Związki i zarząd PKN Orlen rozmawiali o zmianach w systemie pracy

O zmianach w systemie brygadowym spółek PKN Orlen rozmawiali w środę przedstawiciele związków zawodowych, zarządu i rady nadzorczej płockiego koncernu oraz ministerstwa skarbu państwa. Rozmowy - jak poinformowały PKN Orlen i resort - mają być kontynuowane.

Tymczasem związkowcy PKN Orlen, którzy sprzeciwiają się niekorzystnym ich zdaniem zmianom w brygadowym systemie pracy w spółkach grupy płockiego koncernu, zapowiadają, że decyzję - czy i w jakiej formie będą uczestniczyć w ewentualnych dalszych rozmowach - podejmą w czwartek.

Według biura prasowego PKN Orlen i szefa działającego w spółce związku zawodowego pracowników ruchu ciągłego Bogusława Pietrzaka, w środowym spotkaniu w Warszawie uczestniczyli wiceminister skarbu państwa Zdzisław Gawlik, przewodnicząca rady nadzorczej koncernu Angelina Sarota, a także przedstawiciele zarządu koncernu.

Reklama

Termin tego spotkania ustalono po związkowej pikiecie przed kancelarią premier Ewy Kopacz, która odbyła się 5 listopada. W pikiecie uczestniczyło wówczas kilkuset związkowców z grupy kapitałowej PKN Orlen, w tym płockiego koncernu, włocławskiego Anwilu i Inowrocławskich Kopalni Soli "Solino" (IKS), gdzie od miesiąca trwa protest głodowy.

W przypadku PKN Orlen i Anwilu związkowcy obawiają się, że zmiana sytemu zmianowego, planowana też w innych spółkach grupy płockiego koncernu, polegać będzie na wstrzymaniu od 2015 r. przyjęć nowych pracowników w miejsce odchodzących na emeryturę, co oznacza zmniejszenie zatrudnienia o 20 proc. W obecnym pięciobrygadowym systemie pracy płockiego koncernu i spółek grupy kapitałowej, także takich jak np. Orlen Asfalt, pracuje w sumie 3 tys. 120 osób.

W ocenie związków zmiana doprowadziłaby do zmniejszenia liczby zatrudnionych o ok. 600 osób i przejście z obecnego systemu pięciobrygadowego na czterobrygadowy. To z kolei - twierdzą związki - stanowiłoby zagrożenie dla pracy instalacji poszczególnych spółek. Związkowcy zarzucają też zarządowi PKN Orlen i kadrze menedżerskiej nieproporcjonalną wysokość zarobków w porównaniu np. z pracownikami produkcji.

- Zarząd PKN Orlen upiera się przy systemie czterobrygadowym (...). Chce go koniecznie wprowadzić, nie chce rozmawiać o innych kwestiach. Z naszej strony decyzja nie zapadła. Jutro jest zarząd naszego związku. Zobaczymy, jak on do tego podejdzie, czy bardziej radykalnie, czy też, że siadamy do rozmów - powiedział w środę PAP Pietrzak.

Biuro prasowe PKN Orlen zaznaczyło, że zakład produkcyjny spółki w Płocku to jedyna spośród wszystkich rafinerii grupy, gdzie funkcjonuje jeszcze system pięciobrygadowy. - Zarówno pracodawca, jak i organizacje związkowe w obecności przedstawiciela MSP zaprezentowały swoje stanowiska. Ustalono, że temat wdrożenia systemu czterobrygadowego będzie przedmiotem dalszych dyskusji pracodawcy z organizacjami związkowymi - napisano w odpowiedzi na pytania PAP.

PKN Orlen podkreślił, że mimo zaproszenia w środowym spotkaniu nie wzięli udziału przedstawiciele strony związkowej IKS Solino. - To kolejny przykład odrzucania przez jedną organizację związkową możliwości rozwiązania w formie dialogu zaistniałego w tej spółce sporu i przedkładania interesów działaczy związkowych nad dobro pracowników IKS Solino - napisano w stanowisku płockiego koncernu. PKN Orlen jest właścicielem IKS, gdzie znajdują się podziemne magazyny strategicznych dla kraju rezerw ropy naftowej i paliw.

Pietrzak, który jako szef związku pracowników ruchu ciągłego płockiego koncernu reprezentował stronę związkową IKS, dodał, że w trakcie rozmów poruszony został też temat obecnej sytuacji w tej spółce. - Apelowaliśmy, by rozwiązali konflikt, by usiedli do rozmów - dodał Pietrzak. Przypomniał, że w inowrocławskiej spółce mija właśnie 30. dzień protestu głodowego.

Powodem jego rozpoczęcia było wypowiedzenie przez płocki koncern pakietu gwarancji socjalnych z 1996 r. Dokument ten zawierał m.in. zapis przewidujący doprowadzenie budowanych w IKS podziemnych magazynów na ropę naftową i paliwa do pełnej zdolności operacyjnej. Według związkowców spółki, magazyny nie spełniają obecnie roli, do jakiej zostały utworzone. Związki IKS chcą też uregulowania spraw pracowniczych, w tym układu zbiorowego.

Szef "Solidarności" w IKS Jerzy Gawęda podkreślił, że związki zawodowe biorące udział w spotkaniu reprezentowały też stanowisko inowrocławskiej spółki. - Razem z tymi związkami podpisaliśmy wcześniej petycję do premier Kopacz. Reprezentacja związków to formuła przyjęta w cywilizowanym świecie. Dlatego zarzut PKN Orlen o odrzuceniu przez nas dialogu nie jest prawdziwy - ocenił Gawęda. Dodał, że protest głodowy w IKS będzie prowadzony do skutku, czyli podjęcia merytorycznych rozmów na temat przyszłości spółki, a nie rozmów - jak się wyraził - "przy okazji innych uzgodnień".

Rzeczniczka ministerstwa skarbu państwa Agnieszka Jabłońska-Twaróg w odpowiedzi na pytania PAP poinformowała, że środowe rozmowa z przedstawicielami związków i władz PKN Orlen "przebiegła w sposób konstruktywny". - Spółka będzie kontynuowała rozmowy ze związkami zawodowymi na poziomie roboczym. Rozmowy powinny przynieść rozwiązanie najbardziej korzystne dla spółki i jej przyszłości - podkreśliła.

Wcześniej PKN Orlen informował, że zmiany systemu brygadowego są jedynie analizowane m.in. w ramach inicjatyw mających na celu usprawnienie działań operacyjnych, także w obszarze produkcji, polegających na optymalizacji kosztów pracy. Spółka podkreślała, że przesłankami do takich analiz jest obserwowane pogorszenie sytuacji w branży rafineryjnej w Europie w ostatnich latach, obniżenie marż rafineryjnych, spadający popyt na paliwa oraz rosnąca presja importowa.

PKN Orlen podał też, że "z dużym prawdopodobieństwem" można stwierdzić, iż liczba osób, które w wyniku zmian odeszłyby z pracy, "byłaby znacznie mniejsza niż przedstawiana przez związki", a sam proces byłby rozłożony w czasie, skierowany w większości do osób, które posiadałyby w 2015 r. uprawnienia emerytalne i dodatkowo wsparty programem zachęt finansowych dla odejść dobrowolnych.

Z kolei w przypadku IKS - według PKN Orlen - nie ma żadnych podstaw do kwestionowania bezpieczeństwa i sprawności podziemnego magazynu ropy i paliw. Spółka zapewnia, że podziemne magazyny, a także ich infrastruktura są sprawne i spełniają wszystkie niezbędne wymagania wynikające z przepisów. Według płockiego koncernu, realizowany w IKS program inwestycyjny gwarantuje bezpieczeństwo zarówno w zakresie wywiązywania się z obowiązków wobec państwa, jak również stabilną sytuację ekonomiczną spółki.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »