Miedziowy gigant mecenasem Zamku Królewskiego w Warszawie

KGHM został mecenasem Zamku Królewskiego w Warszawie. Objęcie mecenatem zbiegło się w czasie z wystawą prezentującą polskie klejnoty i wyroby jubilerskie z XVI i XVII wieku, na której można obejrzeć ponad 500 cennych dzieł.

- Na wystawie pojawia się dużo złota i srebra. To nie jest środowisko obce dla KGHM. Kojarzymy się z miedzią, ale jesteśmy też jednym z największych producentów srebra na świecie. Produkujemy również złoto. Dobrze czujemy się w tym otoczeniu - powiedział Marcin Chludziński, prezes KGHM Polska Miedź.

Dodał, że jako istotna dla gospodarki, spółka chce być też odpowiedzialna za przestrzeń, w której prowadzi działalność. - Każda wspólnota potrzebuje miejsca, symbolu, które jest centrum tradycji i historii. Takim miejscem jest Zamek Królewski w Warszawie. (...) Cieszę się, że możemy rozpocząć współpracę związaną z mecenatem KGHM. Czujemy, że to nasz obowiązek - powiedział prezes.

Reklama

Wojciech Fałkowski, dyrektor Zamku Królewskiego w Warszawie, poinformował, że pozyskanie mecenasa oznacza wejście na ścieżkę szybszego rozwoju i zwiększenia liczby obiektów zgromadzonych w muzeum. Objęcie mecenatem zbiega się w czasie z okrągłym jubileuszem - w bieżącym roku Zamek Królewski obchodzi 400-lecie ukończenia przebudowy podjętej na zlecenie króla Zygmunta III Wazy.

Mecenat inauguruje wystawa prezentująca klejnoty i wyroby jubilerskie z Polski XVI i XVII wieku. Pojawiają się na niej m.in. wisiory, broszki, pierścienie, rozetki, łańcuchy ale też monstrancje, kielichy i relikwiarze. Wystawa jest jeszcze przygotowywana, kończą się ostatnie prace.

- Dla nas otwarcie wystawy biżuteryjnej jest czymś niezwykłym. To wstawa, której nigdy w polskich muzeach nie było. Prezentujemy ponad 500 dzieł sztuki wyrobów jubilerskich, złotniczych, które dotychczas nigdy nie były pokazywane razem. Ma przypominać o świetności polskiej monarchii w XVII stuleciu - poinformował Fałkowski. - Można tu podziwiać kunszt jubilerski warsztatów Lwowa, Krakowa, Poznania, Gdańska, ale i np. miast niemieckich - dodał.

Cenne wyroby jubilerskie przechowały się przede wszystkim w skarbcach zakonnych, klasztornych i kościelnych, często przetapiano je na akcesoria liturgiczne. - Dzięki temu ważne fragmenty sztuki jubilerskiej z tej epoki przetrwały. Wielkim nieobecnym tej wystawy jest skarb koronny. Jego nie mamy - został rozkradziony, w dużej mierze przetopiony po rozbiorach. Straciliśmy go - powiedział Fałkowski.

Eksponaty zostały zwiezione do Zamku Królewskiego z klasztorów, kościołów i muzeów z całej Polski, ale również spoza kraju - w tym z Litwy. Wśród precjozów są sukienki z obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej z Jasnej Góry - diamentowa (po raz pierwszy opuściła mury Jasnej Góry) i rubinowa. Na każdej z nich znajduje się po kilkaset klejnotów. - Za klejnotami wkomponowanymi w sukienki Matki Bożej kryją się niezwykłe historie ludzi, którzy zostawili je w akcie wdzięczności, czy błagalnym - powiedział Marian Waligóra, przeor klasztoru na Jasnej Górze.

Można będzie również obejrzeć ponad metrowej wysokości monstrancję z 1672 roku, do wykonania której użyto kilka tysięcy diamentów. To wotum dziękczynne upamiętniające ocalenie Jasnej Góry przed Szwedami podczas potopu.

tw

Sprawdź bieżące notowania KGH na stronach BIZNES INTERIA.PL

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »