KGHM: Niższy podatek, większe inwestycje

KGHM zapowiada, że dodatkowe środki, które zostaną w spółce w wyniku ograniczenia o 15 proc. podatku od wydobycia kopalin, zostaną przeznaczone na inwestycje, m.in. w zwiększanie skali przerobu złomu - powiedział w rozmowie z Interią prezes KGHM Marcin Chludziński.

- To konkretne pieniądze, które zostaną w spółce. Będziemy je inwestować. Potrzeb mamy bardzo dużo. Niebawem oddajemy piec złomowy w Hucie Legnica. Takich pieców przykładowo w Niemczech jest kilkanaście. My zbudowaliśmy pierwszy, by mieć większy udział w produkcji źródeł złomowych, a nie produkować wyłącznie miedź z koncentratu - powiedział prezes. Spółka myśli o kolejnych inwestycjach związanych z większą skalą przerobu złomu. - Jesteśmy też w trakcie drążenia szybu GG-1, trwa udostępnianie złóż na Głogowie Głębokim Przemysłowym. Te pieniądze bardzo się przydadzą. Mamy je na co wydać - dodał.

Reklama

Spółka zaprezentowała we wtorek wyniki za pierwszy kwartał 2019 roku. Zysk netto grupy wzrósł w tym okresie rok do roku o 26 proc., do 552 mln zł, wynik EBITDA o 24 proc., do 1,45 mld zł, z kolei przychody zwiększyły się o 29 proc., do 5,49 mld zł. Produkcja miedzi płatnej wzrosła o 21 proc., do 173 tys. ton.

- Kwartalny wynik produkcyjny był najlepszy od trzech lat, a kwartalna EBITDA była najlepsza od początku 2018 roku, mimo niższej rok do roku ceny miedzi - zaznaczył prezes. Dodał, że cena w pierwszych trzech miesiącach tego roku wynosiła średnio 6215 dol. za tonę, podczas gdy rok wcześniej było to 6960 dol. za tonę.

Prezes wyjaśnił, że lepsze wyniki wynikają m.in. z poprawy efektywności. - Większą wagę przykładamy do analizy, dzięki czemu wywozimy większą zawartość miedzi na powierzchnię, zostawiając kamień pod ziemią. Spadł nam tym samym koszt C1, główny parametr kosztowy - powiedział. Wskazał też na bardziej wydajną produkcję hutniczą, co przekłada się na przerabianie większej ilości koncentratu. - Dzieje się tak m.in. w związku z uruchomieniem instalacji do prażenia koncentratu - wyjaśnił.

Wśród pozytywnych czynników wskazał również wzrost o 20 proc. produkcji w kopalni Sierra Gorda w Chile. - Jeśli chodzi o produkcję górniczą i produkcję koncentratu na Sierra Gorda, udaje nam się przerabiać więcej w związku ze zwiększonym wydolnością zakładu wzbogacania rudy, na co wpływ miały przeprowadzone zabiegi technologiczne i zabiegi związane z kalibracją instalacji - powiedział.

Wiceprezes ds. finansowych, Katarzyna Kreczmańska-Gigol informowała podczas konferencji prasowej, że koszty w grupie rosły wolniej niż przychody. - Sprzyjał nam kurs walutowy, stąd wzrost zysku o 26 proc. - powiedziała.

Marcin Chludziński pytany o perspektywy kolejnych okresów wskazał na niepewność związaną ze zmiennym otoczeniem geopolitycznym, w tym napięciami na linii Chiny - USA, które przełożyły się na spadek cen miedzi. - Jesteśmy w stanie to nadganiać zwiększoną skalą produkcji. (...) W długiej perspektywie patrzymy na rynek z nadzieją. Mimo zachwiań i turbulencji w krótkim terminie, jesteśmy w stanie dowieźć tegoroczne założenia produkcyjne - powiedział.

W planie finansowym na 2019 rok KGHM zakłada, że produkcja miedzi w koncentracie w KGHM Polska Miedź SA wyniesie 397 tys. ton, a miedzi elektrolitycznej 559 tys. ton. W przypadku KGHM International produkcja miedzi płatnej ma wynieść 75 tys. ton, a w Sierra Gorda 57 tys. ton (dla 55 proc. udziałów).

Jeszcze niedawno analitycy szacowali, że średnia cena miedzi w tym roku wyniesie ok. 6400 dol. za tonę. W związku z zawirowaniami w negocjacjach handlowych między USA a Chinami, które miały zapobiec wojnie handlowej pomiędzy oboma krajami, cena czerwonego metalu spadła na przestrzeni ostatnich miesięcy z ponad 6500 dol. za tonę do ok. 6100 dol. Według prezesa cena może wrócić do poziomów zakładanych przez rynek, jeśli sytuacja między Stanami Zjednoczonymi a Chinami się ustabilizuje.

Przedstawiciele firmy poinformowali we wtorek, że na ten rok zaplanowane są przestoje remontowe. Pierwszy, w Hucie Miedzi Głogów, już się odbył. Kolejny zaplanowany jest we wrześniu-październiku w Hucie Miedzi Legnica.

Spółka odniosła się do zapowiadanej emisji obligacji o wartości do 2 mld zł. - To krok w nowej strategii finansowej, opartej na dywersyfikacji. Chcemy nieco uniezależnić się od sektora bankowego, mieć również inne źródła finansowania - powiedziała Kreczmańska-Gigol. - Poza tym inwestorzy na rynku kapitałowym są bardziej cierpliwi niż banki - dodała.

morb

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »