Zażalenie KPWiG przeleżało dwa miesiące

Dopiero 12 lipca trafiło do prokuratury apelacyjnej zażalenie KPWiG na decyzję o umorzeniu postępowania w głośnej sprawie wykorzystania poufnych informacji w wezwaniu do sprzedaży akcji Wedla - dowiedział się PARKIET.

Dopiero 12 lipca trafiło do prokuratury apelacyjnej zażalenie KPWiG na decyzję o umorzeniu postępowania w głośnej sprawie wykorzystania poufnych informacji w wezwaniu do sprzedaży akcji Wedla - dowiedział się PARKIET.

Komisja złożyła dokumenty w prokuraturze okręgowej 14 maja. Przesłanie ich wraz z wszystkimi aktami sprawy zajęło zatem blisko 2 miesiące.

Nieprawomocne postanowienie o umorzeniu postępowania zostało podjęte 30 kwietnia br. Prokuratura okręgowa uzasadniała wówczas, że podstawą był tzw. brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa. W trakcie blisko 5-letniego śledztwa przesłuchano m.in. pracowników koncernu PepsiCo, który w listopadzie 1997 r. ogłosił wezwanie do sprzedaży akcji Wedla oraz instytucji, które współorganizowały operację (m.in. BDM PKO BP - pośrednik i CS First Boston - doradzał przy ustalaniu ceny). Postępowaniem objęto także wskazane przez KPWiG osoby, które dokonywały zakupów akcji Wedla tuż przed ogłoszeniem wezwania.

Reklama

Postępowanie przygotowawcze nie dało jednak, według prowadzącego je prokuratora, podstaw do bezspornego stwierdzenia, że z tych instytucji mogły wydostać się na zewnątrz informacje na temat wezwania. Nie dowiedziono także, że osoby, które kupowały w tym czasie akcje cukierniczej spółki, miały dostęp do poufnych danych.

Takie uzasadnienie zbulwersowało Komisję. Jacek Socha, przewodniczący KPWiG, zapowiedział na początku maja, że wykorzysta wszystkie dostępne środki, żeby sprawa nie zamknęła się na tym etapie. Jego zdaniem, prokurator mógł bliżej przyjrzeć się tak spektakularnemu wydarzeniu, jakim był insiding na Wedlu. W ciągu 7 dni KPWiG złożyła zażalenie. - Prokuratura ustalała, z jaką datą wpłynęło do nas postanowienie i czy zmieściliśmy się z zażaleniem w terminie. Z tego, co wiem, nie było zastrzeżeń. Później nie mieliśmy już żadnych informacji co do dalszych losów sprawy - stwierdził Michał Stępniewski z KPWiG.

Powodów zwłoki nie potrafili nam wczoraj wyjaśnić przedstawiciele Prokuratury Okręgowej. - Potwierdzam, że zażalenie wpłynęło 14 maja i zostało 12 lipca przekazane prokuraturze apelacyjnej. Nie mogę jednak w tej chwili ustalić, dlaczego zajęło to tyle czasu. Prokurator prowadzący sprawę jest obecnie na urlopie. Na pewno miał jednak ku temu istotne przesłanki - powiedziała Alina Janczarska, zastępca prokuratora okręgowego.

Jeżeli prokurator apelacyjny uchyli decyzję o umorzeniu postępowania, to wówczas zostaną prawdopodobnie przeprowadzone dodatkowe czynności, m.in. przesłuchania świadków. W tym przypadku czas na ewentualne przedłożenie kolejnych dokumentów miałaby również KPWiG. Jeżeli zażalenie zostanie odrzucone, ostatnią instancją odwoławczą będzie warszawski sąd, który musi zakończyć sprawę prawomocnym wyrokiem.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: zażalenie | prokuratura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »