Chwilowe spadki na Wall Street?

Pierwsza w tym tygodniu sesja na nowojorskiej giełdzie przyniosła korektę ubiegłotygodniowych wzrostów. Gorsze dane z rynku nieruchomości w USA oraz komentarz chińskiego ministra finansów popsuły nastroje inwestorom.

Pierwsza w tym tygodniu sesja na nowojorskiej giełdzie przyniosła korektę ubiegłotygodniowych wzrostów. Gorsze dane z rynku nieruchomości w USA oraz komentarz chińskiego ministra finansów popsuły nastroje inwestorom.

Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 0,62 proc., do 17.72,68 pkt. S&P 500 stracił 0,80 proc. i wyniósł 1.994,29 pkt. Nasdaq Comp. spadł o 1,14 proc. i wyniósł 4.527,69 pkt.

- Spadki po wcześniejszym wyjściu indeksów na nowe szczyty nie są niczym niezwykłym. Uważam, że trend wzrostowy na rynku powinien być kontynuowany. Zwyżki wspierają niskie stopy proc., dobre wyniki korporacji oraz wciąż rozsądne wyceny - powiedział John Fox, analityk Fenimore Asset Management.

Indeks S&P 500 zyskał w ubiegłym tygodniu 1,25 proc. osiągając nowe historyczne rekordy. Inwestorzy kupowali akcji na fali optymizmu wywołanego przez komunikat wydany po wrześniowym posiedzeniu, w którym Fed oświadczył, że nie zamierza podnosić stóp proc. w kolejnych miesiącach.

Reklama

Inwestorzy entuzjastycznie przyjęli debiut chińskiej spółki z branży internetowej Alibaba. Kurs spółki, której oferta publiczna była najwyższa w historii amerykańskiej giełdy, w pierwszym dniu notowań poszybował w górę o 38 proc. W poniedziałek akcje spółki notowały jednak spadki.

- Dla niektórych inwestorów wynik Alibaby jest sygnałem formowania się szczytów w tej hossie. Ja jednak myślę, że rynek powinien wciąż zyskiwać wspierany przez kombinację akomodacyjnej polityki Fed, programów skupu akcji własnych o bardzo dużej wartości realizowanych przez spółki oraz oczekiwania kolejnego dobrego sezonu wyników - ocenił Patrick Spencer, analityk w Robert W. Baird.

W poniedziałek traciły akcje Yahoo, jednego z głównych akcjonariuszy Alibaby. Rekomendację dla akcji spółki obniżyły Bank of America oraz Sanford Bernstein.

Na wartości rosły akcje Apple po tym jak spółka poinformowała, że sprzedaż nowego modelu iPhona przekroczyła w trakcie weekendu 10 mln sztuk.

Słabsze od oczekiwań dane napłynęły w poniedziałek z amerykańskiego rynku nieruchomości. Sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA w sierpniu spadła do 5,05 mln w ujęciu rocznym. W lipcu liczba ta wyniosła 5,14 mln po korekcie wobec 5,15 mln przed korektą. Analitycy z Wall Street spodziewali się wzrostu sprzedaży domów na rynku wtórnym do 5,20 mln.

Spadł indeks aktywności w gospodarce amerykańskiej NAI (National Activity Index). Indeks spadł w sierpniu do minus 0,21 pkt. z plus 0,26 pkt. miesiąc wcześniej po korekcie. Analitycy oczekiwali wskaźnika na poziomie plus 0,33 pkt.

Wcześniej nastroje na rynku popsuł komentarz chińskiego ministra finansów Chin Lou Jiweia, który powiedział w niedzielę, że wzrost w największej azjatyckiej gospodarce zmaga się ze spowolnieniem, nie oznacza to jednak, że chiński rząd zareaguje poprzez zmiany w polityce gospodarczej.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Downing
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »