Zdesperowany inwestor
Do rekordowego poziomu 380 tys. walorów wzrósł na wczorajszej sesji wolumen obrotu na akcjach Netii. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, iż zamieszanie na rynku spowodował inwestor zagraniczny, który chciał sprzedać duży pakiet akcji.
Sygnały o dużej podaży akcji Netii pojawiły się już w środę. Wtedy to na sesji właściciela zmieniło 76,6 tys. walorów wobec 5,6 tys. dzień wcześniej. Na zamknięciu walory spółki straciły 5,6%, osiągając poziom 72,7 zł. Na Nasdaq papiery straciły 8,6% również przy znaczącym wzroście wolumenu (indeks Nasdaq stracił w środę 4,04%).
Wczoraj na GPW obroty osiągnęły jednak rekordowy poziom - właściciela zmieniło 380 tys. akcji.
- Już od rana jeden z brokerów proponował na rynku sprzedaż dużego pakietu papierów Netii - powiedział nam przedstawiciel jednej z instytucji finansowych. Zapewne ta informacja spowodowała, iż po otwarciu akcje Netii systematycznie traciły na wartości. Kulminacja nastąpiła o godzinie 12.19. Wtedy to w systemie pojawiło się zlecenie sprzedaży opiewające na 124,2 tys. akcji po cenie 67 zł, czyli o 7,8% niższej niż środowe zamknięcie. Zostało ono błyskawicznie zrealizowane. Zaraz potem właściciela zmieniło kolejne 50 tys. sztuk, również po 67 zł. Od tego momentu papiery zaczęły odrabiać straty i na zamknięciu wyceniono je na 70,2 zł. - Widać było, iż w momencie, gdy duża podaż przestała wisieć nad rynkiem, nastąpiło odbicie - powiedział nam jeden z analityków. W opinii analityków, sprzedaż tak dużego pakietu akcji drugiego co do wielkości operatora telefonii stacjonarnej najprawdopodobniej nie była związana z sytuacją fundamentalną firmy, a raczej z koniecznością uzyskania płynności przez inwestora.
Z drugiej jednak strony, warto zauważyć, że po nie najlepszych wynikach trzeciego kwartału większość banków inwestycyjnych obniżyła cenę docelową papierów Netii. Przykładem może być tu Deutsche Bank, który w raporcie obniżył target price o 23%, do 106 zł. Utrzymana została przy tym rekomendacja "kupuj".