Drugi oddech surowców

Od 2014 roku drugi kwartał zawsze różni się ogólnego trendu. Mogliśmy to zaobserwować także i w tym roku, gdy notowania ropy naftowej silnie wzrosły, wspierając także ceny innych surowców. Od 2014 roku jedynym kwartałem, w którym surowce notowały istotne zyski, był drugi kwartał. Nie inaczej miało miejsce w tym roku - po raz trzeci z rzędu indeks surowcowy Bloomberga silnie wzrósł, oddalając się od najniższych poziomów od 17 lat osiągniętych w styczniu.

Wszystkie wzrosty zanotowane w tym roku miały miejsce w drugim kwartale. Notowania ropy i gazu naturalnego silnie wtedy odbiły, a popyt na metale szlachetne - złoto i srebro - utrzymywał się na wysokim poziomie. Z kolei, niesprzyjające warunki pogodowe na początku czerwca wsparły ceny towarów rolnych, zwłaszcza soi i cukru. Spadły zaś notowania metali silnie zależnych od wzrostu gospodarczego - miedzi i palladu - na które negatywny wpływ miała niepewność dotycząca perspektyw gospodarczych Chin.

Silne wzrosty notowań większości surowców i towarów ponownie zachęciły fundusze hedgingowe do inwestycji. Fundusze te zwiększyły ponad dwukrotnie liczbę długich pozycji w 20 surowcach i towarach, do około 1,5 miliona lotów, czyli najwyższego poziomu od dwóch lat. Wzrósł popyt na złoto i srebro, ponieważ poprawiające się fundamentalne perspektywy tych metali zachęciły nowych kupujących do wejścia na rynek - dotyczyło to zarówno inwestorów grających w krótkiej perspektywie jak i zarządzających środkami, szukających dywersyfikacji swoich portfeli.

Reklama

Ruchy te nabrały tempa w reakcji na referendum w UK, w którym Brytyjczycy zdecydowali się na wyjście z UE. Ten nieoczekiwany wynik głosowania uderzył w rynki z siłą tsunami, a wpływ tego szoku będzie odczuwalny jeszcze przez kilka kwartałów, a z pewnością dłużej niż tylko w trzecim kwartale, w który właśnie wkraczamy.

Niestabilne notowania ropy naftowej

Silne - bo niemal o 100 procent wobec dołka z pierwszego kwartału - wzrosty cen ropy naftowej wytraciły tempo po osiągnięciu przez notowania poziomu 50 USD za baryłkę. W ostatnim okresie tej zwyżki, ceny wspierał wzrost popytu na surowiec oraz ograniczenia produkcji, które zaczęły się w maju. Jednak ceny utrzymywały się powyżej 50 USD za baryłkę tylko przez krótki okres, ponieważ na rynku pojawiły się obawy, że producenci surowca (ponoszący wyższe koszty) mogą zdecydować się na zwiększenie jego podaży wcześniej niż zakładano.

Dane z USA zdawały się potwierdzać te obawy, ponieważ po raz pierwszy od sierpnia, przez trzy tygodnie z rzędu zanotowano tam wzrost liczby platform wiertniczych. Nasiliło to niepokój inwestorów, że jesteśmy świadkami końca procesu wymiany zapasów oraz końca spowolnienia wzrostu produkcji wśród podmiotów ponoszących wyższe koszty.

Wynik referendum w sprawie Brexitu nasilił awersję do ryzyka na globalnych rynkach aktywów. Z uwagi na fakt, że UK jest stosunkowo małym graczem z perspektywy popytu na ropę, to wyprzedaż surowca była raczej wywołana ogólnymi obawami politycznymi i makroekonomicznymi. Istnieje coraz więcej znaków zapytania wokół perspektyw gospodarczych USA i Chin, a problemy Europy mogą zapoczątkować efekt domina na globalnym rynku.

Niższe ceny ropy mogą ponownie wesprzeć proces wymiany zapasów, opóźniając plany inwestycyjne producentów ponoszących wyższe koszty, zwłaszcza działających w USA. Jednak oprócz tego czynnika będziemy także świadkami obaw przed spowolnieniem popytu, a to, wraz z umocnieniem dolara, tak negatywnym dla gospodarek wschodzących, może spowodować, że w trzecim kwartale rynek ropy znajdzie się pod presją.

Do tych czynników należy także dodać fakt, że fundusze hedgingowe nadal utrzymują silną ekspozycję - wiele długich pozycji - w ropie. W kwietniu, łączna liczba długich pozycji netto w ropie Brent i WTI odpowiadała rekordowo wysokiemu poziomowi 650 milionów baryłek. Od tego momentu została ona obniżona tylko o 10%. Większa skala redukcji tych pozycji miałaby silny negatywny wpływ na notowania ropy.

Prognozujemy, biorąc pod uwagę wszystkie powyższe czynniki, że w nadchodzących miesiącach notowania ropy pozostaną między 45 a 50 USD za baryłkę. W tym kwartale istnieje jednak wyższe prawdopodobieństwo spadków, przede wszystkim z uwagi na niepewność wywołaną wynikiem referendum w sprawie Brexitu oraz potencjalnym dalszym umocnieniem dolara. Zwyżki powinny być zaś ograniczone poziomem 50 USD za baryłkę.

Złoto czekają zwyżki

W reakcji na wynik referendum w sprawie Brexitu, notowania złota silnie wzrosły i zyskały od początku roku już 25%. Inwestorzy zadają sobie pytanie, czy wzrosty te mogą zostać utrzymane przez dalszą część 2016.

Ceny złota rosły jeszcze przed referendum w UK, a do korekty doszło tylko w maju, gdy notowania zbliżyły się do kluczowego poziomu wsparcia 1.200 USD za uncję. Niektórzy inwestorzy, tacy jak fundusze hedgingowe i CTA zareagowały na tę majową korektę ograniczeniem długich pozycji, jednak inni gracze, na przykład fundusze ETF, kontynuowali zakupy.

ETF są preferowanym wehikułem inwestycyjnym dla inwestorów zainteresowanych dłuższym horyzontem czasowym - zarówno graczy detalicznych, jak i HNW oraz inwestorów instytucjonalnych. Utrzymujący się popyt ze strony tych inwestorów jest wywołany potrzebą dywersyfikacji ich portfeli.

Skierowanie się ku łagodniejszej polityce pieniężnej przez kluczowe banki centralne - od Rezerwy Federalnej (Fed) i Banku Anglii (BoE) po Europejski Bank Centralny (ECB) i Bank Japonii (BoJ) - wywołało obniżenie rentowności globalnych obligacji. Wiele z nich spadło do ujemnych poziomów, co usuwa alternatywny koszt złota.

W USA, FOMC przeszedł w ciągu sześciu miesięcy z jastrzębiego do gołębiego nastawienia. Po eksplozji prawdziwej bomby w postaci Brexitu, obecnie szacuje się, że prawdopodobieństwo obniżki stóp w USA jest równe prawdopodobieństwu podwyżki.

Utrzymujący się niepokój wokół Brexitu wywołał znaczny wzrost notowań złota. W rezultacie, po okresie konsolidacji z rekordowo wysoką liczbą długich pozycji funduszy hedgingowych w złocie, obecnie widzimy potencjał dalszych zwyżek - w kierunku szczytu z 2014 na poziomie 1.400 USD za uncję.

Utrzymujemy pozytywne prognozy wobec notowań złota, a z uwagi na ostatnie czynniki, podwyższyliśmy nasz cel na koniec roku do 1.350 USD za uncję. Osoby, które niepokoją się, że dolar może dalej umacniać się z powodu kryzysu w UE, powinny zdecydować się na długą pozycję w złocie wobec euro.

Jeśli zaś obawiasz się korekty na rynku, ale wolałbyś/wolałabyś uniknąć krótkiej pozycji w złocie, możesz rozważyć spread między platyną (długa) a złotem (krótka).

W drugim kwartale, zarówno platyna jak i pallad radziły sobie gorzej niż złoto, a z uwagi na fakt, że ruchy spekulacyjne na rynku złota są obecnie bardzo silne, spodziewamy się, że platyna może ponownie zacząć sobie lepiej radzić, biorąc pod uwagę, że obecne dyskonto to 340 USD na uncję - największe od przynajmniej 30 lat.

Ole Hansen, szef działu strategii rynków towarowych, Saxo Bank

Saxo Bank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »