalić w czasie kolejną redukcję stóp procentowych - dodają analitycy.
Z kolei według Dariusza Rosatiego - Rada Polityki Pieniężnej będzie teraz
bacznie przyglądać się między innymi cenom ropy naftowej. Zdaniem członka RPP
- w Polsce nie ma jednak obecnie zagrożenia dla wzrostu gospodarczego.
Rosatii utrzymał prognozę PKB na koniec tego roku na poziomie 2,0-2,5 proc.
Co do wzrostu gospodarczego, ale tym razem światowej gospodarki pozytywnie wypowiadali się analitycy zagranicznych banków inwestycyjnych. Mimo, że prognozują wzrost cen surowców,jednak solidarnie twierdzą że ożywienie
gospodarcze na świecie jest coraz bardziej dynamiczne.
Na przykład według analityków Merrill Lynch, w 2002 roku globalny PKB wzrośnie o 2,2 proc. z 1,3 proc. w 2001 roku, a w 2003 wzrost wyniesie 3,7 proc.