Jak skonstruować prawidłowo portfel inwestycyjny?

Zasada sto minus wiek inwestora, to popularny sposób konstruowania portfela inwestycyjnego, wśród wielu doradców finansowych. Określa ona, jaką część długoterminowego portfela inwestycyjnego powinny stanowić akcje. Problem jednak w tym, że rzeczywistość jest bardziej skomplikowana niż prosta arytmetyka, a przedstawiona zasada, niekoniecznie daje dobre rezultaty.

Zasada sto minus wiek inwestora, to popularny sposób konstruowania portfela inwestycyjnego, wśród wielu doradców finansowych. Określa ona, jaką część długoterminowego portfela inwestycyjnego powinny stanowić akcje. Problem jednak w tym, że rzeczywistość jest bardziej skomplikowana niż prosta arytmetyka, a przedstawiona zasada, niekoniecznie daje dobre rezultaty.

Najpierw kilka słów o samej zasadzie sto minus wiek. Zakłada ona - poniekąd słusznie - że im młodszy jest inwestor (czyli im horyzont inwestycyjny jest bardziej odległy), tym na większe ryzyko może sobie pozwolić. I odwrotnie - im inwestor jest starszy, tym mniej agresywnie powinien inwestować. Czyli według niej 40-letni inwestor, który zaczyna lokować kapitał z myślą o emeryturze, powinien stworzyć portfel złożony w 60 proc. z akcji i w 40 proc. z obligacji.

Z reguły tej płynie również wniosek, iż wraz ze zbliżaniem się do celu, udział części akcyjnej powinien się zmniejszać, a części obligacyjnej powiększać. Czyli: im jest się młodszym, tym ma się więcej czasu na odrobienie strat (i trzeba to wykorzystać, przyjmując wysoką ekspozycję na papiery przedsiębiorstw).

Reklama

Problem w tym, że zasada sto minus wiek nie współgra z wynikami badania przeprowadzonego przez Ronalda Besta, Charlesa W. Hodgesa i Jamesa A. Yodera z University of West Georgia. W pracy pt. "Optimal Asset Allocation Across Investment Horizons" udowodnili oni, że nie tak prosto jest ustalić właściwą proporcję akcji i obligacji w portfelu.

Zacznijmy od tego, że podstawową rolę w ich badaniu odegrał wskaźnik Sharpe'a. Pozwala on ocenić wysokość premii uzyskiwanej z danego aktywa czy portfela inwestycyjnego przez inwestora, w stosunku do poniesionego ryzyka. Czyli: czym wyższy jest ten wskaźnik, tym korzystniejsze dla inwestora otwarcie pozycji przy tym samym ryzyku.

Best, Hodges i Yoder wykonali gigantyczną pracę. Z firmy Ibbotson Associates pozyskali dane dla bonów skarbowych USA, obligacji korporacji amerykańskich oraz akcji dużych firm z Wall Street, z lat 1926-2012. Stworzyli szereg portfeli, w których udział obligacji wahał się od 100 prc. do 0 proc. Policzyli dla wszystkich wymienionych aktywów stopy zwrotu oraz wskaźnik Sharpe'a. Następnie, stosując randomizację, policzyli wskaźniki Sharpe'a dla każdego z portfeli w okresach od 1 roku do 25 lat. Na tej podstawie określili, jaki powinien być optymalny udział obligacji w portfelu inwestycyjnym w zależności od horyzontu inwestycyjnego.

Wyniki są zaskakujące. Otóż optymalny udział obligacji w portfelu zależy nie tylko od horyzontu inwestycyjnego, ale również od tego, czy ich stopy zwrotu są skorelowane z wynikami akcji. Czyli (tak naprawdę) wszystko zależy od tego, jakich firm akcje włożymy do portfela. Jeśli stopy zwrotu papierów nie są skorelowane (wariant A) - uwaga - udział obligacji powinien rosnąć wraz z wydłużaniem się horyzontu inwestycyjnego. Jeśli zaś stopy zwrotu papierów są ze sobą skorelowane (wariant B), wtedy udział obligacji w portfelu powinien spadać. Warto nadmienić, że portfele typu mix (akcje plus obligacje) zawsze (w każdym z okresów i w każdych warunkach) okazywały się lepszym rozwiązaniem, niż portfele złożone tylko z papierów firm, albo tylko z papierów dłużnych.

Dlaczego w wariancie A obligacje są faworyzowane, skoro w długim horyzoncie akcje dają o wiele wyższe stopy zwrotu? Tajemnica tkwi w ryzyku. Rośnie ono znacząco - w tempie wręcz geometrycznym - wraz z wydłużaniem się horyzontu inwestycyjnego. Odchylenie standardowe dla portfela złożonego w 100 proc z obligacji rośnie z 8,19 proc. w okresie 1-dnorocznym, do 181,71 proc. w okresie 25-cioletnim. Dla portfela złożonego w połowie z akcji, a w połowie z obligacji odchylenie wzrasta - odpowiednio - z 11,54 proc. do 896,49 proc. Dla portfela złożonego tylko z papierów firm odchylenie standardowe skacze z 20,24 proc do 1,757.88 proc.!

Wróćmy teraz do naszego przykładu 40-letniego inwestora oszczędzającego na emeryturę. Zasada sto minus wiek mówi, że powinien on mieć portfel wypełniony akcjami w 60 proc. Tymczasem zarówno w wariancie A jak i w wariancie B, taki udział papierów dłużnych jest optymalny dla portfela o horyzoncie 1 roku! Z badania Besta, Hodges i Yodera wynika, że w wariancie A (nieskorelowane stopy zwrotu) nasz 40-latek powinien wypełnić portfel obligacjami aż w 95 proc.! W wariancie B (skorelowane) - tylko w 15proc.!

Z wyników badania płynie nie tylko wniosek o nietrafności zasady sto minus wiek. Dowodzą one również, że wskaźnik Sharpe'a z krótkich interwałów czasowych, nie powinien być wykorzystywany do tworzenia długoterminowych portfeli.

Oczywiście należy pamiętać, że badanie zostało przeprowadzone na historycznych danych, a w przyszłości stopy zwrotu i ryzyko związane z akcjami i obligacjami może się zmienić. Badanie dotyczyło tylko aktywów notowanych w USA. Polski rynek jest jednak bardzo mocno skorelowany z rynkiem amerykańskim.

Kinga Stachowiak, prezes zarządu Portal Skarbiec.biz S.A.

Skarbiec.biz
Dowiedz się więcej na temat: portfel inwestycyjny | inwestycje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »