Giełdy w górę po rezygnacji Summersa, znowu tracił Apple

Giełdy w Stanach Zjednoczonych rosły w poniedziałek po tym, jak Larry Summers wycofał się z kandydowania na szefa amerykańskiego banku centralnego. Zniżkował jedynie indeks Nasdaq, gdyż pociągnął go w dół ponownie mocno tracący na wartości Apple.

Na zamknięciu w USA Dow Jones Industrial wzrósł o 0,77 proc., do 15.494,78 pkt. Nasdaq Comp. zniżkował o 0,12 proc., do poziomu 3.717,85 pkt. S&P 500 wzrósł o 0,57 proc. do 1.697,60 pkt.

Były sekretarz skarbu w administracji prezydenta Billa Clintona oraz do niedawna jeden z czołowych doradców ekonomicznych prezydenta Baracka Obamy Lawrence Summers wycofał się z kandydowania na szefa amerykańskiego banku centralnego.

Rezygnacja Summersa to duże zaskoczenie. Był on dotychczas najpoważniejszym kandydatem na objęcie schedy po Benie Bernanke, którego kadencja kończy się w styczniu 2014 roku.

Reklama

Wycofanie się Summersa z kandydowania sprawia, że ponownie najpoważniejszą kandydatką do objęcia fotela prezesa Fed staje się Janet Yellen, obecna wiceszefowa Fed.

"To całkiem pozytywna informacja dla rynków akcji. Do gry jako faworytka wraca Yellen, która jest bardziej skłonna do utrzymania akomodacyjnej polityki monetarnej i nie wydaje się być tak +zuchwała+, jak Summers" - wskazuje George Boubouras, główny strateg inwestycyjny w Equity Trustees Ltd.

"Inwestorzy oceniają, że pod przewodnictwem Janet Yellen, która obecnie jest faworytem wyścigu do prezesury Fed, Fed nie będzie się tak agresywnie wycofywał z programu QE, który wciąż jest bardzo ważnym czynnikiem dla inwestorów, co może się odzwierciedlić we wzrostach cen akcji i obligacji" - ocenił Walter Hellwig, zarządzający w B&T Wealth Management.

We wtorek rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej. W środę inwestorzy poznają decyzję bankowców z Fed.

Zgodnie z powszechnymi oczekiwaniami amerykański bank centralny ograniczy skalę skupu aktywów. Analitycy oceniają, że Fed zmniejszy skup obligacji o 10 mld USD miesięcznie z 85 mld USD.

"Rynek miał czas, aby +zamortyzować+ ideę ograniczenia programu stymulowania gospodarki przez Fed i dojść do siebie po początkowym szoku" - mówi Nick Bennenbroek, szef działu strategii walutowych w Wells Fargo Securities w Nowym Jorku.

"To zostało już zdyskontowane i na rynkach jest bardziej komfortowa sytuacja" - dodaje.

Indeks aktywności wytwórczej w stanie Nowy Jork (Empire State Manufacturing Survey) spadł we wrześniu do 6,29 pkt. z 8,24 pkt. w poprzednim miesiącu. Analitycy spodziewali się, że indeks wyniesie 9,0 pkt.

Produkcja przemysłowa w USA w sierpniu wzrosła o 0,4 proc. mdm wobec dynamiki 0,0 proc. mdm w lipcu. Analitycy spodziewali się wzrostu produkcji przemysłowej o 0,4 proc. mdm.

Ze spółek mocno rosły akcje Boeinga po podniesieniu im ceny docelowej przez analitykó Sterne Agee & Leach.

Drożały akcje deweloperów, w tym ponad 4 proc. zyskiwały Pulte Group i D.R.Horton.

Po rekomendacji "kupuj" wydanej przez JPMorgan Chase w górę szły akcje Bristol-Myers Squibb.

Prawie 10 proc. rosły akcje Packaging Corp. of America, gdyż spółka uzgodniła warunki przejęcia Boise Inc. za około 2,17 mld dolarów.

Zniżki kontynuuje Apple. Tym razem akcje spółki straciły około 3 proc., a mocno tracą one od zeszłego tygodnia, gdy inwestorzy z dużym zaskoczeniem przyjęli informację, że reklamowany jako tani model iPhone sprzedawany będzie po ponad 500 dolarów za sztukę.

Rosły firmy finansowe i banki, w tym Wells Fargo i Tracelers Cos.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | W dół | rezygnacja | Apple | wycofał się
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »