Grupa Azoty uzyska europejskie wsparcie na modernizację

Grupa Azoty dostanie długoterminowy kredyt z planu do wysokości 145 mln euro na nowe inwestycje w dywersyfikację produkcji, modernizację oraz innowacje. Producent nawozów sztucznych podpisał właśnie taką umowę z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym. Kredyt na modernizację otrzyma też jedyna w Polsce linia szerokich torów.

- To środki na inwestycje w ramach znowelizowanej strategii. Grupa Azoty dostrzega w niej potrzebę badań, rozwoju i innowacyjności - powiedział w czwartek prezes Azotów Wojciech Wardacki po podpisaniu umowy z EBI.

Równocześnie w czwartek umowę z EBI o kredycie na 121 mln zł podpisała spółka PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa. Planuje ona inwestycję o wartości 300 mln zł, której celem jest poprawa ruchu na jedynym w Polsce blisko 400-kilometrowym odcinku szerokich torów od przejścia granicznego z Ukrainą Hrubieszów-Izow do euroterminala przeładunkowego w Sławkowie, oddalonego 25 km od Katowic.

Reklama

Minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński powiedział na konferencji po podpisaniu umów, że fundusze europejskie mają bardzo duże znaczenie dla uruchomienia przez Polskę "trzeciego silnika" gospodarki, czyli inwestycji, żeby zwiększyć jego wkład w PKB obok konsumpcji i eksportu netto. Coraz większe znaczenie będzie mieć umiejętność wykorzystania instrumentów zwrotnych na inwestycje, jak właśnie kredyty zaciągnięte przez Azoty i LHS z powstałego dzięki planowi Junckera Europejskiego Funduszu Inwestycji Strategicznych (EFSI).

- Nasz udział w planie Junckera stał się priorytetem dla naszego rządu. Z kraju, który był "w proszku" staliśmy się liderem. Jesteśmy na szóstym miejscu jeśli chodzi o wykorzystanie funduszy z EFSI, a dwa lata temu byliśmy na ostatnim - powiedział Jerzy Kwieciński.

Jak wygląda korzystanie przez Polskę z funduszy z planu Junckera? Zarządza nim Europejski Bank Inwestycyjny, którego akcjonariuszami są państwa członkowskie Unii. Zatwierdził do tej pory zgłoszonych przez polskie instytucje publiczne i prywatne 25 projektów o wartości prawie 28 mld zł. Łącznie z podpisanymi właśnie umowami z Azotam i PKP LHS umów zawarto dotąd 18 na ok. 21 mld zł, z czego wkład z planu Junckera wynosi ponad 7 mld zł.

- Współpraca z Polską jest dla nas bardzo ważna. Polska jest najaktywniejszym partnerem banku w Europie Środkowej (...) Nasze finansowanie w sektorze przedsiębiorstw skupia się zwłaszcza na innowacjach, efektywności energetycznej oraz przyjaznych dla środowiska procesach i zakładach produkcyjnych - powiedział wiceprezes EBI Vazil Hudak.

Wiceminister inwestycji i rozwoju Witold Słowik dodał, że w kolejce do oceny jest następne 19 projektów zgłoszonych do finansowania z planu Junckera. Rząd zamierza zgłosić jeszcze 12 dalszych, do czego dołączą zapewne samorządowe oraz firm prywatnych. Przypomnijmy, że fundusz planu Junckera polegał m.in. na utworzeniu funduszu inwestycyjnego EFSI mającego na celu pobudzenie inwestycje w całej Unii po kryzysie. Wartość funduszy wynosiła początkowo 315 mld euro, ale została podwyższona do 500 mld euro, gdyż 82 proc. środków zostało zakontraktowanych.

Dodajmy, że zaangażowanie EBI w Polsce wyniosło w 2017 roku 5,42 mld euro i był to piąty rezultat w UE po Włoszech, Hiszpanii, Francji i Niemczech. Połowę z tych kredytów EBI przyznał instytucjom sektora publicznego. Na ten rok szacowane jest kolejne 5 mld euro kredytów z EBI.

Na co zaciągnęła kredyt grupa Azoty? Zgodnie ze zaktualizowaną strategią planuje ona zdywersyfikować źródła przychodów. Grupa powstała z firm, które zajmowały się głównie produkcją i sprzedażą nawozów sztucznych i aktualnie aż 60 proc. jej przychodów stanowi ta część biznesu. Azoty to drugi w Unii producent nawozów.

- Grupa ma bardzo szerokie plany inwestycyjne. Poprzez wchodzenie w nowe obszary: badania i rozwój, tworzywa, polimery, polipropylen chcemy te strukturę (przychodów) zmienić - powiedział prezes Wojciech Wardacki.

- Azoty to jeden z championów całego regionu. 145 mln euro to piękna kwota, która pomoże stać się grupie nowoczesną i innowacyjną - dodał Vazil Hudak.

W jaki sposób Azoty mają stać się nowoczesne i innowacyjne? W zeszłym roku grupa zaprezentowała zaktualizowaną strategię do 2020 roku. Najważniejsze kierunki rozwoju to - obok zakończenia konsolidacji grupy kapitałowej - wzmocnienie pozycji w dostawach produktów dla rolnictwa i równoczesny rozwój innej produkcji niż nawozy, jak np. tworzywa sztuczne, a także innowacje w sektorze chemicznym. Za pieniądze z kredytu z EBI Azoty chcą zmodernizować wytwórnię kwasu azotowego w Puławach i wytwórnię mieszanek tworzyw sztucznych w Tarnowie. Umowa została zawarta na 10 lat od daty uruchomienia finansowania, ale spłaty kredytu rozpoczną się w ciągu trzech lat od jego uruchomienia.

Azoty rozpoczęły minionego lata budowę w Tarnowie centrum badawczo-rozwojowego, w którym znajdą się laboratoria i hale do testowania nowych produktów. Ma być ono gotowe w tym roku i opracowywać nowe projekty dla przemysłu chemicznego. Działalność tego centrum ma być także współfinansowana z funduszy z EBI w ramach zawartej właśnie umowy.

To nie pierwsza umowa Azotów z EBI. Poprzednia o wartości 550 mln zł została podpisana w 2015 roku. Dzięki niej sfinansowana została budowa drugiej wytwórni poliamidów w Tarnowie oraz wytwórnia mechanicznej granulacji nawozów w Puławach.

PKP LHS planują wydać na inwestycje do 2025 roku ok. 800 mln zł, żeby zwiększyć przepustowość linii szerokotorowej i poprawić bezpieczeństwo przejazdów. Linia pozwala uniknąć przeładunków na granicach z państwami należącymi kiedyś do ZSRR. LHS posiadają 2 proc. całej sieci kolejową w Polsce ale już teraz przewożą 4 proc. ładunków transportowanych po szynach przez nasz kraj. PKP LHS wraz z władzami samorządowymi Sławkowa planują budowę łącznika z euroterminala w Sławkowie do autostrady A1.

Pieniądze z kredytu EBI pozwolą na inwestycje w wyposażenie linii kolejowej w światłowód, modernizację systemu sterowania ruchem, rozbudowę stacji m.in. w Hrubieszowie oraz budowę mijanek (bowiem linia ma tylko jeden tor), których ma być w sumie 21. Dzięki temu zwiększy się bezpieczeństwo i przepustowość, co oznacza, że pociągi towarowe będą mogły jeździć szybciej, będzie mogło ich jeździć więcej i będzie można szybciej je odprawiać.

- To pozwoli zwiększyć przewozy - powiedział Zbigniew Zacichleb, prezes LHS.

LHS powstała po to, żeby ułatwić dostawy rud żelaza do Huty Katowice oraz eksport siarki ze złóż w Polsce na Wschód. Teraz w świetle koncepcji Nowego Jedwabnego Szlaku jej znaczenie może być znacznie większe. Niedawno cztery wpływowe think-thanki, dwa z Unii i dwa z Chin oceniły, że współpraca Unii i Chin powinna nabrać strategicznego wymiaru, a Nowy Jedwabny Szlak (The Belt and Road Initiative) może mieć w niej bardzo duże znaczenie jeśli powiązać planowane chińskie inwestycje właśnie z planem Junckera.

- Uważam, że Nowy Jedwabny Szlak jest bardzo perspektywiczną i strategiczną inwestycją w Europie i Azji - powiedział Vazil Hudak.

Realizacja inwestycji w ramach Nowego Jedwabnego Szlaku mogłaby spowodować wzrost wymiany handlowej Unii z Chinami o ok. 6 proc., głównie dzięki obniżeniu kosztów transportu. LHS może stać się w przyszłości jednym z najważniejszych ogniw na tym szlaku.

Jacek Ramotowski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Grupa Azoty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »