Lukoil musi przeprosić polską spółkę BZA SA, ale to nie koniec sporu

Po pięcioletnim sporze Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok zobowiązujący operatora stacji Lukoil do przeproszenia spółki BZA za naruszenie jej dóbr osobistych - przeprosiny powinny być przez 60 dni publikowane w widoczny sposób na wszystkich stacjach paliw oraz na głównej stronie internetowej lukoil.pl.

Sprawa swój początek ma w 2012 roku. Spółka BZA była jedynym operatorem kart flotowych na stacjach Lukoil i z sukcesem powiększała bazę klientów. Wtedy polski oddział koncernu Lukoil zadecydował o uruchomieniu własnego systemu flotowego. Bez zapowiedzi wypowiedział kontrahentowi umowę o współpracy, a agresywnymi metodami próbował podważyć wiarygodność i dobrą opinię BZA. Jednocześnie werbował klientów do swojego nowego sytemu flotowego.

BZA skierowało sprawę do sądu, który dwoma wyrokami potwierdził winę koncernu. Lukoil, teraz działający pod nazwą Amic Polska, używał bez pozwolenia i wbrew licznym i oficjalnym protestom nazwy swojego dotychczasowego partnera biznesowego. W ten sposób niszczył budowaną latami wiarygodność spółki.

Reklama

Wątpliwości, co do intencji Lukoila nie mieli biegli sądowi: "Należy jednoznacznie stwierdzić, że wywołane skojarzenia obniżają wiarygodność BZA, jako dostawcy usług karty flotowej oraz jako partnera na rynku" - napisał w opinii prof. Adam Grzegorczyk, ekspert w zakresie reklamy i praw autorskich. W dalszej części biegły ocenił, że kampania podważała wiarygodność spółki oraz skutkowała trwałym osłabieniem zaufania klientów.

W efekcie przegranej batalii sądowej Lukoil z początkiem lutego umieścił na stacjach i stronie internetowej informacje, w których przeprasza BZA. Już po dwóch tygodniach przedstawiciele BZA uznali, że wyrok nie jest poprawnie realizowany. Wobec braku szczerej woli do zadośćuczynienia operator systemu flotowego deklaruje, że strony sporu muszą wrócić na salę sądową. - Ochrona dóbr osobistych to dopiero pierwszy krok na naszej drodze do zamknięcia tej sprawy. Kolejne procesy o odszkodowania finansowe są już w toku - mówi Jacek Kotowski. Straty powstałe po nagłym zakończeniu współpracy z Lukoilem oraz w wyniku kampanii prowadzonej w 2012 roku szefostwo BZA wycenia na ponad milion złotych.

Centrum Prasowe PAP

Polecamy: PIT 2016

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »